Ale napisałyście dziewczyny, z godzinę czytałam i nie mam kiedy zajrzec, by poczytac instrukcję obsługi do forum.2
Margotka gratuluję. Powtórz rano test, ale tylko po to by nacieszyc wzrok, bo skoro wyszedl teraz to musi być pozytyw. Oby więcej takich.
Zosiak Twoje odczucia co do brzuszka kolezanki zupełnie naturalne, musiałybyśmy być z żelaza, by nie czuć ukłucia. Tez tak reaguje na ciąże znajomych, choć mam już córeczkę. Wiadomo, że życzymy dobrze tym brzuszkom, ale żal jest, że nasze brzuszki odeszły. Ja miałabym za dwa tygodnie termin porodu
, ale trzeba żyć dalej i się nie poddawać.
Ubawiłam się, jak któraś napisała, że gdyby trzeba było to biegałaby po łące za mrówkami...hahaha dobre to było, ale prawdziwe, chyba każda z nas by to zrobiła gdyby trzeba było. Ja pamiętam jak starałam się o pierwsze dziecko, czego to ja nie próbowała, wiedzę miałam taką, że pewnie doktorat bym obroniła ze sposobów na niepłodność.
Brzuch mnie bolał, ale chyba raczej nie na owulacje, bo bardziej po środku jak na @, a jesli już po boku to raz z jednej, raz z drugiej. w czwartek się może okaże.
Hona rozumiem Twój strach, ale tak jak dziewczyny pisały ryzyko jest zawsze. Musimy być dobrej myśli i wierzyć.