reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Duzo siedzi w głowie, także przy staraniach warto się postarać (o ile to możliwe) za bardzo jednak "nie chcieć " i nie mieć w głowie jedynie tego, bo wtedy skutek często jest odwrotny [emoji87] życzę powodzenia [emoji8]
Dzięki, właśnie nie nastawiam się, że od razu się uda tylko wkurza mnie to, że musimy dalej czekać a nie widzę powodów do tego. Czytałam na forum, że dziewczyny dostawały zielone światło już po 3 miesiącach a ja się dowiaduje, że mogą byc problemy😟 mam doła od tej wizyty a mąż wola na mnie zoombie, nie rozumie, że muszę to po swojemu ,, przetrawić". Na dodatek wczoraj miałam mieć owu a tu żadnych objawów i nie wiem w sumie czy pod koniec zeszłego tygodnia nie była 😭😭😭
 
reklama
Genetyk jest od oceny genów, od stanu macicy jest ginekolog. Tym bardziej, ze jeśli dobrze zrozumiałam, genetyk widział tylko badania Twojego dziecka a Twoich jeszcze nie. Owszem, gdyby stwierdził Ci jakaś mutację, która powoduje patologiami w obrębie macicy, to mógłby Cię przestrzegać i obstawić profilaktyką (a jak nie ma profilaktyki, to po co zwlekać, skoro geny ma się na zawsze i czas już będzie działał tylko na niekorzyść). Genetycy czasami mowia, żeby się nie starać, dopóki nie będzie wyników kariotypow, niektórzy też zlecaja te badania na trombofilie wrodzona. Ale to wtedy powinien powiedzieć wprost, że z jego punktu widzenia powinno się czekać, żeby określić ryzyko chorób na podstawie badań pary. A nie coś mówić o implantacji.
Też tego nie rozumiem bo powiedział, że nasze badania mają określić czy mamy zdrowe geny i potwierdzić, że choroba syna była przypadkowa ale nie wspomniał, że mamy czekać do wyników.🤔 Ja w sumie mam już krew pobrana wczoraj, wyniki będę pod koniec stycznia a mąż musi najpierw dostać skierowanie i jechać na wizytę. Tym bardziej, że mój wiek już podbija ryzyko. Z drugiej strony twierdzi, że jest pół procenta ryzyka iż choroba się powtórzy. 🤷 Coraz mniej z tego rozumiem 😟😟
 
A czy lekarz sprawdzał czy pęcherzyk pękł ? Może był odpowiedniej wielkości ale jednak nie pękł o owulacji nie było. Warto zawsze upewniać się że pękł. Sama miałam taką sytuację że byłam pewna i klops - okazało się że zrobiła się torbiel zamiast owulacji.
Nic takiego nie mówił , tylko że mam wtedy owulację ale przez te 1,5 roku starań nie miałam problemów z owulacja , mąż ma słabe nasienie i ciężko mam zajść w ciążę ale według lekarza wyniki nie są najgorsze i mamy się starać a że w końcu się uda xd i w tym miesiącu pojawiła sie nadzieja , tylko te testy nie dają mi spokoju.
 
Jeśli owulacja potwierdzona i na pewno miala miejsce w 12 lub 13 dniu to test by wyszedl już pozytywny. Lekarz badał Cie po pęknięciu pecherzyka? Jedyna opcja jest taka, że jednak owulacja się przesunęła. W innym wypadku chyba trzeba czekać na okres. Ale życzę Ci powodzenia- jak nie tym to kolejnym razem ;)
Jednak mimo to żyje nadzieja że może jednak się udało ,człowiek czeka a później rozczarowanie xd
 
Hej dziewczyny, nie wiem czy pamiętacie mnie. Rok temu we wrześniu puste jajo, potem zaraz biochemiczna i teraz znowu, czekam na krwawienie. Czyli 3 porażka. Robiłam rok temu już czynnik vleiden, toczniowy, białko c i s, zespół antykardiolipidowe. Powiedzcie czy komorki NK i Ana to to samo? Jakie badania mam zrobić jeszcze? Czy mam szanse jeszcze jakieś? Teraz brałam tylko duphaston i to dopiero jak się dowiedziałam o ciąży, która zaczęła się krwawieniem. Nie brałam heparyn ani acardu. Teraz coś gin mówił, żeby brać sobie cały czas encorton 5 mg i acard właśnie.
 
Hej dziewczyny, nie wiem czy pamiętacie mnie. Rok temu we wrześniu puste jajo, potem zaraz biochemiczna i teraz znowu, czekam na krwawienie. Czyli 3 porażka. Robiłam rok temu już czynnik vleiden, toczniowy, białko c i s, zespół antykardiolipidowe. Powiedzcie czy komorki NK i Ana to to samo? Jakie badania mam zrobić jeszcze? Czy mam szanse jeszcze jakieś? Teraz brałam tylko duphaston i to dopiero jak się dowiedziałam o ciąży, która zaczęła się krwawieniem. Nie brałam heparyn ani acardu. Teraz coś gin mówił, żeby brać sobie cały czas encorton 5 mg i acard właśnie.
ANA i NK to dwa różne badania, które diagnozują rzeczy, które mogą nie mieć ze sobą związku. Przykro mi, że znowu przez to przechodzisz, pamiętam Cie.
 
