reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Widzę, że dziewczyny że Śląska ;) ja również. Co do badań prenatalnych to przy mojej straconej ciąży dostałam informację, że dla kobiet że Śląska są darmowe w ramach funduszy z UE. Korzystalysci może z tego?

Byłam dziś na wizycie kontrolnej. Pytałam o te różne badania, o których pisalysci.
Lekarka powiedziała, że to zależy ode mnie czy chce. Są to kosztowne badania, nie refundowane. Ona wychodzi z założenia, że po pierwszej stracie nie zaleca wykonywać tych badań, chyba że np.wiek na to wskazuje, lub coś się działo podczas ciąży. Ja mam 27 lat i powiedziała, że ona nie zaleca ale jak chce to mnie pokieruje w tym temacie. Więc zgłupiałam.
Ogólnie wszystko w środku jest ok. Okazało się, że miałam już owulację jakiś czas temu (zero objawów), endometrium ładne 12 mm więc obstawi, że miesiączka się pojawi do 3 tygodni. Jak nie, to mam wziąć luteinę na wywołanie.

Ktoś wcześniej pisał o luteinie na wywołanie. Ja miałam z nia różne przygody. Raz przyjęłam ja za wcześnie w cyklu i wszystko się rozregulowało i zanim wróciło do normy to dwa miesiące z głowy.
 
reklama
Idź idź, rób to ktg ;) lepiej zrobić raz za dużo niż raz za mało. Przekonałam się na swoim przykładzie. Moja gin kazała chodzić co 2 tyg od 36tc. Ale mówiła że jeśli będę chcieć mogę podjechać i co tydzień. I dobrze że tak zrobiłam, chciałam mieć spokojne święta, więc pojechałam w czwartek na ktg. Tam wyszło już wysokie tętno przez które 2 dni później było cc na cito. gdyby nie to, mogłabym mieć niepełnosprawną córkę jak się teraz okazuje....

Nam położna też mówiła że co tydzień na ktg po 36 tc.
Bardzo dobrze zrobiłaś, w ogóle nie wiem skąd się biorą te różnice? Jeden mówo co 2 tygodnie, drugi co tydzień, trzeci jeszcze co innego... To przecież powinna być jakaś konkretna procedura a nie..

Imię jeszcse nie wybrsne. Ale juz bliżej celu. ;) mozliwe ze będzie Mirosława (Mirka) lub Miłosława (Miłka) lub Tola ;).

Ooo super [emoji2956] w ogóle Tola jak ślicznie, zapomniałam, że tak bardzo mi się kiedyś podobało [emoji16]

Omg[emoji15] jak to zleciało [emoji85][emoji2960][emoji28] już za niedługo wstawisz tu zdjęcie swojej malutkiej [emoji173]️[emoji847]

Też jestem w szoku i lekko niedowierzam.... [emoji2956]
 
Widzę, że dziewczyny że Śląska ;) ja również. Co do badań prenatalnych to przy mojej straconej ciąży dostałam informację, że dla kobiet że Śląska są darmowe w ramach funduszy z UE. Korzystalysci może z tego?

Byłam dziś na wizycie kontrolnej. Pytałam o te różne badania, o których pisalysci.
Lekarka powiedziała, że to zależy ode mnie czy chce. Są to kosztowne badania, nie refundowane. Ona wychodzi z założenia, że po pierwszej stracie nie zaleca wykonywać tych badań, chyba że np.wiek na to wskazuje, lub coś się działo podczas ciąży. Ja mam 27 lat i powiedziała, że ona nie zaleca ale jak chce to mnie pokieruje w tym temacie. Więc zgłupiałam.
Ogólnie wszystko w środku jest ok. Okazało się, że miałam już owulację jakiś czas temu (zero objawów), endometrium ładne 12 mm więc obstawi, że miesiączka się pojawi do 3 tygodni. Jak nie, to mam wziąć luteinę na wywołanie.

Ktoś wcześniej pisał o luteinie na wywołanie. Ja miałam z nia różne przygody. Raz przyjęłam ja za wcześnie w cyklu i wszystko się rozregulowało i zanim wróciło do normy to dwa miesiące z głowy.

