KatJak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2020
- Postów
- 1 891
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Właśnie zastanawiałam się, czy zatrucie to dobre słowo i dlatego dałam w cudzysłowach... Bo to bardziej chodzi o brak tej formy folianu, którą organizm umie użyć. I mierzalnym objawem jest wysoka homocysteina. A Ty dostarczałas metyl, więc organizm mógł sobie produkowac potrzebne substancje z jego pomocą. Co z tą nadwyżką zwykłego kwasu? Nie wiem. Może on też jest potrzebny do czegoś. Myślę, że profesor nie wciskalaby Ci tego, gdyby nie miała przekonania. Lekarze zazwyczaj trzymają się dawek z opakowania, jeśli je zmieniają, to znaczy, że wygryźli się w temat. Także mam nadzieję, że skoro nie wysiadły Ci nerki (a w ciąży są jeszcze bardziej wrażliwe niż bez), to Wam to nie zaszkodziło a może pomogło@aspekt ja dalej z tyłu głowy mam ten mój wywalony w kosmos poziom kwasu foliowego - czy myślisz że to już podchodzi pod "zatrucie" organizmu ?
Do dziś próbuje zrozumieć czemu kazano mi brać takie dawki zarówno zwykłego jak zmetylowanego.
Właśnie na to liczę że nie chciała nas "otruć"Właśnie zastanawiałam się, czy zatrucie to dobre słowo i dlatego dałam w cudzysłowach... Bo to bardziej chodzi o brak tej formy folianu, którą organizm umie użyć. I mierzalnym objawem jest wysoka homocysteina. A Ty dostarczałas metyl, więc organizm mógł sobie produkowac potrzebne substancje z jego pomocą. Co z tą nadwyżką zwykłego kwasu? Nie wiem. Może on też jest potrzebny do czegoś. Myślę, że profesor nie wciskalaby Ci tego, gdyby nie miała przekonania. Lekarze zazwyczaj trzymają się dawek z opakowania, jeśli je zmieniają, to znaczy, że wygryźli się w temat. Także mam nadzieję, że skoro nie wysiadły Ci nerki (a w ciąży są jeszcze bardziej wrażliwe niż bez), to Wam to nie zaszkodziło a może pomogło
Dzięki za odpowiedź. Ja już teraz nawet nie wyobrażam sobie ciazy bez heparyn encrtonu i progesteronu. Tylko bez monitoringu też nie wiadomo kiedy co włączać. Szczególnie progesteron...lekarz sugerowal teraz inseminację, z tymi lekami. Jedna miałam w czerwcu, nieudana ale na moim cyklu i tylko z dodatkiem duohastonu. U męża wyniki niby ok, po covida były gorsze a teraz gra, łącznie z fragmentacja. Wtf z tym wszystkim. Zachodze wtedy kiedy totalnie się nie spodziewam tego i wtedy też nie mam tych leków włączonych. A jak mam pod kontrolą cykl itd to nie zachodze.@agaaataaaa komorki NK robi się po owulacji najlepiej najbliżej terminu miesiączki. Na to dostaje się steryd-encorton właśnie. Czasem lekarze małą dawkę włączają żeby "wyciszyć" organizm. Jeśli zaczniesz brać encorton już teraz to badanie będzie zakłamane, bo on działa właśnie na komórki NK. (Obniża je)
Ja zrobiłam wymaz w tym samym dniu, w którym nadałam przesyłkę, akurat było mi po drodze do pracy rano podrzucić do punktu odbioru UPS. Ale możesz też zamówić kuriera na ich stronie na konkretny dzień i wtedy zrobić wymaz, chyba najlepiej po przebudzeniu, dopóki nie umyłaś zębów i nic nie jadłaś. Zawsze możesz zadzwonić do nich albo zapytać na czacie na stronie, szybko odpowiadają i jest dobry kontakt.Dziewczyny a ja mam pytanie o zamawianie pakietu na trombofilie z testdna. W poniedziałek będę zamawiać i widzę że tam jest opcja dostarczenia na paczkomat i to chyba wezmę bo kurier zawsze przyjdzie jak mnie nie ma. A jak to jest potem? Jak pobiore ten wymaz to do ilu godzin on musi on się u nich znaleźć? Mogę to na paczkomat rzucić czy jakoś tego kuriera się zamawia. A co jak próbka się uszkodzi? Zaczynam panikować
Może właśnie dlatego wtedy zachodzisz, jak nie myślisz o tym i organizm wyluzowanyDzięki za odpowiedź. Ja już teraz nawet nie wyobrażam sobie ciazy bez heparyn encrtonu i progesteronu. Tylko bez monitoringu też nie wiadomo kiedy co włączać. Szczególnie progesteron...lekarz sugerowal teraz inseminację, z tymi lekami. Jedna miałam w czerwcu, nieudana ale na moim cyklu i tylko z dodatkiem duohastonu. U męża wyniki niby ok, po covida były gorsze a teraz gra, łącznie z fragmentacja. Wtf z tym wszystkim. Zachodze wtedy kiedy totalnie się nie spodziewam tego i wtedy też nie mam tych leków włączonych. A jak mam pod kontrolą cykl itd to nie zachodze.
Mąż dziś idzie na USG jąder z dopplerem
No chyba to właśnie jest klucz, tylko ze i tak dochodzi do poronieniaMoże właśnie dlatego wtedy zachodzisz, jak nie myślisz o tym i organizm wyluzowany
No chyba to właśnie jest klucz, tylko ze i tak dochodzi do poronienia