reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dziewczyny, a czy po pierwszym poronieniu myslicie, ze powinnam zrobic jakies dokladniejsze badania?
Tak jak pisałam, mnie ginekolog kazał zrobić po pierwszym poronieniu wymazy na bakterie, grzyby, chlamydię trachomatis, ureaplasmę i mycoplasmę oraz przeciwciała w zespole antyfosfolipidowym. I beta hcg jakoś 2-3 tygodnie po łyżeczkowaniu. Na tym wątku większość dziewczyn jest po wielu badaniach, bo chcą poznać przyczynę. Ja pierwszy raz poroniłam 10 lat temu, w tym czasie zrobiłam dużo badań i nie znam przyczyny, za to urodziłam 3 dzieci (po drodze drugi raz poroniłam wczesną ciążę/biochemiczną). Moim zdaniem, to nad czym warto się teraz zastanowić, to badanie genetyczne materiału z łyżeczkowania - jeśli chcesz badać, czy była wada genetyczna, to musisz powiedzieć o tym podczas przyjęcia do szpitala i zorientować się, czy szpital wysyła do laboratorium, czy sama musisz. No i są jeszcze oczywistości takie jak: czy masz zdrową tarczycę i prawidłowe cykle miesiączkowe i macicę bez anomalii?
 
Dziewczyny, a czy po pierwszym poronieniu myslicie, ze powinnam zrobic jakies dokladniejsze badania?
Tak. Mój gin który obecnie prowadzi ciaze, powiedział że szkoda że nie znalazłam przyczyny, bo mogła być blacha i wystarczyłoby wdrożyć leki, a po co mam znowu to samo przeżywać.
Niestety do niego trafiłam już będąc w drugiej ciąży.
 
Dziewczyny, a czy po pierwszym poronieniu myslicie, ze powinnam zrobic jakies dokladniejsze badania?
Trudne pytanie, i tak i nie.
Wszyscy mówią, że tak się zdarza i naprawdę może być tak, ze druga i następne ciąże będą zdrowe. Ja oprócz standardowego badania krwi i tsh nie zrobiłam nic, ale człowiek głupi i wierzy tym lekarzom. Chociaż naprawdę najczęściej jest tak, że potem jest dobrze. U mnie nie było i poroniłam drugi raz...
Więc zrobiłabym podstawę po poronieniu. Hormony, porządne usg, bardzo szczegółowe, może trombofilie i aps (można w necie na testdna.pl zrobić), a u partnera badanie nasienia. Jeśli nic nie wyjdzie, próbowałabym nadal około pół roku, a potem na szczegółowe badania.
EDIT: ja nie badalabym zarodka, ale tam, gdzie mieszkam, nie robi się tego typu badań, bo one niewiele wnoszą do diagnostyki... Czasem wada genetyczna nie ma nic wspólnego z Toba i partnerem... Powstaje na etapie podzialu komórek niezależnie od rodziców..
EDIT 2: no i krzywa cukrową jeszcze. To nie problem ale daje dużo wiedzy!
 
u mnie było już serduszko, więc na kolejną wizytę szłam licząc, że zobaczę już rączki, a tu taki szok. Nie sądziłam, że takie rzezy się dzieją, kiedy jestem młoda i zdrowa... No, ale się wydarzyło i zrobiło ogromną rysę na mojej duszy. Wolałabym dostać skurczy, albo plamić, żeby być świadomym, że coś jest nie tak, ale zrozumiałam, że życie to nie koncert życzeń i czasem bywa brutalne.
Przy staraniach tak się skupiłam na strachu, że mogę zajść w ciąże i ją stracić, że nie skupiłam się na staraniu i od razu pykło 😂
Musisz się zacząć starać wtedy kiedy będzie uleczona twoja dusza, a nie tylko ciało. U każdej z nas jest to inny okres, jedne nie przeżywają cierpienia na tym etapie, drugie tak.
Kochana, u mnie było bardzo podobnie... i totalnie się z Tobą zgadzam, że warto poczekać ze staraniami do momentu, kiedy poczujemy, że wróciłyśmy do życia i nie myślimy codziennie o tym co się stało. Mi to zajęło jakieś 4 miesiące. Potem już zauważałam dni, kiedy nie myślałam o straconej ciąży i dziecku, kiedy już nie płakałam tak często. Teraz uronię parę łez od czasu do czasu, ale czuję, że żyję. Właśnie mija pierwszy cykl starań po stracie (a 6 miesiąc od straty) i niestety wszystko wskazuje na to, że się nie udało tym razem. :(

Poza tym po stracie długo towarzyszył mi strach, lęk o własne zdrowie, o kolejną ciążę, o to czy nie będę żyć w lęku jak już zajdę. 🤯 Teraz czuję, że się nie boję. Jestem gotowa na to co będzie i mocno wierzę, że się uda.
 
Ostatnia edycja:
@monika1708
Półtorej tygodnia temu byłam na echu serca tak profilaktycznie i lekarka sprawdziła większość parametrów, które sprawdzą się przy badaniu 3 trymestru. Wszystko super. Jednak zachęcała żeby jeszcze za około 3/4 tygodnie od tego badania zrobic te ostatnie USG, bo powiedziała im bliżej tego 32 tygodnia tym lepiej będzie widać mózg i tego tylko dokładnie nie sprawdzała. Więc idę w przyszłym tygodniu.
A Ty kiedy masz?
Samopoczucie różnie. Już mi trochę ciężko, bóle podbrzusza troszkę mniejsze ale jak dłużej pochodzę to się odzywaja. Idę w czwartek do mojego lekarza prowadzącego i ciekawa jestem jak ta szyjka. A u Ciebie jak?



@agaaataaaa
ja zaszłam w ciążę przed pierwsza miesiączka po poronieniu i jak na razie z dzieckiem wszystko w porządku ;)
Mój lekarz jest nowej szkoły i nie kazał czekać 3 cykle.
 
reklama
@monika1708
Półtorej tygodnia temu byłam na echu serca tak profilaktycznie i lekarka sprawdziła większość parametrów, które sprawdzą się przy badaniu 3 trymestru. Wszystko super. Jednak zachęcała żeby jeszcze za około 3/4 tygodnie od tego badania zrobic te ostatnie USG, bo powiedziała im bliżej tego 32 tygodnia tym lepiej będzie widać mózg i tego tylko dokładnie nie sprawdzała. Więc idę w przyszłym tygodniu.
A Ty kiedy masz?
Samopoczucie różnie. Już mi trochę ciężko, bóle podbrzusza troszkę mniejsze ale jak dłużej pochodzę to się odzywaja. Idę w czwartek do mojego lekarza prowadzącego i ciekawa jestem jak ta szyjka. A u Ciebie jak?



@agaaataaaa
ja zaszłam w ciążę przed pierwsza miesiączka po poronieniu i jak na razie z dzieckiem wszystko w porządku ;)
Mój lekarz jest nowej szkoły i nie kazał czekać 3 cykle.
Ja byłam na usg w sobotę, wszystko jest ok. Kluska waży 1400 g. ulozona nadal miednicowo ale ma jeszcze chwilę na obrót [emoji846]
 
Do góry