Cześć Dziewczyny
W piątek 22.01 rano zaczęłam krwawić. Pojechałam na SOR tam zrobili mi m.in. USG, na którym nie było już pęcherzyka i zatrzymali mnie na zabieg łyżeczkowania. Zabieg był wykonany tego samego dnia wieczorem. W sobotę wypisali mnie do domu. Kazali po dwóch tygodniach zgłosić się po wynik histopatologiczny i z tym wynikiem udać się dopiero do ginekologa.
Czytam ten wątek i dowiaduję się, że robiłyście po poronieniu dużo badań. Mi nie zlecono żadnych po zabiegu. Czy możecie mi napisać czy mam robić teraz jakieś badania, czy czekać tylko na wynik histopatologiczny. Pierwszy raz w życiu poroniłam i zupełnie nie wiem co robić