W pierwszej ciąży wyniki miałam bardzo dobre, żadnych leków nie musiałam brać jedynie kwas foliowy i później witaminy dlatego jestem w szoku, że kolejny lekarz każe nadal czekać. Listopad to piąty miesiąc ale sama końcówka teraz będzie się bardzo dłużyc a wiadomo,że nie w pierwszym cyklu może się udać. Załamka normalnieMi kazal lekarz czekać ROK , aż ciężko w to uwierzyć, oczywiście się nie posłuchałam, ale kilka mies minęło bo porobiłam badania , ta ciaza była od początku do końca na heparynie i acardzie (mthfr i pai )
reklama
Dzoana88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Wrzesień 2018
- Postów
- 4 645
Duzo siedzi w głowie, także przy staraniach warto się postarać (o ile to możliwe) za bardzo jednak "nie chcieć " i nie mieć w głowie jedynie tego, bo wtedy skutek często jest odwrotny [emoji87] życzę powodzenia [emoji8]
W pierwszej ciąży wyniki miałam bardzo dobre, żadnych leków nie musiałam brać jedynie kwas foliowy i później witaminy dlatego jestem w szoku, że kolejny lekarz każe nadal czekać. Listopad to piąty miesiąc ale sama końcówka teraz będzie się bardzo dłużyc a wiadomo,że nie w pierwszym cyklu może się udać. Załamka normalnie [emoji26][emoji26][emoji26]
Część dziewczyny, mam taki problem więc chciałam się was poradzić, a więc w czerwcu poroniłam , jak wcześniej jak i teraz zawsze miałam regularne miesiączki , dzisiaj 33 dzień cyklu testy negatywne , a owulacja potwierdzona przez gina w 12/13 dniu cyklu, co o tym myśleć ? Najwcześniej na bete dam rady iść dopiero w sobotę a do tego czasu to człowiek oszaleje.. dodam jeszcze że zaraz po owulacji czułam że to ciąża , takie uczucie , ból jajnika , ból piersi , po tygodniu nagle wszystko ustało i tak do dzisiej. Chciałabym jeszcze mieć nadzieje
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 905
Genetyk jest od oceny genów, od stanu macicy jest ginekolog. Tym bardziej, ze jeśli dobrze zrozumiałam, genetyk widział tylko badania Twojego dziecka a Twoich jeszcze nie. Owszem, gdyby stwierdził Ci jakaś mutację, która powoduje patologiami w obrębie macicy, to mógłby Cię przestrzegać i obstawić profilaktyką (a jak nie ma profilaktyki, to po co zwlekać, skoro geny ma się na zawsze i czas już będzie działał tylko na niekorzyść). Genetycy czasami mowia, żeby się nie starać, dopóki nie będzie wyników kariotypow, niektórzy też zlecaja te badania na trombofilie wrodzona. Ale to wtedy powinien powiedzieć wprost, że z jego punktu widzenia powinno się czekać, żeby określić ryzyko chorób na podstawie badań pary. A nie coś mówić o implantacji.Na ostatniej wizycie w czerwcu wszystko było ok, ładnie się goiło podobnie zresztą jak po usunięciu prawego jajnika. Miałam nadzieję, że genetyk będzie bardziej przychylny do starań a tu niespodzianka i zawód jednocześnie.
Hopeful_11
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 3 342
Jeśli owulacja potwierdzona i na pewno miala miejsce w 12 lub 13 dniu to test by wyszedl już pozytywny. Lekarz badał Cie po pęknięciu pecherzyka? Jedyna opcja jest taka, że jednak owulacja się przesunęła. W innym wypadku chyba trzeba czekać na okres. Ale życzę Ci powodzenia- jak nie tym to kolejnym razemCzęść dziewczyny, mam taki problem więc chciałam się was poradzić, a więc w czerwcu poroniłam , jak wcześniej jak i teraz zawsze miałam regularne miesiączki , dzisiaj 33 dzień cyklu testy negatywne , a owulacja potwierdzona przez gina w 12/13 dniu cyklu, co o tym myśleć ? Najwcześniej na bete dam rady iść dopiero w sobotę a do tego czasu to człowiek oszaleje.. dodam jeszcze że zaraz po owulacji czułam że to ciąża , takie uczucie , ból jajnika , ból piersi , po tygodniu nagle wszystko ustało i tak do dzisiej. Chciałabym jeszcze mieć nadzieje
Cześć dziewczyny. Czytam Was od jakiegoś czasu, niezbyt jestem aktywna, w każdym razie często da się podnieść na duchu czytając Wasze posty.
Do rzeczy: pierwszy poród cc w 2018 - 1 cykl starań, zdrowe dziecko, od ponad roku starania: jedna biochemiczna i właśnie nieudana druga na Duphasonie -7w5d (łyżeczkowanie w 11 tc).
Zabieram się za badania: materiał poronny, zespół fosfolipidowy, trombofilia, celiakia, immunofenotyp, kariotyp, nasienie (poprzednio morfologia 2%), próby wątrobowe, pasożyty, hormony, b12, homocysteina… poprzednio badana owulacja - prawidłowa (jak w zegarku, co 26 dni, pęcherzyk pękał, osiągał ładne wymiary). Zobaczymy czy coś wyjdzie z obecnych badań
Trzymam za Was kciuki, oby to poczucie bycia w punkcie wyjście szybko się skończyło!
