reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej dziewczyny!

No tak, u nas tez temat blizniakow to wielkie tabu, zawsze jak cos wspomnę to zapada wielka cisza. Tylko czasem z mężem rozmawiamy sobie o nich, jacy byli, do kogo podobni, wspominamy, zastanawiamy sie jacy by teraz byli i jak im jest w niebie.

poroniona- zobacz jak można się cieszyc z @ :-):szok: Wystarczy na nia poczekac 63 dni! Naciesz sie kochana naciesz, a potem przy starankach kazda nastepna@ bedzie cie wkurzala

Kłaczku
, nie dołuj się, u nas tez malo swiatecznie, uroki zycia na emigracji. chociaz podoba mi sie ze w nedziele palmowa tutejsi chrzescijanie noszą prawdziwe liscie palm do kosciola (takie 3metrowe), no i moznaby isc w niedziele pod kosciol postukac sie z nimi jajkami (tylko tutaj jest tak ze ten co wygrywa zabiera wszystkie przegrane jajka i co ja bym z nimi zrobila???)
chocbys niewiadomo jak sie starala to i tak nie bedzie jak w domu.

U nas tez m pracuje, ja sie raczej byczę, ale i tak nie najlepiej się czuję zeby szalec z pracą. przez ostatnie 3 dni mielismy tzw falę ciepła. nagle z 25C zrobilo sie 37C, myslalam ze zdechnę. powaznie rozwazam spędzenie lata w Polsce. siostra ma miec operacje kregosłupa, moze sie u niej zatrzymam, przy okazji ja odciążę, zobaczymy co lekarz powie.

W piątek mam wizyte. musze dzisiaj albo jutro porobic badania, o ktore prosil bo do tej pory nie bylo mi po drodze\
Zobaczymy co z dzidziolem.

Pozdrawiam świątecznie!
 
reklama
Witam kobitki w ten pięknie słoneczny dzionek

Bibiana jesteś kochana [*] [*] dla Twojego syneczka i dla Julki.
Mi tez mówią może jak wrócisz do pracy to przestaniesz rozpamietywać, albo powinniście wyjechać gdzies na urlop i przestać o tym wszystkim mysleć.
Fakt chcemy wyjechać w maju, ale nie dlatego, po prostu chcemy odpocząć, połazić po mieście bez obawy że spotkamy kogoś znajomego odetchnąć od tej całej atmosfery jaka sie wokół nas zrobiła, od udawania że jest dobrze że jakoś sie trzymamy. Rycze po kątach żeby rodzina nie widziała, dziś wlazłam do Kościoła już kilka metrów przed wejściem sie poryczałam wesłam zobaczyłam ludzi i chciałam z tamtąd jak najszybciej wyjść... i może to wrednie zabrzmi okazłao sie że to pogrzeb, egoistycznie przez głowe przeleciała mi myśl, że w takim wypadku moje szlochanie nie wzbudzi zainteresowania... uklękłam i w sumie co ... poklęczałam popłakałam, boli mnie to że nie potrafie sie już modlić i w dalszym ciągu nie chodze na msze ( a latałam co tydzień), bardzo bym chciała spędzic te świeta normalnie ale nie wiem czy dam rade w spowiedzi tez jeszcze nie byłam... I to troche takie jakieś dziwne bo to wygląda tak że wkradam sie do kaplicy czy kościoła jak jest pusty i rycze, nawet w myslach o nic nie prosze za nic nie przepraszam... jak to u was wygląda/wyglądało?
 
