reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny wybaczcie ledwo mam siłę pisać. Nie przeczytałam wiadomości ale zdam relację. Wróciłam z drugiej operacji. W nocy wymiotowałam i ciężko się oddychało. Mówili że po narkozie. Rano było gorzej więc jak próbowałam usiąść to zakręciło się w głowie i zwymiotowałam. Same pewnie wiecie jakie są wymioty świeżo po operacji jak wszystko boli. Ale niestety odruch bezwarunkowy. Dopiero o 10 na obchodzie zrobili usg. Powiedziałam że nie dojdę więc przywieźli sprzęt tu. Było 4 lekarzy i 2 położne przy usg. Spojrzeli na siebie i mnie poinformowali że jedziemy zaraz na blok. Skrzepy krwi w brzuchu. Jakieś naczynie poszło więc druga operacja. Właśnie przyjechałam do pokoju.
Boże Biedna ty moja, tyle cierpienia psychicznego i jeszcze fizycznie. Trzymaj się kochana 😘😘😘
 
reklama
Dziewczyny wybaczcie ledwo mam siłę pisać. Nie przeczytałam wiadomości ale zdam relację. Wróciłam z drugiej operacji. W nocy wymiotowałam i ciężko się oddychało. Mówili że po narkozie. Rano było gorzej więc jak próbowałam usiąść to zakręciło się w głowie i zwymiotowałam. Same pewnie wiecie jakie są wymioty świeżo po operacji jak wszystko boli. Ale niestety odruch bezwarunkowy. Dopiero o 10 na obchodzie zrobili usg. Powiedziałam że nie dojdę więc przywieźli sprzęt tu. Było 4 lekarzy i 2 położne przy usg. Spojrzeli na siebie i mnie poinformowali że jedziemy zaraz na blok. Skrzepy krwi w brzuchu. Jakieś naczynie poszło więc druga operacja. Właśnie przyjechałam do pokoju.
Biedna... odpoczywaj teraz.
 
Dziewczyny wybaczcie ledwo mam siłę pisać. Nie przeczytałam wiadomości ale zdam relację. Wróciłam z drugiej operacji. W nocy wymiotowałam i ciężko się oddychało. Mówili że po narkozie. Rano było gorzej więc jak próbowałam usiąść to zakręciło się w głowie i zwymiotowałam. Same pewnie wiecie jakie są wymioty świeżo po operacji jak wszystko boli. Ale niestety odruch bezwarunkowy. Dopiero o 10 na obchodzie zrobili usg. Powiedziałam że nie dojdę więc przywieźli sprzęt tu. Było 4 lekarzy i 2 położne przy usg. Spojrzeli na siebie i mnie poinformowali że jedziemy zaraz na blok. Skrzepy krwi w brzuchu. Jakieś naczynie poszło więc druga operacja. Właśnie przyjechałam do pokoju.
Gonzi, tak mi przykro, że przez to przechodzisz, trzymaj się tam :*
 
Dziewczyny wybaczcie ledwo mam siłę pisać. Nie przeczytałam wiadomości ale zdam relację. Wróciłam z drugiej operacji. W nocy wymiotowałam i ciężko się oddychało. Mówili że po narkozie. Rano było gorzej więc jak próbowałam usiąść to zakręciło się w głowie i zwymiotowałam. Same pewnie wiecie jakie są wymioty świeżo po operacji jak wszystko boli. Ale niestety odruch bezwarunkowy. Dopiero o 10 na obchodzie zrobili usg. Powiedziałam że nie dojdę więc przywieźli sprzęt tu. Było 4 lekarzy i 2 położne przy usg. Spojrzeli na siebie i mnie poinformowali że jedziemy zaraz na blok. Skrzepy krwi w brzuchu. Jakieś naczynie poszło więc druga operacja. Właśnie przyjechałam do pokoju.
Współczuję, tyle cierpienia. Trzymaj się ciepło i szybkiego powrotu do zdrowia.
 
Cześć dziewczyny,

Przepraszam że wchodzę w środek konwersacji, ale mam wyniki genetyczne i okazało się że drugie poronienie wynikało z wady genetycznej - zespół Turnera. 😔 Czyli pierwsze 19tc - stan zapalny, drugie - 9tc wada genetyczna. Powiedzcie mi co mogę teraz zrobić. Nie mam zespołu antyfosfolipidowego, badam teraz trombofilie. Badanie immunologiczne mnie nie dotyczą ponoć - nie mam problemów z zajściem i zagniezdzeniem. Ahh... czy naprawdę można mieć typowego pecha dwa razy pod rząd? Badałybyście coś jeszcze czy próbowały 3ci raz? 🙏
Bardzo współczuję. Ale to naprawdę może być pech pod rząd😩 sama jestem podobnym przykładem. Mam już córkę z pierwszej ciąży. Druga córeczka po książkowej ciąży urodziła się z ekstremalnie rzadkim schorzeniem wrodzonym - guzem mózgu i zmarła jako niemowlę. Trzecia ciążę poroniłam w 9tc(grudzien2020), materiału nie oddałam do badań, nie znam przyczyny. Obecnie jestem w 4tej ciąży, leci 16tc. Nie robiłam badań, nie biorę leków poza kwasem foliowym. Większość dziewczyn się bada nawet po jednej stracie. Życzę aby upragnione dziecko pojawiło się w twoim życiu i bardzo współczuję strat. Bardzo ważne jest abyście wspierali się z partnerem.
 