To ja podobnie, pierwsza strata 27 lat i lekarz nie zalecił mi żadnych badań poza sprawdzeniem tarczycy i czy nie mam IO.
Ale ja też nie wiedziałam wtedy ze można takie konkretne badania porobić. Dopiero jak trafiłam tutaj na forum, ale to już wtedy byliśmy w trakcie starań i zaraz nam się udało.
Mialam plan, że jak w sierpniu przyjdzie @ to po kilka badan co miesiąc będę robic. No ale @ nie przyszedł i dzięki Bogu, póki co wszystko idzie zgodnie z planem.
Myślę ze jednak warto odzalowac trochę kasy i zrobić te badania. Bo to takie trochę wróżenie z fusów.. I kolejny raz albo się uda albo się nie uda.. A jka masz badania porobione i wiesz co nie gra to od razu możesz się lekami zabezpieczyć..
 
Nam położna też mówiła że co tydzień na ktg po 36 tc.
Bardzo dobrze zrobiłaś, w ogóle nie wiem skąd się biorą te różnice? Jeden mówo co 2 tygodnie, drugi co tydzień, trzeci jeszcze co innego... To przecież powinna być jakaś konkretna procedura a nie..



Ooo super [emoji2956] w ogóle Tola jak ślicznie, zapomniałam, że tak bardzo mi się kiedyś podobało [emoji16]



Też jestem w szoku i lekko niedowierzam.... [emoji2956]
Nie wiem skąd te różnice, widocznie każdy lekarz ma swoją praktykę. Mi powiedziała że mogę przyjechac, ale ona wie że ja jestem ciężkim przypadkiem pacjentki, która sama się leczy i mówi jakie leki i recepty ma mi lekarka pisać 😂😂😂😂 także przypuszczam że powiedziała tak, bo wiedziała że i tak tam przyjadę jeśli będę chciała :p
 
A ja Wam powiem że w żadnej ciąży nie jeździłam na ktg [emoji848] Dopiero w szpitalu mi robili... Miałam jechać w sb jak było 39+0 ale już wtedy umówiliśmy się na 39+1 na cc więc nie było sensu jechać zwłaszcza że dzień szybciej miałam usg [emoji85]
A w pierwszej ciąży 7 lat temu to nawet nie wiedziałam że takie badanie istnieje... I zrobili mi dopiero na ip jak przyjechałam na cc. I wyszły skurcze które pisały się na 60 a ja nic nie czułam [emoji1787]
 
Nie wiem skąd te różnice, widocznie każdy lekarz ma swoją praktykę. Mi powiedziała że mogę przyjechac, ale ona wie że ja jestem ciężkim przypadkiem pacjentki, która sama się leczy i mówi jakie leki i recepty ma mi lekarka pisać [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] także przypuszczam że powiedziała tak, bo wiedziała że i tak tam przyjadę jeśli będę chciała :p
A ja Wam powiem że w żadnej ciąży nie jeździłam na ktg [emoji848] Dopiero w szpitalu mi robili... Miałam jechać w sb jak było 39+0 ale już wtedy umówiliśmy się na 39+1 na cc więc nie było sensu jechać zwłaszcza że dzień szybciej miałam usg [emoji85]
A w pierwszej ciąży 7 lat temu to nawet nie wiedziałam że takie badanie istnieje... I zrobili mi dopiero na ip jak przyjechałam na cc. I wyszły skurcze które pisały się na 60 a ja nic nie czułam [emoji1787]
Denerwuje mnie to u nas, pewne kwestie powinny być objęte jakimś konkretnym standardem, powinna być opracowana odpowiednia procedura postępowania... No ale...
@roki_1991, dobrze, że Ty taka jesteś, wyszło Wam to na dobre, ja znowu tak nie potrafię [emoji23]
 
Widzę, że dziewczyny że Śląska ;) ja również. Co do badań prenatalnych to przy mojej straconej ciąży dostałam informację, że dla kobiet że Śląska są darmowe w ramach funduszy z UE. Korzystalysci może z tego?