Witajcie, jeszcze parę dni temu była szczęśliwą grudniówką 2011. w sobotę miałam straszną biegunkę, leciało jak z kranu, ale w niedziele było już dobrze tylko ogólne osłabienie, jednak wieczorem zaczął mnie boleć delikatnie brzuch, pomyślałam, że pewnie macica się rozszerza, gdy poszłam to toalety to zobaczyłam delikatnie przybrudzony śłuzz, tak tez się zdarza przecież. Zastanawiałam się czy jechać do szpitala, bardziej myślałam, że to może przez tą biegunkę, jednak kiedy zobaczyłam trochę krwi nie miałam wątpliwości, w szpitalu na usg wszystko było ok, lekarz powiedział, że to mocniejsze brudzenie, dali zastrzyk i leki, kazali leżeć. Kiedy poszłam zaaplikować sobie luteine miała całe palce w krwi, położna dała mi wkładkę i powiedziała, że to po badaniu, za jakiś czas przyszła sprawdzić i powiedziała, że to nie jest mocne krwawienie, zaczął mnie boleć mocno brzuch to dała zastrzyk. Rano na obchodzie zdecydowano, że zrobią mi usg i poczekają na wynik bety, który był ok. Usg zrobili dopiero po 16 a do tego czasu dostałam 5 zastrzyków. Na usg okazało się, że po ciąży zostały tylko RESZTKI!!!! wieczorem zrobiono "łyżeczkowanie", które przeżyłam psychicznie fatalnie. po tym zorientowali się że ma grupę minusową, i to było niby przyczyną poronienia, sprowadzili immunoglobulinę i wczoraj wypuścili do domu. Fizycznie czuje się bardzo dobrrze, nic mnie nie boli, praktycznie nie krwawie, ale psychicznie!!!!!!!!!
mam pretensje do siebie, bo to przecież mój organizm zabił to niewinne dziecko, czy mam prawo ryzykowac z zajściem w ciążę, przecież może skończyć się tak samo!!! mój mąż jest za granicą i jestem tu sama z tym, są znajomi, ale nikt z nich nigdy nie był w ciąży a jak był to szczęśliwie urodził.
Nawet mój 4 letni synek nie przynosi mi ukojenia, wręcz mnie irytuje:( czy to już tak będzie?????????
 
witam u mnie tez slonecznie aczkolwiek do 16.00 bylam w pracy :-)
odebralam dzisiaj wynik progresteronu robilam wczoraj i byl to 21 dc i wyszedl mi 23,39 i nie wiem jak mam to rozumiec przed ciaza jak badalam to mialam 9,36 a teraz oczy mi wyskoczyly
wogule od tygodnia czuje sie tak jakos dziwnie kluje mnie jajnik lewy pobolewa mnie podbrzusze z rana oblewaja mnie siodme poty mam zmozony apetyt i dzisiaj w pracy nie pamietalam gdzie zostawilam przenoske firmowa szukalam jej przez prawie 15 minut i dopiero kumpel ja znalazl byla na skladzie magazynowym ale po co ja ja tam zostawilam to do tej pory nie wiem
musze sie pochwalic dostalam awans i podwyzszke w pracy a moj D tylko podwyzszke i jestem przeszczesliwa:-)
poroniona super ze wkoncu przyszla@
igusiad swiatelko dla aniolka (*)
 
Ostatnia edycja:
kasia- progesteron 23,39 super! czyli jest ok, machina pracuje. gratuluje awansu!

igusiad- bardzo mi przykro
[*]dla twojego aniołka
zastanowilabym się tylko nad przyczyną, bo sam fakt ze maz grupe minusowa nic nie znaczy. trzeba sprawdzic czy masz przeciwciala anty Rh, jesli przy pierwszym porodzie podali ci immunoglobine powinno byc ok. poza tym z tego co rozumiem konflikt serologiczny jest grozny dla starszej ciąży a nie tak wczesnej
standardowo badania na przeciwciala robi sie dopiero ok 12tc a leki podaje w w 28tc o ile dobrze pamiętam
 
