reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Też.mi się wydaje że skok rozwojowy. Niestety, dzieci mają takie momenty, kiedy hcemyje wystawić za okno lub oddać do okna życia (jak ktoś tu to napisal) :p minie za kilka dni, trzeba przeczekać ;)
Ja chcialam corke oddac 🙈🤣

@gigi_
Przypomnij ile ma tygodni ?
Ale jak dziecztny pisza. Raczej na pewno skok. Albo zaczyna miec takie nagle wybudzenie z krzykiem. U nas sie mowi ze cos zlego sie dziecku przypomnialo. Mielismy tak. Miłka budzila sie z przerazliwym krzykiem. Az człowieka poty oblewały. 🙈 przeszlo. Dużo czuloscu, mniej bodzcow kolorowych. Nie wiem czy masz, ale jak tak, to niech nie chodzi w tle radio czy tv. Dziecko jest spokojniejsze.
Moze tez byc tak zr w jelitkach cos boli. Dajecie jakies lrople? Sa probkemy z kupa ?
U nas Malutks sie denerwowała, bo np vhciala cos zrobic, ponieść reke do ,abawki a jeszcze ciało nie nadazalo i byl wielki placz frustracji. 🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍♀️ tak to wyglądało przynajmniej. Wtedy trezba nosic, calowac itp. Ale oj. Te skoki są okropne i wspaniale jednocześnie. Jak sobie wspomne jak się irytowałam i bylam na skraju załamania....looooo. trezba przeczekac. Koniecznie idz do wanjy, prysznic, kawa herbata vzy tv czy film vzy serial lub sen. Odpocznij chociaz miedzy karmieniami. Milka isypia tylko na rekach kub przy piersi. Jak uspie w beciku daje na rece tacie. On sobie z nia siedzi. A ja idę do wanny 🤣 błogosławieństwo. 👍😁spa. Odpocznij bedziesz mkala więcej sily i cierpliwowsc.
 
To od razu Ci napisze, daj sobie spokój bo skończysz z depresją... Ja wyłam po nocach nad swoim losem... Jak podałam mm to zaczęłam czuć w końcu radość z macierzyństwa. Nie każdy jest do tego stworzony [emoji2368] Niestety wszystkim wokół musiałam powiedzieć że mleko straciłam a nie że nie chce.
Pamiętaj że szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Ja widzę same plusy mm i żadnego plusa kp...
@roki_1991
Ale jak przestać teraz karmić? Żaden lekarz nie chce dać tabletek bo nie. Bo trzeba karmić jak się już zaczęło. A ja już mam tak serdecznie dość że czasem sobie myślę że ja normalnie zostawię w tym łóżeczku niech się drze..
Cycki mnie bolą 😥
 
Dziewczyny! Dziękuję za wszystkie porady! Jesteście przekochane ❤️ jutro idę zrobić kolejną betę, ogólnie się nie nastawiam, wolę być pozytywnie zaskoczona.

Pytanie - czy któraś z Was dysponuje może duphastonem na odsprzedaż? Chętnie odkupię, bo wizyta u gina dopiero za 2 tygodnie. A jak nie, to sprobuję zdobyć od rodzinnego. :) P.s. Mogę podjechać gdziekolwiek na terenie Śląska.
Ja mam. Mogę oddac. le akurat jestem z Wrocławia..
 
Odstawiaj może stopniowo. Powoli dawaj jej butlę najpierw na jedno karmienie, potem za kilka dni na dwa. Jest jeszcze pomysł żebyś np powiedziała rodzinnemu że musisz jakieś silne leki przeciwbólowe na coś brać czy coś i nie można przy nich karmić, A sama laktacja się nie zatrzyma. ciężko mi doradzić, bo ja akurat odstawiłam totalnie bezboleśnie, bez żeby leków itp. Piersi nie bolały mnie nigdy, nawet jak karmilam i miałam przerwę np 7h między karmieniami, nie czułam bólu. Więc ciężko mi pomóc :(
 
