reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

A_gala, spokojnie, maja zrobic i juz. Ja chce miec pewnosc. Pogadalam w przychodni w ramach przypomnienia - 01.06 wyslali faks do szpitala, jakas ospowiedz juz powinna byc. Jesli do piatku szpital sie nie odezwie, przyjsc i pogonia. Upierdliwa sie robie.:tak:
 
reklama
Witajcie dziewczynki.
Zdjęli mi gips ,ale założyli ortezę zamiast gipsu na kolejne 2 tygodnie:-D:-D:-D:-D:-D
wielka mi różnica.:-D:-D:-D:-D
jeszcze 2 tygodnie z usztywnieniem nogi mam chodzić i jeszcze na tydzień zastrzyki.
do tego ćwiczenia 3x dziennie i ma być dobrze.:tak::-):-):-)
 
No hallo!

U mnie problemów z netem ciąg dalszy, niestety :(
Na szczęście doczytałam dobre wieści od Ilonki i IZW kamień z serca. Fajnie, że z rozwodowych planów nastąpiła zamiana na ślubne :)

Pozdrowionka dla wszystkich.
 
Ilonka ja wesele w dwa miesiące przygotowałam, w styczniu zaplanowaliśmy na październik, a w maju dowiedzialam się, że jestem w ciąży, no i trzeba było przenieść z października na lipiec, udało się choć było ciężko z salą:-D

IZW, Ilonko cieszę się, że już ok z chłopami....

A ja mam znów wielkiego doła....coraz bardziej denerwuję się jak ktoś idzie z małym dzieckiem....w dodatku dowiedziałam się wczoraj, że koleżanka co ma synusia młodszego o miesiąc od Filipka jest w ciąży, niby fajnie ale ja się nie cieszę, bo też chce mieć dziecko! Bóg zabrał mi Filipka i nie umiem zajść w ciążę....od miesiąca źle się czuję, mam zawroty głowy, a po wczorajszej wiadomości tak wybuchnęłam płaczem....czy te życie musi byc takie okrutne????
czasami myslę sobie, że chciałabym zachorować....nie podjęłabym się leczenia i po prostu bym umarła....wiem wiem głupia jestem....ale ja sobie nie radzę....tak przyznaję się....nie radzę sobie w tym cholernym życiu, nawet nie mam z kim pogadać...
 
klaczku- a pewnie trzeba byc upierdliwym i walczyc o swoje.mam nadzieje ze ten szpital sie w koncu odezwie.
Bibiana - kochana przytulam cie mocno.Filipek nie chcialby zebys tak sie zamartwiala.Wiem ze ci jest ogromnie ciazko.Przyjdzie moment i zajdziesz w ciaze zobaczysz w koncu kazdej sie uda.tylko nie rob tego za wszelka cene bo jak sie bardziej nastawisz to tym bardziej nie wychodzi.
a jak to nie masz z kim pogdac a my to co?
zawsze mozesz do mnie pisac.
 
Ostatnia edycja:
kłaczku, no skoro "trampkowo-paputkowa" akcja przybiera aż tak realne kształty, to może i ja się jednak na ten rzut załapię... :zawstydzona/y: Podobają mi się takie błękitne trampole (czy też gwoli ścisłości biało-błękitne) i jeszcze chętnie bym zamówiła biało-żółte - też trampole, bo są wybitnie słodkie...a żółty to taki radosny i nadziejny kolorek...no i uniwersalny - na obie płcie :-)

A co do skanu, to męcz, ile wlezie - niech sobie nie myślą, że z Matką-Polką to im tak łatwo pójdzie... :cool2:
 
Ostatnia edycja:
BIBIANKO ja też codziennie zastanawiam się czemu takie jest to życie... a ostatnio w kłótni z M... wykrzyczałam, że powinnam umrzeć przy porodzie razem z maluszkami....
i nie mówiłam tego w złości... powiem ci, że czasem tak myślę... że zastanawiam się jak byłoby spotkać ich teraz po tamtej stronie. ja wierzę, ze tam jest życie.... chłopcy są pochowani w grobie mojego dziadka. Ja z dziadkiem byłam bardzo zżyta jak zmarł to kiedyś zapytałam go stojąc nad jego grobem jak tam jest? przysnił mi się z kłódką na ustach.. czyli, że nie mogą nam mówić jak tam jest... ale to był znak, ze oni nas słyszą... że znają nasze myśli.... a stojąc przy grobku z moją ciocią zapytałyśmy dziadka jak się dogaduję z moimi chłopakami... mnie się nie przysnił... ale ciotce tak... powiedział jej, że cytuje: " Ty wiesz co ja się mam z tymi chłopakami? leją się, ganiają... urwanie tyłka, machnął ręką..." a i jeszcze ciocia mówiła, że widziała obok 2 bawiących się chłopców.
także ja wierzę....we wszystko.... przykro mi się robi jak np. pada deszcz, albo jest burza... zastanawiam się czy się nie boją... czy myślą o mnie... czy chcieliby tak bardzo jak ja przytulić się.... ja wiem, ze to głupiee... ale tak już mam....
czasem tak strasznie chcialabym już odejść i iść do nich... ale trzyma mnie nadzieja, że będę mieć jeszcze upragnione fasoleczki... i dam im tyle milości ile mam tylko w swoim serduchu....

ja byłam długo z takim chlopakiem.. ktory pił strasznie, czasem był agresywny... na prawdę było zle... potem zachorował na stwardnienie rozsiane... jezdzilismy po klinikach itd... zmarnowałam przez niego te najfajniejsze lata... ale bałam się odejść... bałam.... a kiedy już odeszłam, poznalam Kamila mojego M... zafasolkowałam... ślub... byłam prze przeszczęsliwa... że wreszcie będę mieć dobre życie... bo nigdy go nie miałam... mówię wam, ze to był przełomowy rok... taki szczęśliwy... ale zakończył się ten okres 8 maja;/
najpierw TTTS u chlopców, potem ten poród, pochówek, teraz babcia... problemy odwieczne z teściową, martwienie o kasę, myslenie co dalej... czy się kiedyś uda.. czy nie.... ja już nie wiem czy to fatum, czy to co..... na prawdę zaczyna mnie pech prześladować........

tyle z tego dobrego, że mam własnych, osobistych, wyjątkowych i jedynych w swoim rodzaju dwóch aniołków...

i wierzmy kobietki wszystkie w to, że nasze maleństwa tam wstawią się za swoje mamusie do Pana Boga... i zrobią co w ich mocy byśmy były szczęśliwe....

nawiązując jeszcze do Bibianki... niunia ja wierzę, że maluszki nas słyszą, widzą itd... dlatego musimy być radosne żeby i one/oni byli radośni......
a jeśli my płacząc powodujemy że i nasze dzieci płaczą???
nie wiem już sama... moze głupoty popisałam... ale tak mnie naszło!!
trzymaj się kochana...ściskam!
 
Ostatnia edycja:
Uj, As, fajniutko sie zalatwilas. Masz urlopik przymusowy, calkiem nie zazdroszcze.
Zjola, co sie z Twoim netem dzieje? Noz, kurcze...
Bibiana, wiem ze Ci ciezko, ale i Ty bedziesz znow nosic zycie pod sercem. I przyjdzie taki dzien, ze bedzie przy Tobie Twoje dziecko - brat lub siostra Filipka - i znajdziesz powod by sie smiac. Moze to musi chwile potrwac, moze nie bedzie juz jutro, ale daj sobie czas, a zyciu szanse.
Karollcia, bo ja sie nie mam zamiaru dac, a przynajmiej nie zamierzam siedziec i czekac. Moze i sie nie doczekam, ale do przychodni mam blisko i moge tam byc nawet co dzien. Zaczyna mi po glowie chodzic... Ciekawe czy przychodnia by na to poszla, ale zaproponowac moge, zeby dali mi jakis papierek jak skierowanie i ja sobie sama pojde do szpitala appointment na scan uzgodnic. Daleko nie mam - ze 2 km - a spacerek dobrze mi zrobi.
Lady MK, nie ma sprawy - niebieskie, zolte, czy jedne i drugie? Tego typu zoltej wloczki nie mam (mam ciensza, nie zgraja sie), ale zaden problem zanabyc a i tak mnie korcila bo lubie zolty. Procedura jest prosta - jak sie zdecydujesz na kolor, kopnij adres na priva.
 
Shehzadi, chcesz paputki rozowe i niebieskie, nie trampkowe, adresu nie mam.
Zgadza się :-). Adres postaram się wysłać dzisiaj, jak tylko go od N. wydębię :-)
Ilona cieszę się, że u Ciebie lepiej. Oby tak dalej :-)
Bibiana chyba każda z nas ma tak niestety, że czasami wolałaby być ze swoim dzieciaczkiem (dzieciaczkami) Tam a nie tutaj. Mnie też nachodzą takie myśli, ale wtedy przypominam sobie, że mój N. też mnie potrzebuje. Bardziej jeszcze niż moje dziecko, bo ono jest w lepszym świecie a my ciągle musimy się tutaj "męczyć". Życzę Ci poprawy nastroju i szybkiego zaciążenia, żeby Filipek miał rodzeństwo :-)
 
reklama
Witajcie babole.klaczku podaj mi nr. konta na priva bo ja juz sie nie moge doczekac paputkow:-D;-).
Ja wrcilam z pracy i pieke ciasto z jablkami normalnie jakies cudowne cos we mnie wstapilo z tym pieczeniem.
potem poczytam co nabazgralyscie:-D;-) tera musze ciacha pilnowac co by sie nie spalilo bo zegarek w piecu ,,sie,, zepsul , tzn; tak krecilam , tak krecilam az ,,sie,, popsuło.
A i najwazniejsza wiadomosc , od wczoraj zaczlismy staranka juz tak na maksa:-):-):-), co ma być to będzie . W koncu do lipca juz niedużo brakuje nie:-)

Bibiana a ja i tak uważam Cie za mega silną babke !

Ilonka i IZW tylko mi sie nie sprzeczać znowu dobrze?Wiem , wiem roznie to bywa w zyciu ale trzeba dać sobie szanse ocalenia czegoś co nieraz buduje sie latami.

Kasia2011 a gdzie ty sie podziewasz?Jak sie czujesz? chociaz napisz cos bo sie martwie, chyba ze napisalas a ja durna nie doczytałam:-D

Shehzadi take same paputy bedziemy mieć;-)
Dla Wszystkich buziaki.

Poczytalam co bibianko napisalaś ze jakbys byla chora to nie podjełabys sie leczenia i terefere , wiesz co? dostalas od kogoś kiedyś tak ,, bez łeb,, ? jak to sie u nos godo.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry