reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja miałam mieć diagnostyczna czyli mało inwazyjna.

Komplikacje:
- przebicie ściany macicy
- zwiększone ryzyko poronień
- przedwczesny poród
- uszkodzenia wewnętrzne, których wynikiem może być rozwarcie na późniejszym ale jeszcze nie bezpiecznym etapie ciąży

To takie najgorsze

A pozytyw jedynie znalezienie zrostów i usunięcie

Może się okazać że nic nie ma, a powikłania mogą być straszne. Po badaniu, które by nic nie wykazało i kolejny raz bym poroniła lub co gorsza przedwczesny poród na wyższym etapie ciąży to jestem pewna że nie mogłabym z tym żyć.
Jestem 7 msc po drugim łyżeczkowaniu od 4 cykli nie uważamy od 3 się staramy. Wcześniej zachodziłam w pierwszym cyklu. Jeśli do maja się nie uda to może zdecyduje się na histeroskopie ale wcześniej nie chce o tym myśleć. Może mam blokadę bo dużo o tym m myślę prawie ciągle ale to dlatego że w około dzieci albo kobiety w ciąży.

Każda z nas musi podjąć najlepszą dla siebie decyzję.
Rozumiem. Dzięki za wytłumaczenie.
U Ciebie tak jak u mnie. Ja jestem 9 miesięcy po lyzeczkowaniu. Po miesiącu udało się zajść w ciąże (nie wiem czy gdyby zrosty się pojawiły po zabiegu, to czy dałoby się od razu zajść?). I od 4 miesiący się staramy, ale w pierwszym cyklu prawdopodobnie było już za późno, wiec można powiedziec, ze od 3. Tez ciagle o tym myśle, ale w tym cyklu chyba trochę bardziej wyluzowalam. Tez wcześniej zachodziłam od razu. I chyba faktycznie najlepiej po roku czasu nieudanych prób, może zacząć myslec o jakichś dodatkowych badaniach.
 
reklama
No tak ale

Ja już chyba próbowałam wszystkiego. W pierwszą ciąże zaszłam od razu niestety poronilam. Od 2 lat nic, miałam już 2 inseminacje i dalej nic. Jedynym prawdopodobieństwem są zrosty ponieważ miałam lyzeczkowanie i 2 tyg po nim drugie. Ból nie do opisania. A usg niestety nie pokaże czy one są czy nie.

A sprawdzałaś drożność jajowodow? Bo może to nie zrosty A właśnie niedrozne jajowody??
 
Rozumiem. Dzięki za wytłumaczenie.
U Ciebie tak jak u mnie. Ja jestem 9 miesięcy po lyzeczkowaniu. Po miesiącu udało się zajść w ciąże (nie wiem czy gdyby zrosty się pojawiły po zabiegu, to czy dałoby się od razu zajść?). I od 4 miesiący się staramy, ale w pierwszym cyklu prawdopodobnie było już za późno, wiec można powiedziec, ze od 3. Tez ciagle o tym myśle, ale w tym cyklu chyba trochę bardziej wyluzowalam. Tez wcześniej zachodziłam od razu. I chyba faktycznie najlepiej po roku czasu nieudanych prób, może zacząć myslec o jakichś dodatkowych badaniach.
Mój poprzedni lekarz mówił żebym się zrostami nie martwiła bo jak zajde w ciążę to się rozerwa. Ale już teraz sama nie wiem co mam myśleć, nie rozumiem dlaczego się nie udaje 😔
 
Po drugim poronieniu też miałaś łyżeczkowanie ?
Rozumiem. Dzięki za wytłumaczenie.
U Ciebie tak jak u mnie. Ja jestem 9 miesięcy po lyzeczkowaniu. Po miesiącu udało się zajść w ciąże (nie wiem czy gdyby zrosty się pojawiły po zabiegu, to czy dałoby się od razu zajść?). I od 4 miesiący się staramy, ale w pierwszym cyklu prawdopodobnie było już za późno, wiec można powiedziec, ze od 3. Tez ciagle o tym myśle, ale w tym cyklu chyba trochę bardziej wyluzowalam. Tez wcześniej zachodziłam od razu. I chyba faktycznie najlepiej po roku czasu nieudanych prób, może zacząć myslec o jakichś dodatkowych badaniach.
 
No tak ale

Ja już chyba próbowałam wszystkiego. W pierwszą ciąże zaszłam od razu niestety poronilam. Od 2 lat nic, miałam już 2 inseminacje i dalej nic. Jedynym prawdopodobieństwem są zrosty ponieważ miałam lyzeczkowanie i 2 tyg po nim drugie. Ból nie do opisania. A usg niestety nie pokaże czy one są czy nie.
A sprawdzałaś hormony? Wiem że to podstawa ale czasem się zapomina. Oprócz inseminacji staracie się naturalnie ? Prolaktyna, TSH? Jak z wagą ?
 
A sprawdzałaś hormony? Wiem że to podstawa ale czasem się zapomina. Oprócz inseminacji staracie się naturalnie ? Prolaktyna, TSH? Jak z wagą ?
Prolaktyne mam trochę za wysoka, ale lekarz mówi że z nią bywa tak że w momencie pobierania stresujemy się i ona się podwyższa. Nie mam wycieku z piersi okresy też mam regularne do owu dochodzi, więc nie ma potrzeby podawania leków. Jeśli chodzi o wagę no to trochę mi się przytylo, bo nie chciałam być na żadnej diecie żeby w razie czego dziecku nie zaszkodzić. A tsh jest ok.
 
reklama
Rozumiem. Dzięki za wytłumaczenie.
U Ciebie tak jak u mnie. Ja jestem 9 miesięcy po lyzeczkowaniu. Po miesiącu udało się zajść w ciąże (nie wiem czy gdyby zrosty się pojawiły po zabiegu, to czy dałoby się od razu zajść?). I od 4 miesiący się staramy, ale w pierwszym cyklu prawdopodobnie było już za późno, wiec można powiedziec, ze od 3. Tez ciagle o tym myśle, ale w tym cyklu chyba trochę bardziej wyluzowalam. Tez wcześniej zachodziłam od razu. I chyba faktycznie najlepiej po roku czasu nieudanych prób, może zacząć myslec o jakichś dodatkowych badaniach.
Ja między pierwszą a drugą ciąża miałam po 11 msc. Ale to było na zasadzie staramy się i w kolejnym cyklu ciaza. Tylko że my się nie zabezpieczaliśmy przed pierwsza ciąża prawie rok. Zabezpieczalismy się w postaci stosunku przerywanego. Ale nie zwracałam uwagi na dni płodne i nie. Miedzy 1 a 2 ciaza też tylko stosunek przerywany ale bardziej uważaliśmy bo nie chciałam. Tylko u nas była inna sytuacja. Mąż miał nowotwór jądra i nie mogliśmy próbować przez 6 msc po pierwszej bo miał chemię. Na szczęście tylko jedna dawkę i jest ok. On uważa że to jego wina bo ma jedno jądro. A po drugim poronieniu miał czas że unikal sexu bo bał się że znów zajde i będzie powtórka. Jak dostaliśmy info że dadzą nam leki to ja dostałam musu na ciążę. Teraz szwagierka jest w ciazy i nie mogę na nią patrzec bo znów się nakrecam. Teraz wiem że psychika dużo działa. Zastanawiamy się czy jej kupić psa by zmienić trochę myślenie i zająć się czymś innym. Ale my kochamy podroze i dużo pracujemy więc biedak musiałby sam siedzieć całe dnie.
 
Do góry