Czy u mnie była taka 100% przyczyna to nie wiem. Wyszły dodatnie ana więc dostałam w ciąży encorton, wyszło mthfr więc odpowiednią suplementacja, wyszło pai1 więc w połączeniu z 2 stratami dostałam w ciąży acard i heparynę przy czym acard szybko odstawiłam, wyszła mi też ueraplazma więc antybiotyk przed staraniach ja i mąż.
U Ciebie faktycznie straty bardzo wczesne, poszlabym w kierunku immunologii i genetyki. Sprawdźcie kariotyp, bo to zawsze jest wyeliminowanie bardzo konkretnej przyczyny. Immunologie w Katowicach super ogarnia dr Janosz, dużo dobrych opinii ma. To jest chyba właśnie gin, wiec to czego Ci trzeba. Ewentualnie jej mąż- o ile dobrze pamietam dr Bodzek. Szanse są, także nie poddawaj się :)
Dzięki za wsparcie! Zastanawiam się czy chociaż doszło do implantacji, ale chyba tak ☹️
 
Dziewczyny czy te kryzysy po porodzie są normalne? Ja już się boję że mam jakies początki depresji, a zawsze takie myśli mnie nachodzą gdy Marcelina ma zły dzień i cały dzień płacze lub marudzi... Wczoraj to już ja się wieczorem popłakałam jak ona tak płakała a nawet powiedziałam do męża że jakbym wiedziała ze ona będzie aż tak płaczliwa to bym się nie zdecydowała na dziecko. Oczywiście późnej wyrzuty sumienia mnie zjadaly że jestem zła matka itd... Najgorzej chyba jest wieczorami niby to kolki i ok to już przywykłam do myśli ze z czasem minie ale ona jakby była ciągle nie najedzona się zachowuje od 18 godziny , niewazne ile wypije to jakby było jej mało a uważam że dostaje duże porcje mleka jak na 4tygodniowe dziecko. Wczoraj wypiła 120, było jej mało i cały czas ciumkala na zmianę z wielkim rykiem więc dałam znów 30ml , znowu szukała to ją przystawilam jeszcze do piersi i trochę possala o zaczęła się denerwować.. Po wielkich krzakach usunęła w końcu ... Dodam że pije moje mleko tylko i wyłącznie ale ściągam laktatorem i daje z butli stąd wiem ile zjada... Ja jej mleka nie żałuję oczywiście tylko chyba trochę dużo ... Do tego polozna też mi mówiła że przy kółkach najlepiej dawać mleko co 3h nie częściej bo mleko daje jej chwilowa ulgę w kolce po czym powraca z dodatkową siłą a ona wlasnie po porcji mleka usypia na chwilę (albo i nie) po czym się budzi po godzinie dalej głodna... Ehhh te macierzyństwo jest mega trudne... Zazdroszczę jak dziewczyny piszą na forum że dziecko nie płacze, jest pogodne, uśmiechnięte i czasem tylko pomarudzi...
 
Dziewczyny czy te kryzysy po porodzie są normalne? Ja już się boję że mam jakies początki depresji, a zawsze takie myśli mnie nachodzą gdy Marcelina ma zły dzień i cały dzień płacze lub marudzi... Wczoraj to już ja się wieczorem popłakałam jak ona tak płakała a nawet powiedziałam do męża że jakbym wiedziała ze ona będzie aż tak płaczliwa to bym się nie zdecydowała na dziecko. Oczywiście późnej wyrzuty sumienia mnie zjadaly że jestem zła matka itd... Najgorzej chyba jest wieczorami niby to kolki i ok to już przywykłam do myśli ze z czasem minie ale ona jakby była ciągle nie najedzona się zachowuje od 18 godziny , niewazne ile wypije to jakby było jej mało a uważam że dostaje duże porcje mleka jak na 4tygodniowe dziecko. Wczoraj wypiła 120, było jej mało i cały czas ciumkala na zmianę z wielkim rykiem więc dałam znów 30ml , znowu szukała to ją przystawilam jeszcze do piersi i trochę possala o zaczęła się denerwować.. Po wielkich krzakach usunęła w końcu ... Dodam że pije moje mleko tylko i wyłącznie ale ściągam laktatorem i daje z butli stąd wiem ile zjada... Ja jej mleka nie żałuję oczywiście tylko chyba trochę dużo ... Do tego polozna też mi mówiła że przy kółkach najlepiej dawać mleko co 3h nie częściej bo mleko daje jej chwilowa ulgę w kolce po czym powraca z dodatkową siłą a ona wlasnie po porcji mleka usypia na chwilę (albo i nie) po czym się budzi po godzinie dalej głodna... Ehhh te macierzyństwo jest mega trudne... Zazdroszczę jak dziewczyny piszą na forum że dziecko nie płacze, jest pogodne, uśmiechnięte i czasem tylko pomarudzi...