Do rzeczy: pierwszy poród cc w 2018 - 1 cykl starań, zdrowe dziecko, od ponad roku starania: jedna biochemiczna i właśnie nieudana druga na Duphasonie -7w5d (łyżeczkowanie w 11 tc).
Zabieram się za badania: materiał poronny, zespół fosfolipidowy, trombofilia, celiakia, immunofenotyp, kariotyp, nasienie (poprzednio morfologia 2%), próby wątrobowe, pasożyty, hormony, b12, homocysteina… poprzednio badana owulacja - prawidłowa (jak w zegarku, co 26 dni, pęcherzyk pękał, osiągał ładne wymiary). Zobaczymy czy coś wyjdzie z obecnych badań
Trzymam za Was kciuki, oby to poczucie bycia w punkcie wyjście szybko się skończyło!
Cześć, tak Dziewczyny potrafią poprawić nastrój, warto tu zaglądać Przykro mi z powodu Twojej straty, dobrze że masz cel zrobić badania, oby udało się ustalić przyczynę. Też trzymam kciuki, żebyś znowu została mamą i wyszła z punktu wyjściaCześć dziewczyny. Czytam Was od jakiegoś czasu, niezbyt jestem aktywna, w każdym razie często da się podnieść na duchu czytając Wasze posty.
Do rzeczy: pierwszy poród cc w 2018 - 1 cykl starań, zdrowe dziecko, od ponad roku starania: jedna biochemiczna i właśnie nieudana druga na Duphasonie -7w5d (łyżeczkowanie w 11 tc).
Zabieram się za badania: materiał poronny, zespół fosfolipidowy, trombofilia, celiakia, immunofenotyp, kariotyp, nasienie (poprzednio morfologia 2%), próby wątrobowe, pasożyty, hormony, b12, homocysteina… poprzednio badana owulacja - prawidłowa (jak w zegarku, co 26 dni, pęcherzyk pękał, osiągał ładne wymiary). Zobaczymy czy coś wyjdzie z obecnych badań
Trzymam za Was kciuki, oby to poczucie bycia w punkcie wyjście szybko się skończyło!
Bardzo miło z Twojej strony. Zapomnieć - się nie da, ale do wielu spraw w życiu staram się podchodzić zadaniowo. Nie wiem czy w tym wypadku to najlepsza metoda, ale zmęczona już jestem smutkiem w tym miesiącu. Nadzieja nie umarła i oby się w końcu udało. Tego samego życzę każdej borykającej się z tym problemem.Cześć, tak Dziewczyny potrafią poprawić nastrój, warto tu zaglądać Przykro mi z powodu Twojej straty, dobrze że masz cel zrobić badania, oby udało się ustalić przyczynę. Też trzymam kciuki, żebyś znowu została mamą i wyszła z punktu wyjścia
KatJak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2020
- Postów
- 1 891
A czy lekarz sprawdzał czy pęcherzyk pękł ? Może był odpowiedniej wielkości ale jednak nie pękł o owulacji nie było. Warto zawsze upewniać się że pękł. Sama miałam taką sytuację że byłam pewna i klops - okazało się że zrobiła się torbiel zamiast owulacji.Część dziewczyny, mam taki problem więc chciałam się was poradzić, a więc w czerwcu poroniłam , jak wcześniej jak i teraz zawsze miałam regularne miesiączki , dzisiaj 33 dzień cyklu testy negatywne , a owulacja potwierdzona przez gina w 12/13 dniu cyklu, co o tym myśleć ? Najwcześniej na bete dam rady iść dopiero w sobotę a do tego czasu to człowiek oszaleje.. dodam jeszcze że zaraz po owulacji czułam że to ciąża , takie uczucie , ból jajnika , ból piersi , po tygodniu nagle wszystko ustało i tak do dzisiej. Chciałabym jeszcze mieć nadzieje
Bardzo dobrze że podjęłaś diagnostykę niektóre dziewczyny tutaj też mają już dzieci a potem wyszły jakieś problemy.Bardzo miło z Twojej strony. Zapomnieć - się nie da, ale do wielu spraw w życiu staram się podchodzić zadaniowo. Nie wiem czy w tym wypadku to najlepsza metoda, ale zmęczona już jestem smutkiem w tym miesiącu. Nadzieja nie umarła i oby się w końcu udało. Tego samego życzę każdej borykającej się z tym problemem.
Dawaj nam znać jak wyniki
reklama
Dzięki, właśnie nie nastawiam się, że od razu się uda tylko wkurza mnie to, że musimy dalej czekać a nie widzę powodów do tego. Czytałam na forum, że dziewczyny dostawały zielone światło już po 3 miesiącach a ja się dowiaduje, że mogą byc problemy mam doła od tej wizyty a mąż wola na mnie zoombie, nie rozumie, że muszę to po swojemu ,, przetrawić". Na dodatek wczoraj miałam mieć owu a tu żadnych objawów i nie wiem w sumie czy pod koniec zeszłego tygodnia nie byłaDuzo siedzi w głowie, także przy staraniach warto się postarać (o ile to możliwe) za bardzo jednak "nie chcieć " i nie mieć w głowie jedynie tego, bo wtedy skutek często jest odwrotny [emoji87] życzę powodzenia [emoji8]
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: