reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

ilonka nie mów proszę o Babci jakby jej już nie było, walcz do końca, do końca pokazuj jej jak ją kochasz. Dwa tygodnie po moim zabiegu odszedł mój ukochany Dziadek. Przez kilka dni wszyscy dookoła ukrywali jego tragiczny stan przede mną. Gdy się dowiedziałam poszłam do niego, on juz od kilku dni nic nie mówił, cała rodzina się zjeżdżała, zobaczyć go ostatni raz. Gdy do niego przyszłam, opierdzieliłam wszytskich, że czemu z nim nie gadają, czemu przyszli do niego a z nim nie rozmawiają. Zaczęłam z nim rozmaiwać, opowiadać mu prawie wszystko ( nie mówiłam o stracie ale on wiedział, domyślał się) I zjadł kolacje ode mnie, obiecał mi też musi wyzdrowieć, bo musi przyjść do mnie na parapetówkę. Nie przyszedł nie zdążyłam dokończyć mieszkania. Prawnuka też nie doczekał. W chwili śmierci masowałam mu nogi, bo miał takie obrzęknięte. WIesz nawet jak stanie się to najgorsze, to twoja Babcia będzie opiekować się twoimi Aniołkami w Niebie i w to trzeba wierzyć, bo inaczej można się rozkleić i rozwalić psychicznie.
 
reklama
aga72-światełko dla Aniołka(*)
ilona- przykro mi z powodu babci ale może ma silny organizm i da radę.Trzeba wierzyć do końca.
A ja wczoraj bylam na pikniku i powiem Wam że normalnie az sie zagotowalam.Byl klaun który robil te skręcane balony dla dzieci
podeszlam do niego zrobilam mine slodkiej dziewczynki i spytalam sie czy moge balonika a on ze trzeba cos wrzucic do puszki mowie ok.
zawolalam tymka i dalam mu 1 zl i on chcial wrzucic a klaun wyciagnal mu z rączki i powiedzial ze za malo ze 5 zl ma byc.Rozumiecie to?
dzieciak sie oburzyl ja jeszcze bardziej.powiedzialam tymkowi ze dzis kupie mu cala paczke i bedzie mial 100 balonów za 5 zl a nie marnego jednego.
ale jak tak mozna powiedziec dziecku?pewwnie i tak mial placone za to ze przyszedl i jeszcze sciagal od dzieci.potem patrzylam to prawie nikt nie dal.
dzis zamierzam spytac sie pani dyrektor o to.
a tak to bylo fajnie.byla wielka ciuchcia z kartonów i dzieci ja malowaly malowanie buziek, robienie róznych rzeczy.Najwazniejsze ze dzieci wyszly zadowolone.
A u mnie ok.Gorąco jest.
 
karollcia33 to raczej jakis debil a nie klaun :-DJakby na to nie patrzec to tak jak mowisz zaplacone napewno mial ale Polak potrafi!

Kochane trzymajcie kciuki za naszą wizyte dziś w chirurgi plastycznej , proszę:tak:


A jeszcze wrce do tego debilo-klauna to tak samo masz gdzies nad morzem czy w gorach , stoja tacy poprzebierani i chcą po 5 zl za zdjęcie z nimi , a jakby chcięli po 2 zł to więcej rodziów by dało dzieciakom, oczywiście zdjecie robione swoim aparatem.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Anulka kciuki za wizytę. Domyslam się że o palucha młodego chodzi (czasem wątki mi się mieszają więc wybacz jeśli pokićkałam;-)) "Zrekonstruują" tego palca żeby nie odznaczał się od pozostałych?
Karolcia miał tupet owy klaun... Dobrze że nie daliście mu zarobić, niech się buja burak jeden.
aga72 witaj i rozsiądź się wygodnie :) ze swoimi zawsze raźniej.

Od rana jakaś taka cisza i spokój tutaj :confused: Co to się dzieje? Kłaczkowa biznes rozkręca pewnie w jednym ręku szydełko, a drugą ręką kolczyki montuje i nie ma jak pisać i rozkręcać towarzystwa :happy2:
Ewelina, Lady Em jak tam fasolki się czują? Kiedy idziecie sprawdzić czy pikawki biją waszym maluchom? Ja chyba za 2 tygodnie jak będzie końcówka 7 tc. Wlecze się ten suwak oj wlecze :-(Co gorsza tym razem już żaden tc nie będzie wydawał mi się "tym bezpiecznym" ale mam nadzieję że dane mi będzie denerować się powolnym ruchem suwaka jeszcze przez 34 tygodnie :blink:
 
