Wchodzę po weekendzie, a tu radość przemieszana ze smutkiem. Los jest przewrotny, ale jak widać dąży do zachowania równowagi w przyrodzie- jedym daje innym zabiera.
As przykro mi bardzo z powodu śmierci taty :-(Nie chcę pisać banałów, ale gdziekolwiek teraz jest, na pewno nie cierpi. Odszedł otoczony rodziną, miłością, opieką... Nie każdemu jest to dane...
Kłaczek GRATULACJE Ale powiem szczerze, że zaskoczyłaś mnie
Obaliłaś moją teorię mówiącą o tym, że przy 200%-towym parciu na dziecko i technicznym podejściu (liczenie, temperatura i inne naleśniki) szanse na powodzenie spadają do zera, bo psychika blokuje. A tu proszę chcieć to móc :-) Suwaczek z zimorodkiem wymiata.
A teraz moment szczerości z mojej strony. Jak przyszłam na te forum i zobaczyłam stan zaawansownia Twojej geriatrii pomyslałam sobie kobieto puknij se w łeb, masz już tyle dzieci a teraz jeszcze "na starość" masz jakieś fanaberie i bobozachcianki... Ale z czasem jak Cię "poznawałam"- charatker, sposób bycia, spojrzenie na świat, relacje z dzieciakami... teraz jest mi głupio że tak źle na początku o Tobie myślałam
. Teraz zazdroszczę Twojemu zimorodkowi takiej zaje...stej wyluzowanej, nieco postrzelonej matki :-) sama chciałabym taką mieć ;-) Niejedna 20latka mentalnie jest dużo starsza od Ciebie. Mam nadzieję, że sama dla swojego potomka kiedyś będę chociaż w połowie taką matką-kumpelką.
Więc zimorodku korzystaj z szansy, bo taka matka nie trafia się każdemu :-)