reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Ewel aby poszło szybko i gładko ;)
Dziewczyny mam pytanie czy któraś z was leczy sie na PCO czy bierzecie jakies leki ? Bo ja mam PCO i lekarze wiedza o tym i nic mi nie dają żadnych leków a ja wcOraj wyczytałam w necie że przez PCO też można mieć nawykowe poronienia i znow jestem w czarnej D....e !!! . Nie wiem jak mam sie zabezpieczyć przed nastepnym staraniem o ciąze . Dzieki i prosze o radę
 
Ewel czyli coś się dzieje :) Super....trzymam mocno kciuki &&&&&& Oby wszystko poszło szybko i bezproblemowo ;)

OneMoreTime halo halo !!!! Co u Ciebie ? Mam nadzieję ze wszystko dobrze?

Ovli niestety nie pomogę....Ale kojarzę ze ktoś tu pisał o PCO....tyle ze nie wiem kto :/ Mam dobrą pamięć ale krótka .
 
Dzięki dziewczyny za wsparcie.
Ovil22 ja nie miałam ale wiem ze bardzo dobry na pscos jest inofolic jest on bez recepty, dziewczyny wiem ze piły i szybko w ciążę zachodizky. Poczytaj sobie o nim

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
 
Ewel dziekuje bardzo ;) ja w ciąże zachodzę w miarę dobrze tylko poraniam a czytałam gdzieś że prEz PCO tez mozna praniać bo są problemy z hormonami . Dziekuje poczytam o tym ;) pozdrawiam
 
Dziękuję, że pytacie dziewczyny :happy: Ja też jeszcze w dwupaku :happy: troszkę się stresuję przed wizytą czwartkową.... poza tym coś nie daje mi spokoju - chyba mam infekcję. Nie jestem pewna tylko, czy ukł. moczowego, czy płciowego, czy obu naraz.... generalnie ma więcej wydzieliny z pochwy (czytałam, że na tym etapie tak może być) i czasami nie ma ona konkretnego zapachu a czasami ma :baffled: Nie wytrzymałam i zrobiłam sobie bad. ogólne moczu dzisiaj i wyszło mi tak:
erytrocyty: obecne ( ale nie podali konkretnie ile)
erytrocyty wyługowne: 3-5 przy normie 0-3
nabłonki płaskie: d.liczne

Pozostałe parametry w normie. Czytałam, że erytrocyty (krwinki czerwone) mogą pojawić się w moczu, jeśli bierze się heparynę a ja biorę.
I teraz zastanawiam się, czy te (umówmy się) nieznaczne przekroczenia norm powodują, że powinnam już jutro wciskać się do gina na wizytę, czy mogę poczekać ten jeden dzień dłużej na tą zaplanowaną.....?:baffled:

Pleni, hmmm.... mam nadzieję, że tak. Ale mam wrażenie też, że jeśli nie będzie już tego szwu, to chyba za długo bez niego nie pochodzę...:baffled: cały czas mnie boli miesiączkowo podbrzusze i zaciskam mięśnie kegla jak czuję zbyt duży nacisk na krocze - jakby miało to powstrzymać ewentualny poród :-D ale o dziwo jak je zacisnę jest lepiej :sorry: Załatwiłam sobie transport i towarzystwo na drogę powrotną od gina w razie "w" i dlatego wolałabym nie jechać jutro z tym wynikiem... chyba, że do rodzinnego może jutro by pójść? co myślisz?

ovli, nie pomogę niestety :baffled:
ewel, jest postęp :tak:&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&


A w ogóle dzisiaj podczas zwykłego leżenia na plecach miałam tak dziwny kształt brzucha, że kompletnie nie wiem jak ta moja akrobatka jest ułożona :-D:eek:
 
Ostatnia edycja:
One nablonki płaskie to podobno mogą być to jest zależne od tego co się pije i co się je, ja mam teraz tez ale liczne nie dość liczne,nie ma bakterii, lekukocytow na moje oko to nic się nie dzieje. Kup sobie żurawit i bierz do gina bym się nie spieszyla, wydzieliny mam full....

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
 
Cześć dziewczyny, troszkę mnie nie było tzn byłam, czytałam i jestem na bieżąco ale nie chciałam się odzywać bo jakoś czuję, że nie wpływam zbyt dobrze na innych. Mój depresyjny nastrój potrafi się udzielać lub wkurzać innych... rozumiem i akceptuję więc siedzę cicho.

OneMoreTime i ewel87 kochane trzymam bardzo mocno kciuki za szybkie, bezbolesne i bezproblemowe porody.