Dziewczyny wybaczcie ledwo mam siłę pisać. Nie przeczytałam wiadomości ale zdam relację. Wróciłam z drugiej operacji. W nocy wymiotowałam i ciężko się oddychało. Mówili że po narkozie. Rano było gorzej więc jak próbowałam usiąść to zakręciło się w głowie i zwymiotowałam. Same pewnie wiecie jakie są wymioty świeżo po operacji jak wszystko boli. Ale niestety odruch bezwarunkowy. Dopiero o 10 na obchodzie zrobili usg. Powiedziałam że nie dojdę więc przywieźli sprzęt tu. Było 4 lekarzy i 2 położne przy usg. Spojrzeli na siebie i mnie poinformowali że jedziemy zaraz na blok. Skrzepy krwi w brzuchu. Jakieś naczynie poszło więc druga operacja. Właśnie przyjechałam do pokoju.
Szok. Jprd. Aż mi się na usta ciśnie. Trzymaj się, ogromnie współczuję, oby już teraz nic się nie wydarzyło dodatkowego. Zdrowiej💛
 
Dziewczyny wybaczcie ledwo mam siłę pisać. Nie przeczytałam wiadomości ale zdam relację. Wróciłam z drugiej operacji. W nocy wymiotowałam i ciężko się oddychało. Mówili że po narkozie. Rano było gorzej więc jak próbowałam usiąść to zakręciło się w głowie i zwymiotowałam. Same pewnie wiecie jakie są wymioty świeżo po operacji jak wszystko boli. Ale niestety odruch bezwarunkowy. Dopiero o 10 na obchodzie zrobili usg. Powiedziałam że nie dojdę więc przywieźli sprzęt tu. Było 4 lekarzy i 2 położne przy usg. Spojrzeli na siebie i mnie poinformowali że jedziemy zaraz na blok. Skrzepy krwi w brzuchu. Jakieś naczynie poszło więc druga operacja. Właśnie przyjechałam do pokoju.
Tak myślałam, że coś jest nie tak jak się nie odzywalas pół dnia. Gonzi 😥 tak bardzo ci współczuję. Wiem co czujesz bo ja też miałam w poprzedniej ciąży dwie operacje w bardzo krótkim czasie. Nie zapomnę tego bólu do końca życia. Odpoczywaj kochanie. I dawaj znać w miarę możliwości żebyśmy tu wiedziały co tam się u ciebie dzieje. A miałaś też laparoskopowo ta druga operacje ?.
 
Dziewczyny wybaczcie ledwo mam siłę pisać. Nie przeczytałam wiadomości ale zdam relację. Wróciłam z drugiej operacji. W nocy wymiotowałam i ciężko się oddychało. Mówili że po narkozie. Rano było gorzej więc jak próbowałam usiąść to zakręciło się w głowie i zwymiotowałam. Same pewnie wiecie jakie są wymioty świeżo po operacji jak wszystko boli. Ale niestety odruch bezwarunkowy. Dopiero o 10 na obchodzie zrobili usg. Powiedziałam że nie dojdę więc przywieźli sprzęt tu. Było 4 lekarzy i 2 położne przy usg. Spojrzeli na siebie i mnie poinformowali że jedziemy zaraz na blok. Skrzepy krwi w brzuchu. Jakieś naczynie poszło więc druga operacja. Właśnie przyjechałam do pokoju.
O kurczę :(. No to ładnie... trzymaj się tam!
 
Dziewczyny wybaczcie ledwo mam siłę pisać. Nie przeczytałam wiadomości ale zdam relację. Wróciłam z drugiej operacji. W nocy wymiotowałam i ciężko się oddychało. Mówili że po narkozie. Rano było gorzej więc jak próbowałam usiąść to zakręciło się w głowie i zwymiotowałam. Same pewnie wiecie jakie są wymioty świeżo po operacji jak wszystko boli. Ale niestety odruch bezwarunkowy. Dopiero o 10 na obchodzie zrobili usg. Powiedziałam że nie dojdę więc przywieźli sprzęt tu. Było 4 lekarzy i 2 położne przy usg. Spojrzeli na siebie i mnie poinformowali że jedziemy zaraz na blok. Skrzepy krwi w brzuchu. Jakieś naczynie poszło więc druga operacja. Właśnie przyjechałam do pokoju.
O jeny, masakra 😨 trzymaj się, dużo zdrówka 😙
 
reklama
Dziewczyny wybaczcie ledwo mam siłę pisać. Nie przeczytałam wiadomości ale zdam relację. Wróciłam z drugiej operacji. W nocy wymiotowałam i ciężko się oddychało. Mówili że po narkozie. Rano było gorzej więc jak próbowałam usiąść to zakręciło się w głowie i zwymiotowałam. Same pewnie wiecie jakie są wymioty świeżo po operacji jak wszystko boli. Ale niestety odruch bezwarunkowy. Dopiero o 10 na obchodzie zrobili usg. Powiedziałam że nie dojdę więc przywieźli sprzęt tu. Było 4 lekarzy i 2 położne przy usg. Spojrzeli na siebie i mnie poinformowali że jedziemy zaraz na blok. Skrzepy krwi w brzuchu. Jakieś naczynie poszło więc druga operacja. Właśnie przyjechałam do pokoju.
Biedna :( dobrze ze zrobili ci to usg! Bo jeszcze byś się przekręciła.... Ale na pocieszenie, powiem Ci coś. Była tu kiedyś dziewczyna na forum, już chyba nie zagląda, miała ciążę pozamaciczna. Lekarze dlugo nie mogli jej znaleźć, aż w końcu, już w szpitalu, straciła przytomność. Chyba pękł jej wtedy jajowod. Także operacja ratującą życie.... potem długo zwlekała ze staraniami, a jak już zaczęła to nie mogal zajść. Koniec końców udało jej się zajść w ciążę i donosić, ma 5miesieczna córeczkę :) więc da się z jednym jajowodem, nawet po ciężkim przejsciu
 
Do góry