Lenka, wiem że umierasz ze strachu , ale zobacz dzidzia ma opóźnienie ok. 2 tyg. już od dawna, prawda? Jak pamiętam właśnie te dwa tygodnie. Więc ciagle tak samo. Ciążę liczą od ostatniej miesiączki, może akurat się cos poprzestawiało u Ciebie i owulacja była później. Ja też niby mam regularne cykle, a raz mi się przestawiło kompletnie ze stresu. To po pierwsze. Po drugie, jak za mało wód - nie Ty pierwsza , nie ostatnia tak masz - uzupełnia się wlewami. Jesli Ci nie zaproponowali, może jeszcze nie trzeba, moze na poczatku chcą poobserwować. Po trzecie - bierzesz Acard? Acard jest bez recepty. Nie pamiętam, ale chyba nie dali Ci Clexane. Jesli nie, to na Twoim miejscu skominowałabym spod ziemi nawet. To lek na 100% u nas (chyba że były poronienia nawykowe), może spróbuj poprosić, żeby Ci dali receptę, nawet lekarz rodzinny (u was GP). Clexane jest na rozrzedzenie krwi, nie zaszkodzi a może ułatwić przepływ krwi w łożysku. Jesli są jakieś problemy z przepływami, u nas na pewno by Ci ginekolog dał. Mieszkasz w Wielkiej Brytanii, z całym szacunkiem, ale mają inne podejście niz w Polsce. Nie wiem czy to wynika z oszczędności czy z innej edukacji,jak słyszę wokół to i badań mniej się robi w ciąży i o USG w 5-6 tyg możesz pomarzyć, leków nie dają, ciąża ma się sama rozwijać bez pomocy. Duzo leż, to też pomaga lepszym przepływom w łożysku. Pij wodę, żeby nie zagęszczać krwi i może to też wpłynie na ilośc wód płodowych.
Mysl pozytywnie, nie możesz się załamywać. Nie stresuj dzieciaczka, tylko mu pomóż. Trzymaj się Kochana. Musi być dobrze.
A nie chcesz wrócić do Polski na czas ciąży?
I jeszcze jedno - rozumiem, że jesteś na zwolnieniu? A jak szyjka? Nie masz przypadkiem jakiejś nieszczelności w błonach płodowych, że płyn Ci ucieka? Mówili coś?
Usiądz spokojnie, odetchnij, napij się meliski i napisz spokojnie wszystko co wiesz i co Ci lekarz powiedział.
Katherinne &&&&&&&&&