Aga, witaj. I zostan z nami. Nie powiem Ci nic nowego, ani madrego... Dla mnie tez pierwsze poronienie bylo szokiem. Bo jak to? Jakim cudem? Przeciez mam dzieci! Przeciez nigdy nie mialam problemu z ciaza... Przeciez, a jednak... Moge Ci tylko obiecac ze choc juz nigdy nie bedzie tak samo, to jednak bedzie znosniej. Czas moze nie leczy ran idealnie, ale pozwala im sie zabliznic.
Igusiad, wiatj w klubie - ja sie doprawilam w nocy i jest "super". Nie, nie pacuje glosem, ale jak to sie mowi: "Kiedy kobieta przestanie mowic? NIgdy - jakies funkcje zyciowe musza byc zachowane do konca!"
Shehzadi, 9 pelnych - zaczal sie cholerny 10-ty. W 10-tym dowidzialam sie ze trace moje pierwsze malenstwo. Ono umarlo 2 tygodnie wczesniej... Nie, juz nie patrze tak na ciaze, ze minie ten tydzien i ma byc ok. Patrzylam tak poprzednim razem, zaczelam sie po 10-tym cieszyc i zonk wyskoczyl w 12-tym, ale...
Ilona, nasi najblizsi odchodza - wiesz przeciez, ze to naturalne. I kiedy odchodza ci najstarsi, to jest jakby prawidlowe. Tylko trudno nam sie z tym pogodzic bo choc rozum wie, serce czuje inaczej. Wspolczuje Ci.
Karollcia, klaun jakis niezdrowy byl i tyle. Przede wszystkim mial na pewno zaplacone za prace, puszka byla ekstra, ale ja bym faktycznie dopytala organizatora jak to bylo z jego wynagrodzeniem. Po drugie masz calkowita racje - jakby sobie kazal te 2zl, to by uzbieral, ale niektorzy nie potrafia mala lyzka jesc.

A my... Rajmund po nocy w pracy, ja po upojnej nocy... Eh... Zalatwilam sie na perlowo. Dokladnie o polnocy obudzilo mnie lomotanie w drzwi wejsciowe. Zeszlam, myslalam ze dziecie moje kluczy zapomnialo, ale on by raczej dzwonil - spie nad dzwonkiem to by i nieboszczyka obudzilo. Nic... Przez zamkniekte drzwi slysze ze kobieta krzyczy cos ladujac w te drzwi jak opetana. Sciany tu cieniutkie, jak ktos puka delikatnie, to ja w kiblu slysze, czyli po drugiej stronie domu. Ok. Otwarlam troche niepewnie - sama w domu, noc... Chinka z sasiedztwa. Znaczy sie zona walnietego Chinczyka. Stala po swojej stronie murka dzielacego domy i walila w drzwi, w otwartych drzwiach ich domu stala babcia, Chinol siedzial w oknie na pietrze - komplecik. Swoja droga fajny widok, dwie panie na szczote ostrzyzone, tyle ze jedna czarna a druga siwiutka. Ok. Slucham co ona sie drze, ale za szybko i jakos dziwnie mowi, wiec skupilam uwage na zrozumieniu jej, w koncu wylapalam, ze ona sie pruje ze u nas w domu strasznie smierdzi moczem, ze oni spac nie moga. Cos sie darla o kuchni, sypialni i salonie, ale nie skumalam czy chodzilo o to ze u nas ma walic w tych pomieszczeniach, czy u nich w calym domu - za szybko. W dodatku malzonek z pietra tez dokladal sie do wrzasku, wiec zrobil sie chaos. Najpierw po prostu zaprzeczylam - przeciez wiem ze u nas nie wali moczem. Jest 5 kotow, ale kuwety sprzata sie co dzien, czasem 2x dziennie, wiec z kuwet wali jedynie kiedy kot sie wlasnie skasztani i nie zakopie. No i nie moczem, a gownem przeciez. I to sie sprzata bo my tez mamy nosy. Poza tym koty nie leja poza kuwetami, ja mam niezly wech (no, teraz z racji kataru to nie bardzo), bez jaj - nie dopuszcze zeby mi w domu kotami jechalo. Wiec mowilam grzecznie, ze jesli uwaza ze smrod w ich domu pochodzi od nas, to prosze bardzo, zapraszam do mojego domu, niech wejdzie, posprawdza gdzie jej smierdzi i czym... Odwrocilam sie do wlasnych drzwi i... ops... skupiajac sie na rozszyfrowaniu wrzaskow zatrzasnelam zamek. Mamy zapadkowy. Bylam w czarnej dupie - w pizamie i kapciach, bez klucza i telefonu, tu po polnocy, na ulicy. Wytlumaczylam pani grzecznie ze w tej chwili nici z wizyty bo sama nie moge wejsc do domu, pani z reszta nie byla zainteresowana wchodzeniem do nas, po prostu weszla do siebie i zamknela drzwi. No i zakwitlam. Cienka pizamka, dobrze ze taka w miare "publiczna" - polarek ze Snoopim na przodzie bluzy :)-D), ale spodnie 3/4, dlugi rekaw... Ok. Zaczelam rozpatrywac opcje... Przez okno w przejsciowce nie wleze - lufcik maly i wysoko. Od tylu wszystko pozamykane. Telefon w domu. Klucze w domu. Adam wroci... pieron wie, moze nad ranem. Rajmund wroci jeszcze pozniej - po osmej. Jakby nie popatrzec, dupa z tylu. Kto ze znajomych najblizej? (Zimno mi sie zrobilo jakby troche?) Aneta i Slawki - w pizamie i kapciach przez miasto?? No, przesada. Taxi (Zaplaci sie po kursie) i pojechac do can packu, wywolac Rajmunda z linii i wziac od niego klucz - jest pomysl! Skad taxi? Zaczepilam faceta mieszkajacego na przeciwko - akurat wracal do domu - nie znam, ale po pierwsze bylam juz niezle zmarznieta, po drugie chcialo mi sie sikac jak cholera, czyli motywacja wystarczajaca, zeby w srodku nocy, w pizamie, zaczepiac obcych facetow na ulicy. Jakos mu wytlumaczylam, ze mi Chinole urzadzili cyrk i ze w toku tego cyrku zatrzasnelam sie poza domem i nie moge wejsc, poprosilam, zeby zadzwonil dla mnie po taxi, ze ja bym pojechala do meza do fabryki i wziela od niego klucz do domu bo tak na ulicy w pizamie to i zimno i niezrecznie. Cholera, odmowil. Ze nie ma telefonu. Kurcze, zaskoczona bylam, ale ok. Siadlam sobie na progu domu i stwierdzilam, ze nie pozostaje nic innego jak czekac az mlody z pracy nadciagnie. Przy okazji rozwazalam okoliczne zaulki w kategoriach zaciemnienia i przyjaznosci - lac mi sie chcialo na potege. I tak dosiedzialam do przyjscia mlodego - jego mina bezcenna.:szok: "A ty co tu robisz?" "Nie gadaj glupot tylko drzwi otwieraj zanim sie zleje." Przesiedzialam na ulicy onad poltorej godziny - i tak mam szczescie, mlody czasem o 4:00 wraca.
Nie, poroniona! Klaczkowa relacjonuje pracowicie pieprzne szczegoly upojnej nocy!:-D
 