Byłam dziś na wizycie kontrolnej. Pytałam o te różne badania, o których pisalysci.
Lekarka powiedziała, że to zależy ode mnie czy chce. Są to kosztowne badania, nie refundowane. Ona wychodzi z założenia, że po pierwszej stracie nie zaleca wykonywać tych badań, chyba że np.wiek na to wskazuje, lub coś się działo podczas ciąży. Ja mam 27 lat i powiedziała, że ona nie zaleca ale jak chce to mnie pokieruje w tym temacie. Więc zgłupiałam.
Ogólnie wszystko w środku jest ok. Okazało się, że miałam już owulację jakiś czas temu (zero objawów), endometrium ładne 12 mm więc obstawi, że miesiączka się pojawi do 3 tygodni. Jak nie, to mam wziąć luteinę na wywołanie.

Ktoś wcześniej pisał o luteinie na wywołanie. Ja miałam z nia różne przygody. Raz przyjęłam ja za wcześnie w cyklu i wszystko się rozregulowało i zanim wróciło do normy to dwa miesiące z głowy.
Ja diagnostycznie przed pierwszą ciąża robiłam wiele badań na swoją rękę. Sporo nie mogliśmy zajść w ciąże przez 2 lata to stwierdziłam, że przecież coś jest nie tak. Mimo wielu badań, pierwszą ciąże poroniłam poprzez komórki NK. Poszerzyliśmy diagnostykę i dzięki temu zgadałam wszystko co było istotne. Nie żałuje. Dzięki temu zaszłam potem jeszcze raz w ciąże (poroniona, bo wada genetyczna) i jestem obecnie w 3 upragnionej ciąży. Wiem, że często lekarze mówią, że pierwsze poronienia to przypadek. U mnie akurat druga ciąża wskazywała na wadę genetyczną. Więc nie jestem przekonana co do takiego myślenia, że "Zdarza się". Ja działam i na pewno bym badania robiła. Wszystkie robiłam też mając akurat 28 lat. Diagnostyka trochę trwała. ::) Jak masz środki na ten badania to warto zrobić. Akurat z mężem mogliśmy sobie na to pozwolić to poszłam na badania. :)

Jeżeli chodzi o refundację to są. Udało mi się skorzystać z dwóch darmowych prenatalnych. Warunkiem jest zamieszkanie na terenie danego miasta, czy województwa i brak wad genetycznych straconego dziecka. Zgłaszasz się do programu i je masz. Chyba chodziło o to, że jestem chociaż po jednej stracie. Ja akurat z tego nie mogłam skorzystać, bo w straconej ciązy miałam wadę genetyczną i to już dawało mi możliwość skorzytania z darmowych. Więc wiem, że jest procedura na te badania ale przez nią nie przechodziłam. :)
 
Co do robienia KTG w ciąży, to czytałam artykuł, w którym pisali, że to jest w zależności od przebiegu ciąży. Jeżeli to pierwsza ciąża, bez wcześniejszych strat, albo kolejna ciąża bez powikłań to nie zaleca się robienia KTG wcześniej niż przed przyjęciem na oddział do porodu. Jeżeli ciąża jest zagrożona lub ma podwyższone ryzyko, były problemy, poronienia czy pacjentka na coś choruje lub przyjmuje tony leków to zalecają co jakiś czas (indywidualnie do pacjentki) robić KTG :)
 
Co do robienia KTG w ciąży, to czytałam artykuł, w którym pisali, że to jest w zależności od przebiegu ciąży. Jeżeli to pierwsza ciąża, bez wcześniejszych strat, albo kolejna ciąża bez powikłań to nie zaleca się robienia KTG wcześniej niż przed przyjęciem na oddział do porodu. Jeżeli ciąża jest zagrożona lub ma podwyższone ryzyko, były problemy, poronienia czy pacjentka na coś choruje lub przyjmuje tony leków to zalecają co jakiś czas (indywidualnie do pacjentki) robić KTG :)
Tak dokładnie, np z cukrzycą ciążową dużo szybciej się robi ktg. A jeśli ciąża ma przebieg idealny to dopiero jak się przeterminuje, wtedy chyba nawet co 2 dni się lata.
 
reklama
Tak dokładnie, np z cukrzycą ciążową dużo szybciej się robi ktg. A jeśli ciąża ma przebieg idealny to dopiero jak się przeterminuje, wtedy chyba nawet co 2 dni się lata.
Tak, tak, po terminie to co drugi dzień przez tydzień. Jeśli nic się nie dzieje to po tygodniu na szpital ;) tak nam położna przynajmniej mówiła [emoji16]
 
Do góry