Ostatnia edycja:
a i jeszcze sytuacja z dziś, troche mnie to dotkneło, ale wiem że ta kobieta (połozna u mojego gina) jest przemiła i chciała dobrze, jak Pani dzis ładnie wygląda już chyba Pani psychicznie wróciła do normy.
Powiem tak wcześniej miałam odrosty ze głowa mała nie farbowałam bo nie chciałam szkodzić maleństwu, włosy se rosły jak chciały a od początku marca do 8 kwietnia czyli od momentu jak sie dowiedziałam że z maleństwem jest źle myłam sie i dbałam o higienę ale np nie skubałam brwi, nie malowałam sie bo nie było sensu, oczy wiecznie zaczerwienione, popuchnieta od łez, nos odrapany i wiecznie czerwony, usta popekane i poranione bo miałam manie gryzienia warg z nerwów, włosy w nieładzie bo nawet mi sie ich nie chciało rozczesywać po wymyciu i łaziłam tak jak jeden wielki kołtun (a miałam prawie do pasa), nosiłam ubrania takie żeby nikt nie widział mojego brzuszka bo bałam sie że ktoś o dzieciatko zapyta lub cos w tym stylu, ogólnie nie chciałam tez na siebie patrzeć a kontakt wzrokowy ze sama soba w lustrze ograniczyłam do totalnego minimum i naprawdę wyglądałam koszmarnie.
Jednego dnia cos mnie olśniło pomyślałam, że musze coś z sobą zrobić przecież mój ciągle na mnie patrzy i głównie ze względu na niego pofarbowałam włosy i poszłam do fryzjera i je obciełam o 1/2, zrobiłam se brwi, tusz wodoodporny i już wyglądam jak dawna ja, ale prawda jest taka że tylko wyglądam...
... popłakałam sie jak mi to powiedziała i powiedziałam jej że to dobrze że Pani takie wrażenie odniosła bo w sumie o to chodzi, żeby inni mysleli ze juz jest dobrze ...

igusia [*] dla twojego maleństwa
Kasia podwójne gratulacje hormonalne i służbowe
 
Witajcie, jeszcze parę dni temu była szczęśliwą grudniówką 2011. w sobotę miałam straszną biegunkę, leciało jak z kranu, ale w niedziele było już dobrze tylko ogólne osłabienie, jednak wieczorem zaczął mnie boleć delikatnie brzuch, pomyślałam, że pewnie macica się rozszerza,

a ta biegunka wiesz co to było? miałaś jakies inne objawy tj wymioty lub temperaturę podwyższoną
i ps nie obwiniaj się bo jest tak jak pisze Emy
 
Hej dziewczyny!

No tak, u nas tez temat blizniakow to wielkie tabu, zawsze jak cos wspomnę to zapada wielka cisza. Tylko czasem z mężem rozmawiamy sobie o nich, jacy byli, do kogo podobni, wspominamy, zastanawiamy sie jacy by teraz byli i jak im jest w niebie.

poroniona- zobacz jak można się cieszyc z @ :-):szok: Wystarczy na nia poczekac 63 dni! Naciesz sie kochana naciesz, a potem przy starankach kazda nastepna@ bedzie cie wkurzala

Kłaczku
, nie dołuj się, u nas tez malo swiatecznie, uroki zycia na emigracji. chociaz podoba mi sie ze w nedziele palmowa tutejsi chrzescijanie noszą prawdziwe liscie palm do kosciola (takie 3metrowe), no i moznaby isc w niedziele pod kosciol postukac sie z nimi jajkami (tylko tutaj jest tak ze ten co wygrywa zabiera wszystkie przegrane jajka i co ja bym z nimi zrobila???)
chocbys niewiadomo jak sie starala to i tak nie bedzie jak w domu.

U nas tez m pracuje, ja sie raczej byczę, ale i tak nie najlepiej się czuję zeby szalec z pracą. przez ostatnie 3 dni mielismy tzw falę ciepła. nagle z 25C zrobilo sie 37C, myslalam ze zdechnę. powaznie rozwazam spędzenie lata w Polsce. siostra ma miec operacje kregosłupa, moze sie u niej zatrzymam, przy okazji ja odciążę, zobaczymy co lekarz powie.

W piątek mam wizyte. musze dzisiaj albo jutro porobic badania, o ktore prosil bo do tej pory nie bylo mi po drodze\
Zobaczymy co z dzidziolem.

Pozdrawiam świątecznie!