Kłaczek ty trillery pisz :-):-):-) przygoda jak z amerykańskiej komedii- myślałam że tylko oni (amerykanie) są zdolni zatrzasnąć sobie drzwi przed nosem, a tu proszę nasza krajanka tez potrafi :-D
A bajka z moczem jest prawdopodobnie odwetem za wasze nakablowanie na ich chiński mur :nerd:
 
A o co chodzilo tym chinczykom z tym moczem? Tak dla zabawy sobie pukali? Kurde, potwierdza to tylko moja opinie o tym narodzie. Niedosc,ze brudasy to jeszcze msciwe. Nie cierpialam ich w hotelach. Ale nie bede sie wyrazac o nich... Pewnie wiedzieli, ze te drzwi Ci sie zatrzasna, ale nie wpuszczaj ich nigdy do domu, bo to narod nieobliczalny ;)
Ale to dziwne, ze sasiad nie pomogl. Buc jakis pewnie. Jak zlapalam gume w samochodzie to jakis dziadek zatrzymal sie i z kluczem przybiegl :-) Teraz najedz sie cytryny, czosnku i sie kuruj, bo dzidziolowi zaszkodzic moze, a duze dziecie juz bo ma 2 centymetry :-)
 
Wiesz co? Ja w zyciu nie mialam zatrzaskowego zamka i nie mam nawyku. Za to mam nawyk zamykania drzwi, zeby nie wypuscic kotow gdyby im odbilo. No i bylam silnie skoncentrowana na wylapaniu tego co ta *******a wrzeszczy... Eh... Za to doprawilam sobie przeziebionko.
Aga_cina, nie mam pojecia o co biegalo moczem. Ja nie czuje w okolicy zadnego takiego smrodu, a przeciez mocznik nalezy do tych ostrzejszych aromatow, ktore potrafia i zasmarkany nos "przewietrzyc". Mysle ze kombinuja - wiedza ze mamy koty bo je widac. Jak sa koty to moze byc zasikana chalupa. Problem w tym ze nie jest.
 
Ostatnia edycja:
reklama
A moze oni mysla, ze to Wasze mieszkanie housingowe jest, a zeby miec zwierzatko trzeba miec pozwolenie(choc pewna nie jestem) i oni tez by chcieli nakablowac do councilu/housingu ;-) chociaz cholera wie, co oni se kombinuja w tych mozdzkach. Nie to zebym byla rasistka, ale juz sobie wyrobilam opinie o roznych narodowosciach i ludziach pracujacych w roznych zawodach. Np. biznesmeni biegajacy w bialych koszulkach, najczesciej sie nie myja i po sikaniu nie myja rak, a klopa obsiuraja calego i sciany obok, fuj.
 
Do góry