U mnie zmieniło się tyle co nic... byłam z mężem u psychiatry. Czy pomógł? Pewnie troszkę tak. Zapisał tabletki po których od razu zasypiam bo był z tym ogromny problem. No i zapisał również antydepresanty ale jakoś nie jestem przekonana żeby je brać, lecz chyba powinnam skoro mogą mi pomóc. Lekarz też dał mi L4 na miesiąc żebym mogła w spokoju dochodzić do normalności, mówił że jeśli będę potrzebować to je przedłuży i pewnie tak się stanie bo jakoś nie wyobrażam sobie powrotu do mojej pracy. Tzn w ogóle już tam nie wrócę bez względu na to czy przedłuży mi zwolnienie czy też nie, gdy będę już w stanie to poszukam innej pracy. Dziś jednak dostałam zaproszenie z ZUS-u na spotkanie... szczerze jakoś się nawet nie przejęłam, bo nawet jeśli zakwestionują moje zwolnienie to mam to gdzieś... Może któraś z Was była na takiej kontroli? Czy taka komisja jest bardzo nieprzyjemna? Nie boję się ale nie potrzebuję jakiś dodatkowych przykrych sytuacji...choć wiem że nic gorszego niż strata mojego dzieciątka mnie nie spotka i wszystko inne przy tym to jakieś bzdury.
W ogóle momentami potrafię się tak strasznie wściekać, że sama siebie nie poznaję. Bo albo mam na wszystko wywalone albo wkurza mnie wszystko wokół.
Jedyne dobrego co się ostatnio wydarzyło to porozmawiałam z mamą, jest naprawdę niesamowita i mimo że nie przeszła tego co ja potrafi mnie zrozumieć. Nie pociesza mnie bez sensu, realnie podchodzi do sytuacji i nie naciska, wie że potrzebuję czasu a ona zawsze będzie gotowa żeby dać mi wsparcie i ramię do wypłakania się. Natomiast jakoś z mężem nie mogę się porozumieć, tzn pozornie jest ok, ale nie rozmawiamy na temat ciąży, dziecka czy przyszłości. Raczej jedynie takie przyziemne tematy, co na obiad, zakupy, remont itp co jednak mnie dość mocno frustruje. Owszem sama mogę zacząć rozmowę i ciągnąć za język ale nie chcę nic na siłę bo znam go doskonale i skoro nie widzę chęci z jego strony na TRUDNE rozmowy to się w to nie pakuję, więc jest cisza przerywana jakimiś pierdołami... można rzec typowe małżeństwo ale nie tego bym chciała... chciałabym wyjechać gdzieś daleko, albo blisko obojętnie, po prostu zmienić otoczenie i zacząć wszystko od nowa...

Nie byłam jeszcze na kontroli u gina bo @ jeszcze nie przyszła, właśnie mija 4 tydzień od zabiegu i nic na razie nie zapowiada żeby się miała w najbliższym czasie pojawić, więc z badaniami też czekam.

Pozdrawiam kochane, trzymajcie się ciepło bo zima się zbliża.
 
reklama
Borysowa, bzdury !!! to forum ma tytuł "poronienia" nie bez powodu - to właśnie tu możesz pisać wszystko co Ci w duszy gra, a szczególnie te smutne melodie... :tak: ja nie potrafię przelewać uczuć i pocieszać tak trafnie jak niektóre dziewczyny, ale WIEM co czujesz i mam nadzieję, że świadomość tego, że wszystkie przeszłyśmy to, co Ty pomaga - mi pomagało. I na pewno pomaga wyrzucanie z siebie tych wszystkich emocji, więc pisz ile masz ochotę i potrzebę.
Mój facet też unikał tematu, żeby mi nie przypominać i żebym tylko się nie rozpłakała, bo myślał, że to źle. A ja potrzebowałam o tym rozmawiać. Szczerze mówiąc nikt z mojego otoczenia nie podołał - nawet najbliższa przyjaciółka:-( czułam się rozumiana tylko tutaj.

Nie mam doświadczenia w takich rozmowach z ZUS-em :baffled: ale na pewno zwiększyli kontrole w ostatnim czasie, bo były u mnie 2 tyg. temu dwie panie, by skontrolować, czy poprawnie wykorzystuję zwolnienie lekarskie :confused2:logiczne - w 9 m-cu ciąży na pewno bym sobie dorabiała do zasiłku :rolleyes2:

@ na pewno wkrótce się pojawi i będziecie mogli zacząć coś planować, badać się i działać - być może to będzie dla Ciebie recepta na odszukanie sensu.... trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& i również pozdrawiam :happy:
 
Do góry