Witaj Emy
wlasnie myslalam co tam u was, bo dawno nie widzialam wiesci od ciebie. koniecznie daj zanc co i jak po wizycie, ale ci zazdroszcze, ze masz ja juz w piatek, ja musze poczekac na nastepna do 9-tego maja....ufff...a ten czas tak powoli leci...
 
dziewczyny doradzcie czy w 22dc wyszedlby juz wynik bety z krwi czy jestem bo mam zrobic tomograf i myslalam ze ustawi mi termin po @ a ona mi dala pierwszy wolny i to przed @ i nie wiem co mam robic bo pewna na 100% nie jestem czy rosnie cos we mnie czy jeszcze nie poradzcie cos
 
reklama
a_gala przegapiłam posta o Twojej dobrej nowince teraz widze na suwaczku :D gratulacje i spokojnej ciąży z całego serca życzę!!!

Specjalnie odpaliłam kompa zeby napisac o mojej dzisiejszej wizycie u gina i proszę w końcu o tym nienapisałam.

Wchodzac do gabinetu miałam w głowie tysiące pytań, ale jak juz usiadłam i opisałam po krótce plamienia, krwawienie itp z ostatnich dwóch tygodni, w miedzyczasie sie rozebrałam i zobaczyłam ze znowu plamie a myslałam ze juz ustało troche mnie zatkało, lekarz zbadał mi "wejście" i powiedział ze jest dobrze - patyczkiem obczaił ta dziwna wydzieline która ze mnie leci obwąchał ten patyczek i powiedział ze zapach jest ok, troche sie uspokoiłam, no i potem USG sekundy milczenia trwały wieczność aż zaczełam sie telepotać ze strachu. Grubość Endometrium z 17,24 mm z 5 kwietnia spadła do 10,67 mm i ogólnie wymiary macicy spadły ale powiedział ze strasznie wolno to u mnie trwa. Pytał sie czy miałam jakieś skrzepy w krwiw ciagu tych ostatnich dwóch tygodni - nie miałam. Powiedział mi ze matrwi go ze śluzówka ciągle nie jest jednolita (endometrium niehomogenne, słabo widoczne) i przepisał Primolut-Nor na wywołanie @. Jajeczkowania nie miałam, ale lewy jajnik po lekku sie do tego szykuje, ale na pewno nie dostałabym @ w "terminie" czyli za 6 dni i ogólnie z jajnikami wszystko ok. Powiedział mi ze po @ endo powinno sie zregenerowac i wrócic do poprawnego stanu - wystraszyłam się i ofkorz ryczałam zaś jak bóbr. Wtedy posypały sie pytania o zrosty itp, o powtórne łyzeczkowanie, powiedział mi zebym sie nie martwiła na zapas mam dac czas sobie na dojście do ładu i że po @ wszystko bedzie dobrze. Niby sie uspokoiłam ale przy wypisywaniu papierków L4 itp to robi połozna na zwenątrz gabinetu zapytałam ja czy grozi mi powtórne łyzeczkowanie - powiedziała ze pracuje z tym lekarzem od 15 lat i jeszcze sie nie zdarzyło żeby po tak długim czasie od zabiegu pacjentka była powtórnie czyszczona - tym bardziej że zabieg przeprowadzał właśnie on nie powinnam sie martwić.

Co do wyniku z histo powiedział ze jest jak najbardziej ok, a co do zaniżonego wieku powiedział mi ze to zależy od lekarza który jako pierwszy miał ze mną kontakt w szpitalu i wpisał mi wiek ciążowy z ostatniego badania z karty ciąży i że co innego gdybym była na podtrzymaniu które skończyło by sie łyżeczkowaniem wtedy miałabym opisane w jakim tygodniu ciąży trafiłam do szpitala i w jakim tygodniu dziecko zmarło, a ja miałam skierowanie na przerwanie ciąży i dlatego tak to wyszło. Co do notki "ciąża obumarła" nie potrafiłam wykrztusić z siebie tego pytania... Potem jak juz wyszłam płakałam całą droge do domu i doszłam do wniosku że nigdy nie zadam tego pytania... bo mam nadzieję że było tak jak mam wpisane i niech tak pozostanie. Nawet nie potrafie napisać tego co mam na mysli, ale chyba wiecie o co mi chodzi......
 
Ostatnia edycja:
Do góry