reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny pomóżcie, przyszły wyniki z testu na trombofilie. W necie nie umiałam znaleźć odpowiedzi.Zobacz załącznik 1085963
Na mthfr dobrze brać metylowane witaminy z grupy B. Zbadaj sobie poziom homocysteiny i zobacz czy jest w normie i pozio keasu fokiowego. Natomiast na pai1 w połączeniu z zespołem antyfosfolipidowym pewnie dostaniesz acard i heparyne w ciąży. Mam dokładnie e same mutacje, nie jest to problem ;)
 
reklama
Myślę że to może przemawiać na korzyść włączenia heparyny :)
Na mthfr dobrze brać metylowane witaminy z grupy B. Zbadaj sobie poziom homocysteiny i zobacz czy jest w normie i pozio keasu fokiowego. Natomiast na pai1 w połączeniu z zespołem antyfosfolipidowym pewnie dostaniesz acard i heparyne w ciąży. Mam dokładnie e same mutacje, nie jest to problem ;)
Dzięki dziewczyny ❤️
 
Hej 🙂
Jakie badania najlepiej wykonać po poronieniach nawykowych?
Robiłam już genetyczne, allo mlr, ana, i komórki nk.
I wyszły wszystkie dobrze. Lekarz przepisał mi heparynę, acard, duphaston. Ale to nic nie dało, i kolejny raz ciąża obumarła w pierwszym trymestrze. Już nie wiem czy się nie poddać, bo już nie wiem co może być przyczyna, i czy da się to naprawić jakos
 
Chcą uspokoić wymioty.
Długo Cię tam trzymają, a coś mówią??? Chociaż lepiej się czujesz w szpitalu ????

@Zabulinka_86 mam te same mutacje i biorę metylowane formy witamin. Niestety ani ginekolog, ani genetyk (byłam u dwóch), ani immunolog nie wiążą tego że stratami bo uważają że ma to większość populacji teraz . Ale że jestem po dwóch poronieniach o wyszły mi jeszcze inne kwiatki to dostałam heparynę i acard na obecną ciążę. Ale też wiem, że dużo dziewczyn na same te mutacje dostają heparynę i acard od pozytywnego testu. Wiadomo każdy lekarz inaczej ...
 
Hej dziewczyny. Jestem dziś totalnie załamana. 2 tyg temu byłam u gina w lux med. Powiedział, ze mam 2 dominujące pecherzyki, wkrótce owu i na pewno sie uda. Próbowaliśmy z mężem, ale nie nastawiałam się, bo wiem, ze to bez sensu ciagle się nakręcać. Dziś byłam u mojego gina żeby zobaczył w końcu te moje plamienia przed okresem. Kazał przyjść po 20 dc. Dziś 22 dc, wczoraj zaczęłam plamić. Na usg stwierdził, ze mam chyba polip i dał mi skierowanie do szpitala na histeroskopie. Z jednej strony cieszę się, ze w końcu się czegoś dowiedziałam, bo ciężko od 5 lat żyć z comiesięcznym plamieniem, które działa jak w zegarku. Z drugiej strony jestem załamana. Mam zrobić cytologię, bo znów mam nadzerke, poszukać szpitala, w którym zrobią mi to jak najszybciej się da i z tego co wyczytałam u mamy ginekolog, po tym trzeba 3 cykle wstrzymać się ze staraniami. Pytałam czy to mogło się przyczynić do poronień albo czy dlatego nie zachodzę teraz w ciąże? Odpowiedział, ze przyczynia się do problemów z zagnieżdżaniem... ale przecież jeśli to jest faktycznie polip, to przecież mam go od 5 lat (bo tyle trwaja plamienia) i jakoś udawał się od razu zachodzić w ciąże? Czytałam tez, ze to może być powodem poronien, ale mój gin twiedzi, ze nie. Czy któraś z Was miała podobny problem? :( nie wiem ile jeszcze muszę przejść zeby było dobrze, ale tracę już siły
 
Hej dziewczyny. Jestem dziś totalnie załamana. 2 tyg temu byłam u gina w lux med. Powiedział, ze mam 2 dominujące pecherzyki, wkrótce owu i na pewno sie uda. Próbowaliśmy z mężem, ale nie nastawiałam się, bo wiem, ze to bez sensu ciagle się nakręcać. Dziś byłam u mojego gina żeby zobaczył w końcu te moje plamienia przed okresem. Kazał przyjść po 20 dc. Dziś 22 dc, wczoraj zaczęłam plamić. Na usg stwierdził, ze mam chyba polip i dał mi skierowanie do szpitala na histeroskopie. Z jednej strony cieszę się, ze w końcu się czegoś dowiedziałam, bo ciężko od 5 lat żyć z comiesięcznym plamieniem, które działa jak w zegarku. Z drugiej strony jestem załamana. Mam zrobić cytologię, bo znów mam nadzerke, poszukać szpitala, w którym zrobią mi to jak najszybciej się da i z tego co wyczytałam u mamy ginekolog, po tym trzeba 3 cykle wstrzymać się ze staraniami. Pytałam czy to mogło się przyczynić do poronień albo czy dlatego nie zachodzę teraz w ciąże? Odpowiedział, ze przyczynia się do problemów z zagnieżdżaniem... ale przecież jeśli to jest faktycznie polip, to przecież mam go od 5 lat (bo tyle trwaja plamienia) i jakoś udawał się od razu zachodzić w ciąże? Czytałam tez, ze to może być powodem poronien, ale mój gin twiedzi, ze nie. Czy któraś z Was miała podobny problem? :( nie wiem ile jeszcze muszę przejść zeby było dobrze, ale tracę już siły
Hej :)
Ja od pierwszego badania ginekologicznego wiem, że mam nadżerkę. Skoro byłam w okresie płodowym, czyli wiedzieli ze mogę się starać o dziecko to nic nie kazali mi z nią robić. Infekcje dróg moczowych nawracały i teraz tak sobie myśle, że u mnie to możę się jakoś łączyć. Ale do rzeczy. Nic jej nie ruszałam i zaszłam w 3 ciąże (dwie poronione, pierwsza przez komórki nk, a druga wada genetyczna, w trzeciej jestem obecnie). W ciąży zrobił mi się też polip na szyjce i nadal mam podobno już dużą nadżerkę. Nikt mi nigdy nie mówił, że ona coś możę utrudniać albo się do czegoś przyczyniać. Szyjka mi się na razie nie skraca. :) to już 30 tc. :) Także ja bym raczej nic na razie z nią nie robiła, chyba, że obecnie są jakieś inne wskazania. Tego nie wiem. Ale na pewno nadżerka powodowała u mnie lekkie krwiawienia w ciąży. podrażaniała ją też często luteina i przez to najadłam się strachu będąc pare razy na pogotowiu. Luteina odstawiona i wszystko było ok. :)
Torbiele na jajniku też miałam i w cyklu z torbielami zaszłam w 3 ciąże. :)
 
