reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mokkas niestety wyregulowanie hormonów trochę trwa. Ale nie masz aż tak wysokiego tsh. Moje początkowe tsh to ponad 16.....dlatego u mnie trwało to dość długo zanim osiągnęłam odpowiedni poziom.
Chodziłam do 2 endokrynologow (najpierw prywatnie, później zmieniłam na nfz).....i każdy mówił o tym ze przy wysokim tsh może zdarzyć się poronienie/ale nie musi.
Nie obwiniaj się o to co się stało.
 
reklama
Mokkas dla twojego Aniołka [*].

Anik bardzo mi przykro z powodu babci, trzymaj się.

Ja dzisiaj miałam dzień rozpusty na odstresowanie się ponieważ nadal z P mamy ciche dni. Byłam z siostrą na obiedzie u rodziców, potem wyszliśmy całą rodzinką na Piotrkowską na piwko - wreszcie napiłam się bezalkoholowego (P mi zabrania), potem miałam straszną ochotę na coś słodkiego więc zaszalałyśmy z siostrą w dunkin donuts a na kolację kupiłam sobie ryż smażony z wołowiną, zaraz pęknę:p

Gloria a ty jak się czujesz? Masz już całą wyprawkę dla Marcysi?
 
Cześć dziewczyny!
Pierwszy raz piszę na forum, ale już nie mam pojęcia komu się wyżalić. Bardzo bym chciała zajść w ciążę, ale panicznie się boję! Poroniłam dwa razy w 9tc i 14tc :frown::frown: Ostatni raz 06.2015. Od tamtego czasu chciałabym, a jednak nie chcę powtórki. Różne dziwactwa śnią mi się po nocach, że jednak znowu poronię. Nawet myślę, że nie jest mi dane zostać mamą. Każdy mówi "jesteś młoda przyjdzie na to czas", a to boli. Jakieś rady?:frown:
Pozdrawiam!
 
Madziu u mnie powiem szczerze roznie. Przedwczoraj w mojego meza wstapila jakas niesamowita energia i chcial zrobic milion rzeczy w domu oczywiscie mnie przy tym angazujac i efekt byl taki ze strasznie rozbolal mnie brzuch i cala noc nie spalam. Bylam o krok od pojechania na IP bo czulam skurcze. Wczoraj caly dzien lezalam i nawet sie nie ubieralam. I dzieki Bogu przeszlo. A maz dostal opieprz bo teraz juz nie ma zartow, skonczylam 35 tydzien i takie maratony moga wywolac porod a ten osiol mnie poganial i jeszcze narzekal ze sie za wolno ruszam. Dzis bylismy na imprezie i prawde mowiac to siedzenie za stolem mnie wykonczylo. A dla malej wlasciwie wszystko gotowe, jeszcze jutro wyprasuje jej wyprawke szpitalna i bedziemy gotowe :)
 
alza Michałek ma dopiero 11 mcy. Boję się tego zabiegu ale staram się nie myśleć o tym bo to dopiero za pół roku.

Aniołkowe mamy przykro mi bardzo. [*] dla Waszych Aniołków. Zostańcie z nami.

Gloria teraz powinnaś już leżeć i pachnieć:) aaaa to już tak blisko i córcia będzie z Tobą :)
 
Mokkas, bardzo mi przykro. Nie zadręczaj się teraz tą tarczycą, posłuchaj swojego lekarza. Zazwyczaj jednak przyczyną poronienia jest nieprawidłowy podział komórek. Na tym etapie jak cokolwiek pójdzie nie tak, a podział następuje w zawrotnym tempie, więc o błąd łatwo, to niestety powoduje bardzo poważne wady płodu i nie pozwala na dalszy rozwój. Nie mamy na to wpływu. Co do tego, kiedy możesz starać się o dziecko, bardzo drążyłam temat po tym, jak sama miałam zabieg. U nas lekarze lubią zalecać 3 lub 6 cykli odstępu po zabiegu, na zachodzie podobno nie ma takich zaleceń. Gdy zaczęłam drążyć i przyciskać lekarzy pytaniami z serii "dlaczego", większość koniec końców mówiła mi, że w zasadzie to jest zalecenie psychologów, powtarzane ślepo przez ginekologów. Przy wypisie ze szpitala lekarz na moje pytanie "kiedy" powiedział, że wtedy, kiedy będę gotowa. Mogę od razu, mogę za rok. A jeśli.macica nie będzie gotowa to do ciąży nie dojdzie. Moja lekarka prowadząca, której bardzo ufam, powiedziała, że zaleca swoim pacjentkom odczekanie do pierwszej miesiączki i działanie - choćby po to, żeby potem było łatwo liczyć tygodnie ciąży i oszczędzić sobie niepotrzebnych stresów. To mi się wydało najrozsądniejsze i do tego się zastosowałam. W Twoim przypadku to będzie akurat dobry czas na poukładanie spraw z hormonami przed kolejną ciążą, będziesz czuła się pewniej.

Dziewczyny, łapię lekką panikę. Jestem teraz w 9 tygodniu. Dzisiaj na placu zabaw dowiedziałam się, że sąsiadka straciła ciążę w 9 tygodniu, serduszko przestało bić. I potem nasłuchałam się mnóstwa historii o poronieniach zatrzymanych właśnie w 9 i 10 tygodniu. Zaczynam się martwić, czy u mnie wszystko ok. Skąd mam wiedzieć że nic złego się nie stało? Zaczynam rozważać wizytę, ale przecież lekarka spojrzy na mnie jak na wariatkę, jak jej powiem, że wprawdzie widziałam dziecko 2 tygodnie temu ale chcę znowu, bo mam irracjonalne lęki...
 
Kat ja na wczesnym etapie tez swirowalam i chodzilam na wizyte co 3 tyg bo psychika mi nie pozwalala czekac dluzej ale moja lekarka mowila ze wcale mi sie nie dziwi i nie odmawiala usg. Wiec sprobuj wytrzymac jeszcze tydzien i jak dluzej sie nie da to po prostu przyspiesz wizyte.
 
Katherinne wiem co czujesz. Ja tez się bardzo boję ale staram się trzymać. Nawet gdybym co tydzień biegała na USG to pewnych rzeczy nie da się czasami zatrzymać. Wiec nic to nie da. Trzeba ufać, że tym razem będzie wszystko dobrze. Jedyna nadzieja - wierzyć, że przecież w końcu się uda.
 
Właśnie też tak myślę, że się nie zapobiegnie. Z drugiej strony ja u lekarza będę już na genetycznym we wrześniu, od ostatniego usg to będzie w sumie 5 tygodni. Normalnie wieczność. A dowiedzieć się w 12 tygodniu, że np.od 9 czy 10 już było cos coś nie tak - przeraża mnie ta wizja. Głupia psychika, mam nadzieję, że mi przejdzie to świrowanie.
 
reklama
Właśnie też tak myślę, że się nie zapobiegnie. Z drugiej strony ja u lekarza będę już na genetycznym we wrześniu, od ostatniego usg to będzie w sumie 5 tygodni. Normalnie wieczność. A dowiedzieć się w 12 tygodniu, że np.od 9 czy 10 już było cos coś nie tak - przeraża mnie ta wizja. Głupia psychika, mam nadzieję, że mi przejdzie to świrowanie.

Myśl pozytywnie bo dzidziusiowi zaszkodzisz. Zamartwianiem się nic nie zrobisz, a w końcu i dla nas zaświeci słońce, zobaczysz :)
Będzie dobrze :)

Ja nie zapisuje się na prenatalne. Z Krzysiem nie robilam, teraz tez nie będę.
 
Do góry