reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Hejka ,
Kaira , u mojego chyba dobrze , pożarł się z mamusią swoją w święta - bo jak zawsze - że my bez ślubu i bez dziecka. podniosła mu cisnienie. Ja juz nie mam parcia w tej sprawie , wogóle z nim o tym nie rozmawiam. Jestem na tym forum bo lubie, bo mam z kim pogadać i pomarudzić i lubie te babki z BB. Jak będzie chcial to wie , że musi zagaic sprawę , a ja się wtedy zastanowię ( zależy w jakim wieku będę).
Moje dziewuszki jutro rano wracaja do domu , no chyba się obsłucham jak świnia grzmotów - co u exa , jego lady i ich synka. Muszę się psychicznie przygotować .
U mnie dzisiaj @ się zaczyna . Jestem oczywiście nie do zniesienia , ale pomimo tego wróciłam wcześniej z trasy i wymieniłam opony w mojej torpedzie :)
Emy , kurcze już 10tydz ? cieszę się że dzidzol rosnie i wszystko dobrze jest .
Zjola , ONA ma nie przychodzić do ciebie , u mnie się zadomowiła.
Kłaczek , takie robienie kanapek , fajna rzecz . oby się udalo na dłużej
Kasia 8481 , IZW , EwelinaK26, ewe11 , Hopee , Mama Sówka - Buziaki!!!!
 
witam wtorkowo
biggrin.gif

odebralam wyniki i beta jest super bo 382,8 a crp wyszlo 1,90 czyli nie ma strachu

ja moze wytlumacze co to jest te crp to jest badana biochemi z krwi
Białko CRP (ang. C Reactive Protein) jest białkiem ostrej fazy, produkowanym przez wątrobę w celu modyfikacji i modulacji odpowiedzi układu immunologicznego na infekcję.
Białko CRP ułatwia aktywację kaskady dopełniacza, ułatwia fagocytozę i opsonizację. Badanie poziomu CRP jest bardzo pomocne w podejmowaniu decyzji na temat leczenia.
Babanie CRP pokazuje ,czy w organizmie sa stany zapalne.
ja je bede musiala czesto robic z kuli przedwczesnego porodu
 
Czesc dziewczynki...

Wyczytałam o nowych fasolkach.. Kasia i Asia moje gratulacje..

Mam nadzieję, że świeta minęły Wam bardzo radośnie.. U nas tak średnio.. Tydzień temu był pogrzeb Hani i cała jej rodzinka była u nas.. Więc bez wspomnień się nie obyło.. W dodatku chyba źle zrobiłam, że ją widziałam.. Ciągle teraz o niej myślę i widzę ją w tej trumnie..Nawet gdy w nocy się przebudzę..
Nadal czekamy na wyniki z genetyki.. I póki co nie myślę o staraniach.. Nie wiem czy się jeszcze zdecyduję...
 
Witam Was Słodkie Babeczki! Wieki mnie tu nie było! Wybaczycie? Mam nadzieję, że mnie pamiętacie jeszcze :zawstydzona/y: Wpadłam w wir pracy i nadrabiania zaległości, żeby nic nie zostawić komuś na głowie, bo to nie wiadomo jak co sie potoczy, nie? Szukamy pracownika, od maja mamy mieć kasę fiskalną i to nie jedną więc też jest pomyślunku nad tym, wyjazdy do lekarza i odpoczynek na samym końcu :laugh2: Ale ten etap ciąży na wiele mi pozawala i muszę to wykorzystać :-D
Brzuchol mi rośnie, a pod serduchem noszę MAŁĄ KSIĘŻNICZKĘ! :tak:;-):-D Tak się cieszę, że to będzie dziewuszka :-D:-):-D. Wszystko jest dobrze. Przytyłam w sumie niecałe 3 kg (UFFF), ale brzuch mam wielgaśny :zawstydzona/y:. No i mała anemia mnie dopadła. I zaczęłam mdleć - ja wielka silna babka, kto by pomyślał... I tak jakoś leci. Swój czas odliczam od wizyty do wizyty i proszę, już jestm na półmetku... A w brzuchu czuję motylki :laugh2:
Całuję Was wszystkie gorąco! Gratuluję zafasolkowanym - dbajcie o swoje małe cudeńka, nie denerwujcie się, nie bójcie, Trzeba być dobrej myśli!
Staraczkom życzę udanych seksików!
Aniołkowym Mamom bardzo współczuję, ale wierzę, że nadejdą radosne dni... Zapalam (*) dla Waszych Aniołków... U nas 1 maja będzie rocznica odejścia naszego Aniołka. Teraz już więcej rozumiem - tak miało być...
Buziole
 
IZW [*] dla naszych Aniolkow. Ja tez tak mam, sa takie chwile, ze sie smieje i zartuje a potem sie zastanawiam z czego tu sie smiac, skoro takie cos mnie spotkalo. Ostatnio w sobote zaliczylam takiego dola, bylam sama w domu i zabralam sie do zmywania i zbilam dwa talerze, najpierw sie wkurzylam a potem zaczelam plakac. Nö i caly dzien mialam juz z glowy. Jedno Co mnie teraz ratuje to moj maz, bardzo mnie wspiera a ja jego, to co przeszlismy bardzo nas zblizylo bo roznie miedzy nami bywalo.