Hej :)
Ja od pierwszego badania ginekologicznego wiem, że mam nadżerkę. Skoro byłam w okresie płodowym, czyli wiedzieli ze mogę się starać o dziecko to nic nie kazali mi z nią robić. Infekcje dróg moczowych nawracały i teraz tak sobie myśle, że u mnie to możę się jakoś łączyć. Ale do rzeczy. Nic jej nie ruszałam i zaszłam w 3 ciąże (dwie poronione, pierwsza przez komórki nk, a druga wada genetyczna, w trzeciej jestem obecnie). W ciąży zrobił mi się też polip na szyjce i nadal mam podobno już dużą nadżerkę. Nikt mi nigdy nie mówił, że ona coś możę utrudniać albo się do czegoś przyczyniać. Szyjka mi się na razie nie skraca. :) to już 30 tc. :) Także ja bym raczej nic na razie z nią nie robiła, chyba, że obecnie są jakieś inne wskazania. Tego nie wiem. Ale na pewno nadżerka powodowała u mnie lekkie krwiawienia w ciąży. podrażaniała ją też często luteina i przez to najadłam się strachu będąc pare razy na pogotowiu. Luteina odstawiona i wszystko było ok. :)
Torbiele na jajniku też miałam i w cyklu z torbielami zaszłam w 3 ciąże. :)
Czyli myślisz, ze nadzerka jest jakoś powiązania z polipami?
 
Hej. Zrobiłam dzisiaj badania. Wcześniej miała stosunek lh do fsh jakieś 3 ponad. Teraz 1.1. Za to tsh miałam w granicach 1.3-1.8 przed ciąża . Chciałam właśnie zobaczyć jak te hormony bo przez dwa cykle miałam owulacje. Czy te tsh nie za wysokie ??? Testosteron tez zawsze miałam podniesiony. Co uważacie nt tych badań ?
 

Załączniki

  • 4ACD618F-33FC-4E77-94A6-91E50F658091.png
    4ACD618F-33FC-4E77-94A6-91E50F658091.png
    138,5 KB · Wyświetleń: 65
reklama
Hej dziewczyny. Jestem dziś totalnie załamana. 2 tyg temu byłam u gina w lux med. Powiedział, ze mam 2 dominujące pecherzyki, wkrótce owu i na pewno sie uda. Próbowaliśmy z mężem, ale nie nastawiałam się, bo wiem, ze to bez sensu ciagle się nakręcać. Dziś byłam u mojego gina żeby zobaczył w końcu te moje plamienia przed okresem. Kazał przyjść po 20 dc. Dziś 22 dc, wczoraj zaczęłam plamić. Na usg stwierdził, ze mam chyba polip i dał mi skierowanie do szpitala na histeroskopie. Z jednej strony cieszę się, ze w końcu się czegoś dowiedziałam, bo ciężko od 5 lat żyć z comiesięcznym plamieniem, które działa jak w zegarku. Z drugiej strony jestem załamana. Mam zrobić cytologię, bo znów mam nadzerke, poszukać szpitala, w którym zrobią mi to jak najszybciej się da i z tego co wyczytałam u mamy ginekolog, po tym trzeba 3 cykle wstrzymać się ze staraniami. Pytałam czy to mogło się przyczynić do poronień albo czy dlatego nie zachodzę teraz w ciąże? Odpowiedział, ze przyczynia się do problemów z zagnieżdżaniem... ale przecież jeśli to jest faktycznie polip, to przecież mam go od 5 lat (bo tyle trwaja plamienia) i jakoś udawał się od razu zachodzić w ciąże? Czytałam tez, ze to może być powodem poronien, ale mój gin twiedzi, ze nie. Czy któraś z Was miała podobny problem? :( nie wiem ile jeszcze muszę przejść zeby było dobrze, ale tracę już siły
Nie wiem jak daleko masz do KRK. Ale na Kopernika miałam termin za 5-7tc jakoś tak. Mógłbyc wcześniej ale nie chciałam. W gruncie rzeczy nie poszłam więc nie wiem jak to wygląda u nich
 
Do góry