agaaataaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2020
- Postów
- 1 681
Za tydzień idę do mojego ginekologa, zobaczymy co on powie.Dostalas już zielone światło od lekarza?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Za tydzień idę do mojego ginekologa, zobaczymy co on powie.Dostalas już zielone światło od lekarza?
Ja chcialam corke oddacTeż.mi się wydaje że skok rozwojowy. Niestety, dzieci mają takie momenty, kiedy hcemyje wystawić za okno lub oddać do okna życia (jak ktoś tu to napisal) minie za kilka dni, trzeba przeczekać
To od razu Ci napisze, daj sobie spokój bo skończysz z depresją... Ja wyłam po nocach nad swoim losem... Jak podałam mm to zaczęłam czuć w końcu radość z macierzyństwa. Nie każdy jest do tego stworzony [emoji2368] Niestety wszystkim wokół musiałam powiedzieć że mleko straciłam a nie że nie chce.
Pamiętaj że szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Ja widzę same plusy mm i żadnego plusa kp...
@roki_1991
Ale jak przestać teraz karmić? Żaden lekarz nie chce dać tabletek bo nie. Bo trzeba karmić jak się już zaczęło. A ja już mam tak serdecznie dość że czasem sobie myślę że ja normalnie zostawię w tym łóżeczku niech się drze..
Cycki mnie bolą
Ja mam. Mogę oddac. le akurat jestem z Wrocławia..Dziewczyny! Dziękuję za wszystkie porady! Jesteście przekochane jutro idę zrobić kolejną betę, ogólnie się nie nastawiam, wolę być pozytywnie zaskoczona.
Pytanie - czy któraś z Was dysponuje może duphastonem na odsprzedaż? Chętnie odkupię, bo wizyta u gina dopiero za 2 tygodnie. A jak nie, to sprobuję zdobyć od rodzinnego. P.s. Mogę podjechać gdziekolwiek na terenie Śląska.
Dzięki za wsparcie! Zastanawiam się czy chociaż doszło do implantacji, ale chyba takCzy u mnie była taka 100% przyczyna to nie wiem. Wyszły dodatnie ana więc dostałam w ciąży encorton, wyszło mthfr więc odpowiednią suplementacja, wyszło pai1 więc w połączeniu z 2 stratami dostałam w ciąży acard i heparynę przy czym acard szybko odstawiłam, wyszła mi też ueraplazma więc antybiotyk przed staraniach ja i mąż.
U Ciebie faktycznie straty bardzo wczesne, poszlabym w kierunku immunologii i genetyki. Sprawdźcie kariotyp, bo to zawsze jest wyeliminowanie bardzo konkretnej przyczyny. Immunologie w Katowicach super ogarnia dr Janosz, dużo dobrych opinii ma. To jest chyba właśnie gin, wiec to czego Ci trzeba. Ewentualnie jej mąż- o ile dobrze pamietam dr Bodzek. Szanse są, także nie poddawaj się
Dziewczyny czy te kryzysy po porodzie są normalne? Ja już się boję że mam jakies początki depresji, a zawsze takie myśli mnie nachodzą gdy Marcelina ma zły dzień i cały dzień płacze lub marudzi... Wczoraj to już ja się wieczorem popłakałam jak ona tak płakała a nawet powiedziałam do męża że jakbym wiedziała ze ona będzie aż tak płaczliwa to bym się nie zdecydowała na dziecko. Oczywiście późnej wyrzuty sumienia mnie zjadaly że jestem zła matka itd... Najgorzej chyba jest wieczorami niby to kolki i ok to już przywykłam do myśli ze z czasem minie ale ona jakby była ciągle nie najedzona się zachowuje od 18 godziny , niewazne ile wypije to jakby było jej mało a uważam że dostaje duże porcje mleka jak na 4tygodniowe dziecko. Wczoraj wypiła 120, było jej mało i cały czas ciumkala na zmianę z wielkim rykiem więc dałam znów 30ml , znowu szukała to ją przystawilam jeszcze do piersi i trochę possala o zaczęła się denerwować.. Po wielkich krzakach usunęła w końcu ... Dodam że pije moje mleko tylko i wyłącznie ale ściągam laktatorem i daje z butli stąd wiem ile zjada... Ja jej mleka nie żałuję oczywiście tylko chyba trochę dużo ... Do tego polozna też mi mówiła że przy kółkach najlepiej dawać mleko co 3h nie częściej bo mleko daje jej chwilowa ulgę w kolce po czym powraca z dodatkową siłą a ona wlasnie po porcji mleka usypia na chwilę (albo i nie) po czym się budzi po godzinie dalej głodna... Ehhh te macierzyństwo jest mega trudne... Zazdroszczę jak dziewczyny piszą na forum że dziecko nie płacze, jest pogodne, uśmiechnięte i czasem tylko pomarudzi...
Nam pomagało ciasne owijanie, wożenie/bujanie w wózku oraz noszenie w chuscie. Polecam wieczorem oddać córkę tacie a samej iść na rundkę wokół domu albo pod prysznic (jak masz ochotę poplakac, to sobie popłacz). Nie wiem, o jakiej kolce jest mowa (dla mnie kolka to regularny wrzask bez przyczyny tzw. niedojrzałość ukl nerwowego), ale jeśli chodzi o brzuszek, to może ciepłe okłady? Są termofory z pestek owoców, podobno fajnie działają. Próbowałaś włączać szum?Dziewczyny czy te kryzysy po porodzie są normalne? Ja już się boję że mam jakies początki depresji, a zawsze takie myśli mnie nachodzą gdy Marcelina ma zły dzień i cały dzień płacze lub marudzi... Wczoraj to już ja się wieczorem popłakałam jak ona tak płakała a nawet powiedziałam do męża że jakbym wiedziała ze ona będzie aż tak płaczliwa to bym się nie zdecydowała na dziecko. Oczywiście późnej wyrzuty sumienia mnie zjadaly że jestem zła matka itd... Najgorzej chyba jest wieczorami niby to kolki i ok to już przywykłam do myśli ze z czasem minie ale ona jakby była ciągle nie najedzona się zachowuje od 18 godziny , niewazne ile wypije to jakby było jej mało a uważam że dostaje duże porcje mleka jak na 4tygodniowe dziecko. Wczoraj wypiła 120, było jej mało i cały czas ciumkala na zmianę z wielkim rykiem więc dałam znów 30ml , znowu szukała to ją przystawilam jeszcze do piersi i trochę possala o zaczęła się denerwować.. Po wielkich krzakach usunęła w końcu ... Dodam że pije moje mleko tylko i wyłącznie ale ściągam laktatorem i daje z butli stąd wiem ile zjada... Ja jej mleka nie żałuję oczywiście tylko chyba trochę dużo ... Do tego polozna też mi mówiła że przy kółkach najlepiej dawać mleko co 3h nie częściej bo mleko daje jej chwilowa ulgę w kolce po czym powraca z dodatkową siłą a ona wlasnie po porcji mleka usypia na chwilę (albo i nie) po czym się budzi po godzinie dalej głodna... Ehhh te macierzyństwo jest mega trudne... Zazdroszczę jak dziewczyny piszą na forum że dziecko nie płacze, jest pogodne, uśmiechnięte i czasem tylko pomarudzi...