Podobno dzieci przy kolce tak maja właśnie, ze boli brzuszek wiec jedzą, a potem się okazuje ze to jednak nie o to chodziło i brzuszek boli jeszcze bardziej [emoji45] Jak karmiłam ściągniętym to faktycznie u nas przerwy między jedzeniem wychodziły 2,5-3h.
Kolki są straszne, ale one miną, naprawdę [emoji3590] Duuuużo siły dla Ciebie, bo będzie ciężko ale potem Marcelinka Ci to wynagrodzi [emoji846]
 
reklama
Dziewczyny czy te kryzysy po porodzie są normalne? Ja już się boję że mam jakies początki depresji, a zawsze takie myśli mnie nachodzą gdy Marcelina ma zły dzień i cały dzień płacze lub marudzi... Wczoraj to już ja się wieczorem popłakałam jak ona tak płakała a nawet powiedziałam do męża że jakbym wiedziała ze ona będzie aż tak płaczliwa to bym się nie zdecydowała na dziecko. Oczywiście późnej wyrzuty sumienia mnie zjadaly że jestem zła matka itd... Najgorzej chyba jest wieczorami niby to kolki i ok to już przywykłam do myśli ze z czasem minie ale ona jakby była ciągle nie najedzona się zachowuje od 18 godziny , niewazne ile wypije to jakby było jej mało a uważam że dostaje duże porcje mleka jak na 4tygodniowe dziecko. Wczoraj wypiła 120, było jej mało i cały czas ciumkala na zmianę z wielkim rykiem więc dałam znów 30ml , znowu szukała to ją przystawilam jeszcze do piersi i trochę possala o zaczęła się denerwować.. Po wielkich krzakach usunęła w końcu ... Dodam że pije moje mleko tylko i wyłącznie ale ściągam laktatorem i daje z butli stąd wiem ile zjada... Ja jej mleka nie żałuję oczywiście tylko chyba trochę dużo ... Do tego polozna też mi mówiła że przy kółkach najlepiej dawać mleko co 3h nie częściej bo mleko daje jej chwilowa ulgę w kolce po czym powraca z dodatkową siłą a ona wlasnie po porcji mleka usypia na chwilę (albo i nie) po czym się budzi po godzinie dalej głodna... Ehhh te macierzyństwo jest mega trudne... Zazdroszczę jak dziewczyny piszą na forum że dziecko nie płacze, jest pogodne, uśmiechnięte i czasem tylko pomarudzi...
Nam pomagało ciasne owijanie, wożenie/bujanie w wózku oraz noszenie w chuscie. Polecam wieczorem oddać córkę tacie a samej iść na rundkę wokół domu albo pod prysznic (jak masz ochotę poplakac, to sobie popłacz). Nie wiem, o jakiej kolce jest mowa (dla mnie kolka to regularny wrzask bez przyczyny tzw. niedojrzałość ukl nerwowego), ale jeśli chodzi o brzuszek, to może ciepłe okłady? Są termofory z pestek owoców, podobno fajnie działają. Próbowałaś włączać szum?
 
Do góry