Hopee u mnie nic sie nie goilo i sie okazalo, ze trzeba czyscic jeszcze raz. Po drugi zabiegu tez mnie mocno bolal brzuch. Ale pare dni minelo i wczoraj nawet nadrobilismy przerwe w przytulaniu ;-)
 
Ostatnia edycja:
lopop wydaje mi się że to jest tak ze nawet jeśli bardzo chcemy unikać widoku ciężarówek, maluszków... to nasz umysł jak wyszukiwarka i tak wyłapie w tłumie to czego nie chcemy słyszeć widzieć... czemu?, być może to swojego rodzaju "terapia" leczenie ran... dziwne to jest ale naprawdę w tłumie "wyłapuję" to co mnie najbardziej boli....

Drugi dzień Świat spędziliśmy u Teściowej i braci mojego M, duuuużo pysznego jedzonka, chopoki trochu se wypiły było bardzo wesoło i to aż jakoś tak dziwne że dopiero 25 dni po zabiegu a ja i M śmialiśmy sie wczoraj do łez, dzis mam mieszane uczucia z jednej strony ciesze sie że zaczynamy żyć od nowa, z drugiej stony mam - nie wiem jak to nazwać wyrzuty sumienia i żal do siebie, no powiem tak wszystko jest ostatnio w moim życiu tak dziwaczne, ze czasem wydaje mi sie że to ciągnący sie w nieskończoność sen...
z tym masz rację oczy same znajdują zaciążone i mamusie pchające wózki
IZW ja też miewam takie "wahania" nastrojów...gdy się smucę, to staram się tym zajać...a gdy jestem wesoła, t przychodzi chwila zadumy, czy powinnam się cieszyć...Ale przynajmniej mi jest łatwiej uporać się z tym bólem wypierając ze świadomości te przykre wydarzenia...

Ja też widzę wszędzie ciężarówki i malenstwa...ale mieszkam na takim osiedlu, gdzie mieszkają prawie same młode małżeństwa...
Pode mną jest maleństwo, na moim piętrze i nade mną...na 12 mieszkań w ciagu ostatniego roku urodziły się 4 brzdące...w klatce obok też kilka...plus jedna z bardzo widoczną ciążą...
Ale wierzę, że ja wkrótce dołącze do tego grona...i Wam równiez z całego serca tego życzę...
z tym humorem tez tak mam i do tego to poczucie winy że możesz się z czegoś śmiać i cieszyć
wczoraj przyjechała szwagierka z prawie rocznym synkiem
ale nie mogłam się przmóc żeby go wziąść na ręce za dużo dla mnie to kosztowało aż mnie takie smutki naszły okropne
 
Zaczęłam od d...y strony , już się poprawiamJ
Witam się z wszystkimi nowymi Aniołkowymi Mamami i oczywiście zapalam (*).
Gratuluje zafasolkowanym , życzę spokojnej ciąży.

Emy jak lekarz przepisał mi clo to pomyślałam o Tobie, a Ty już jesteś w 10 tc , rewelacja.
Dzięki za info. wzięłam wczoraj i już się nie mogę doczekać s…J
 
asiu i kasiu gratuluje!!!!!!!!!! wielkie kciukasy!!!!!!!!!!! czasu nie mam żeby za dużo pisać, czekam do pojutrza na wizytę i wypatruję listonosza z wynikami badań genetycznych

pozdrawiam
 
reklama
Emy ja przez całą ciążę miałam mdłości i wymioty. Mnie pomagało ... wąchanie mielonego imbiru. Śmiałam się, że mam legalnego dopalacza. Mielony imbir przy łóżku, na biurku w pracy, w kurtce, przy stole. Wszędzie. Jednak pomagało, więc może Tobie pomoże.
Swojej imienniczce Asi1987 gratuluję.
Aniunnia musisz uzbroić się w cierpliwość i przede wszystkim nie możesz się nastawić negatywnie. Mamy przecież cudowne Koleżanki tutaj, które próbowały kilka razy i teraz cieszą się swoimi Szkrabami. Najważniejsze to wyluzowanie i spokój.
 
Do góry