reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Dziewczyny! Potrzebuje pomocy! Jakiś czas temu pisałam o swojej drugiej stracie, ciąża zatrzymała się w 8 tyg, choć sama dowiedziałam się o stracie w 11 tyg. Na wyniku histo widniała informacja: pozostałości jaja płodowego z granulocytarnymi naciekami zapalnymi i ogniskowa martwica. Moja ginekolog stwierdziła, ze przyczyna poronienia był stan zapalny. Na kilka dni przed zabiegiem łyżeczkowania robiłam badanie, w tym toksoplazmozę. Dopiero po zabiegu skonsultowałam go z lekarka. Pani doktor zauważyła, ze badanie sugeruje zakażenie różyczka (IgM dodatnie). Od razu po wizycie ponowiłam badanie i liczba przeciwciał wzrosła. Dodam, ze nie miałam żadnych objawow choroby. Dziś byłam u lekarza chorób zakaźnych i ta wykluczyła różyczkę, mówiąc, ze jak byłam w dzieciństwie szczepiona, to niemożliwym jest ponowne zakażenie. Dodała, ze przeciwciała sugerujące różyczkę czasem w ciąży się pojawiają, w końcu w tym stanie cała gospodarka organizmu jest mocno rozchwiana. Czy ktoś miał kiedyś podobny problem? Proszę o pomoc.
 
Witajcie dziewczyny, mam pytanie, wczoraj miałam wykonywany zabieg łyżeczkowania. W 12 tygodniu podczas usg, dowiedziałam się, ze ciąża obumarła w 9 tyg. Od razu po zabiegu miałam dość obfite krwawienie przez Ok 2 godziny, później tylko delikatne plamienie, a dzisiaj już zupełnie nic. Czy to normalne ??
 
Tak normalne, też tak miałam jak Ty, tydzien po zabiegu krwawiłam przez kilka dni, po samym zabiegu tylko jak wstałam z łóżka a później delikatnie plamiłam,. Tak więc wszystko okej, nie martw sie :)
Witajcie dziewczyny, mam pytanie, wczoraj miałam wykonywany zabieg łyżeczkowania. W 12 tygodniu podczas usg, dowiedziałam się, ze ciąża obumarła w 9 tyg. Od razu po zabiegu miałam dość obfite krwawienie przez Ok 2 godziny, później tylko delikatne plamienie, a dzisiaj już zupełnie nic. Czy to normalne ??
 
Z góry dziękuję 😊
To pierwsze to są nie wiem co to :p tsh trochę za wysokie Jeśli chodzi o starania, fajnie żeby było 1-1.5, Max 2. Pozostałe moim zdaniem są okej :)

Witajcie dziewczyny, mam pytanie, wczoraj miałam wykonywany zabieg łyżeczkowania. W 12 tygodniu podczas usg, dowiedziałam się, ze ciąża obumarła w 9 tyg. Od razu po zabiegu miałam dość obfite krwawienie przez Ok 2 godziny, później tylko delikatne plamienie, a dzisiaj już zupełnie nic. Czy to normalne ??
Tak, to normalne. To krwawienie/plamienie może się zmniejszać i zwiększać, może trwać nawet do 6 tyg, wszystko zależy od organizmu. Jedne bujaja się z krwawienie całe 6 tyg (jak np ja) inne po tygodniu nie mają już śladu. Także nie przestrasz się jeśli za dzień, dwa pojawi się znów krwawienie ;)
 
Paula a Ty donosiłaś ciążę mimo tego że nic Ci nie dała na komórki nk czy jaka jest Twoja sytuacja? Przepraszam ale nie ogarniam całego wątku:)
To ja pisalam o UCK ;) jeśli chodzi o te badania które masz to faktycznie lekarze często bez zaświadczenia od immuno nie chca przepisywać heparyny i acardu. Ale nie wiem czy znajdziesz w Trójmieście immuno który na pai da ci heparyne...ja byłam u Suchanek bo ona jest dosyć popularna w Trójmieście i mając pai, mthfr i obniżone białko s z wielką laską wypisała mi zaświadczenie że przy ciąży powinnam przyjmować heparyne... Musiałam się wręcz o to prosić... Na nk które kazała mi zrobić minut dwa miesiące po poronieniu(powiedziała że wcześniej nie są miarodajne jak dla niej) mimo że miałam 12% to nic mi nie dała i też niezbyt chętnie wypisuje encorton z tego co wiem (koleżanka do niech chodziła z gorszym wynikiem NK i nie dała).
 
Dziewczyny! Potrzebuje pomocy! Jakiś czas temu pisałam o swojej drugiej stracie, ciąża zatrzymała się w 8 tyg, choć sama dowiedziałam się o stracie w 11 tyg. Na wyniku histo widniała informacja: pozostałości jaja płodowego z granulocytarnymi naciekami zapalnymi i ogniskowa martwica. Moja ginekolog stwierdziła, ze przyczyna poronienia był stan zapalny. Na kilka dni przed zabiegiem łyżeczkowania robiłam badanie, w tym toksoplazmozę. Dopiero po zabiegu skonsultowałam go z lekarka. Pani doktor zauważyła, ze badanie sugeruje zakażenie różyczka (IgM dodatnie). Od razu po wizycie ponowiłam badanie i liczba przeciwciał wzrosła. Dodam, ze nie miałam żadnych objawow choroby. Dziś byłam u lekarza chorób zakaźnych i ta wykluczyła różyczkę, mówiąc, ze jak byłam w dzieciństwie szczepiona, to niemożliwym jest ponowne zakażenie. Dodała, ze przeciwciała sugerujące różyczkę czasem w ciąży się pojawiają, w końcu w tym stanie cała gospodarka organizmu jest mocno rozchwiana. Czy ktoś miał kiedyś podobny problem? Proszę o pomoc.
A miałaś robione też igg do tej różyczki?
 
A powiedz mi proszę od czego zależy czy potrzebne są wlewy czy tylko encorton? Od wyniku badania czy jak to jest?
Tego do końca nie wiem. To chyba zależy od wyników. Lekarka mi mówiła że komórki nk do 10 % są ok, ale ja miałam prawie 20%. Więc miałam wlewy co 2 tygodnie po pełnej dawne w ciazy. Od któregoś tygodnia po połowie. W staraniach połówki co 3 tygodnie. Ale są też tutaj dziewczyny, które miały znacznie częściej. Wiec to zależy pewnie też od organizmu. Endorfin tez dostałam na nk i graniczne ANA i chyba też już profilaktycznie. Bo byłam już trzeci raz w ciazy w 2019. 😊 wiec nie wiem dokładnie co ci napisać. To była jedyna lekarka u której czułam się zaopiekowana na tyle ,ze często nie dopytywałam. Ufałam jej i wierzyłam ze ona mi pomoże.
 
reklama
Rozumiem. Dzięki za odpowiedzi! Strasznie się boję że będą chcieli żebym brała wlewy a mnie nawet nie stać na takie koszty przez całą ciążę. No ale będę się martwić jak już będę miała wynik :)
Tego do końca nie wiem. To chyba zależy od wyników. Lekarka mi mówiła że komórki nk do 10 % są ok, ale ja miałam prawie 20%. Więc miałam wlewy co 2 tygodnie po pełnej dawne w ciazy. Od któregoś tygodnia po połowie. W staraniach połówki co 3 tygodnie. Ale są też tutaj dziewczyny, które miały znacznie częściej. Wiec to zależy pewnie też od organizmu. Endorfin tez dostałam na nk i graniczne ANA i chyba też już profilaktycznie. Bo byłam już trzeci raz w ciazy w 2019. [emoji4] wiec nie wiem dokładnie co ci napisać. To była jedyna lekarka u której czułam się zaopiekowana na tyle ,ze często nie dopytywałam. Ufałam jej i wierzyłam ze ona mi pomoże.
 
Do góry