Nic takiego nie mówił , tylko że mam wtedy owulację ale przez te 1,5 roku starań nie miałam problemów z owulacja , mąż ma słabe nasienie i ciężko mam zajść w ciążę ale według lekarza wyniki nie są najgorsze i mamy się starać a że w końcu się uda xd i w tym miesiącu pojawiła sie nadzieja , tylko te testy nie dają mi spokoju.
Rozumiem. A czy mąż bierze jakies suplementy na poprawę nasienia ? Podobna proszek macy jest skuteczny. Może warto spróbować ?

Hej dziewczyny, nie wiem czy pamiętacie mnie. Rok temu we wrześniu puste jajo, potem zaraz biochemiczna i teraz znowu, czekam na krwawienie. Czyli 3 porażka. Robiłam rok temu już czynnik vleiden, toczniowy, białko c i s, zespół antykardiolipidowe. Powiedzcie czy komorki NK i Ana to to samo? Jakie badania mam zrobić jeszcze? Czy mam szanse jeszcze jakieś? Teraz brałam tylko duphaston i to dopiero jak się dowiedziałam o ciąży, która zaczęła się krwawieniem. Nie brałam heparyn ani acardu. Teraz coś gin mówił, żeby brać sobie cały czas encorton 5 mg i acard właśnie.
Agatka nie uwierzysz ale wczoraj o Tobie myślałam i nawet chciałam Cię oznaczyć żebys się do nas odezwała ...
Bardzo mi przykro że znowu Cię to spotkało :(
Myślę że warto zrobić komórki NK bo one moga zabijać zarodki, natomiast AnA też warto zrobić . Ja robiłam jeszcze Asa ( są to przeciwciała przeciwplemnikowe).
Z tego co kojarzę to ten encorton podaje się właśnie gdy komórki NK atakuja zarodek ( ale mogę się mylić ponieważ wtedy tak nie interesowałam się tematem ).
Nie poddawaj się jeszcze. Może właśnie ta heparyna coś by pomogła. Ja też nie miałam wskazan a ze względu na poronienia dostałam heparynę.
 
Rozumiem. A czy mąż bierze jakies suplementy na poprawę nasienia ? Podobna proszek macy jest skuteczny. Może warto spróbować ?


Agatka nie uwierzysz ale wczoraj o Tobie myślałam i nawet chciałam Cię oznaczyć żebys się do nas odezwała ...
Bardzo mi przykro że znowu Cię to spotkało :(
Myślę że warto zrobić komórki NK bo one moga zabijać zarodki, natomiast AnA też warto zrobić . Ja robiłam jeszcze Asa ( są to przeciwciała przeciwplemnikowe).
Z tego co kojarzę to ten encorton podaje się właśnie gdy komórki NK atakuja zarodek ( ale mogę się mylić ponieważ wtedy tak nie interesowałam się tematem ).
Nie poddawaj się jeszcze. Może właśnie ta heparyna coś by pomogła. Ja też nie miałam wskazan a ze względu na poronienia dostałam heparynę.
Dzięki Kochana!
Nie wiem właśnie czy udać się do immunologa czy robić na własną rękę te badania, bo nawet nie wiem w którym momencie powinnam je zrobić? Właśnie ja tak sobie sama myślę, że u mnie steryd może pomóc, bo w pierwszej ciąży miałam cykl stymulowany i właśnie miałam trochę asa na granicy i dał mi gin tak trochę strzelając encorton i się udało zajść i w ogóle był pęcherzyk w macicy. Było puste jajo, to fakt, ale było co w macicy, a teraz dwa razy nic po tym. Ale właśnie bez żadnych wspomagaczy.
A jak u Cb? Ty też miałas kilka biochem o ile dobrze pamiętam prawda?
 
reklama
Dzięki Kochana!
Nie wiem właśnie czy udać się do immunologa czy robić na własną rękę te badania, bo nawet nie wiem w którym momencie powinnam je zrobić? Właśnie ja tak sobie sama myślę, że u mnie steryd może pomóc, bo w pierwszej ciąży miałam cykl stymulowany i właśnie miałam trochę asa na granicy i dał mi gin tak trochę strzelając encorton i się udało zajść i w ogóle był pęcherzyk w macicy. Było puste jajo, to fakt, ale było co w macicy, a teraz dwa razy nic po tym. Ale właśnie bez żadnych wspomagaczy.
A jak u Cb? Ty też miałas kilka biochem o ile dobrze pamiętam prawda?
Te komórki NK chyba są dość drogie a skoro i tak masz dostać steryd to może warto poczekać ? Chyba że masz jakiegoś immunologa który mógł by coś doradzić.
Ja też miałam robić te komórki ale jakimś cudem się udało więc w końcu nie zrobiłam. Tak, ja miałam 3 biochemiczne i 1 pozamaciczna. Wszystkie w zeszłym roku. I tak na dobrą sprawę przyczyny nie znam. U mnie wyszły tylko te mutacje MTHFR, Hashimoto, insulinoopornosc.
 
Do góry