reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Bo menda z byle kim sie nie spoufala!:tak: Suwaczki... Po co mi suwaczek? Troche do d.. teraz wszystko. Niby powinnismy sie starac, a jednak nie powinnismy. Po prostu kicha. Cykl mi swiruje, ciaza teraz bylaby delikatnie mowiac nie na miejscu, wije sie miedzy kwestiami utrzymania - szukaniem pracy - a swiadomoscia ze za chwile moze byc juz za pozno. O ile juz nie jest za pozno. Anastazja, to bylo kiepskie pytanie... Trafilas w "miekka tkanke". Sorry.

Przepraszam:zawstydzona/y: nie jest za późno coś Ty, Ja mam prawie :-) 26 lat i też mi świrują, a o finansach to już w ogóle nie mówię, zresztą sama wiesz jak to jest w Krakowie bo masz tu córkę dobrze kojarzę? Życie jest drogie , a pensja na poziomie najniższa krajowa.
Ja wypatruję bociany , jak zobaczę to podeślę Ci jednego:-) Tylko wiesz - łap za dziób:-)

isza,miśkam, trawa - w Krakowie wiosna to Wy się wygrzewacie na słońcu?:-)
kobietka - zaglądasz coś tutaj?
 
reklama
Emy zaskoczylas mnie ta nospa :oo2: nie zazywam jej ani nie mam takiej potrzeby ale przeciez tyle lekarzy ja wlasnie poleca kobieta w ciazy jak sa jakies bole itd
A ja dzisiaj mialam przygode z kotem od sasiadow :tak: zawsze odwiedza moj ogrodek:oo2: nie trzeba mowic w jakim celu tam lazi,zwlaszcza ze mam trawnik i piekny malutki ogrodek z ziemia a sasiad ma beton :tak: ale dzisiaj mialam uchylone drzwi do kuchni i nie uwierzycie ze kot sasiada odwiedzil nas w domu:oo2: ze wogole to mial odwage wejsc do opcego domu ale na moj widok zaraz zwial :-)
 
Ostatnia edycja:
Cześć kobitki , niektóre mnie pamiętają a te nowe niestety witam, niestety bo cały czas mam nadzieję że nastanie taki dzień kiedy już nikt nie będzie musiał nowy tu się pojawiać.

Ja czytam Was codziennie ale jakoś weny mi brakuję pisać.
aniunia - Ja się znalazłam np na odskocznia która ostatnio świeci pustkami, teraz chcę się oderwać od tych myśli o stracie, także zapraszam:)
karolcia - do czerwca szybko czas zleci, tym bardziej że na wakacje jedziesz :)

A u nas się staranka raczej na sierpień przesuną.
Może pozwolą nam założyć wątek o zwierzątkach to chętnie się dołączę , bo Ja to jestem kocią mamusią, nawet śpimy razem :)
Trzeba by sie dowiedzieć w takim razie ,kto nam może taki wąteczek założyć.;-):-):-)

wracając do zwierząt to nie ukrywam, że mam ogromny szacunek do osób, które świadomie kupują zwierzęta i świadomie się nimi opiekują, uwielbienia nie rozumiem, ale to każdy robi to co chce. Ale mimo mojego nieuwielbienia i raczej antypatii to miło mi się czyta opowieści np o kotkach kłaczka :) więc nie przenoście się ze wszystkimi rozmowami bo fajnie jest się pośmiać :). To tak jak swego czasu ktoś mocno poruszył temat wiary, przesyłając linki świadków jehowy, wtedy to wymiękłam... ale to nie moje forum :D pozdrawiam
Ojj wtedy to i ja wymiękłam :baffled::baffled::baffled:

magnusik, cieszę się ze dzidzia przybiera! oby tak dalej

andrzelika- mnie tez boli i to dosc mocno, tak musi byc.
A tak wogóle to przyłącz się do nas do mam listopadowych 2011, jest tam tez Ssabinaa z tego wątku
Listopad 2011

A co do nospy oglądalam kilka lat temu dokument BBC o skutkach ubocznych brania nospy przez ciężarne, zapadł mi mocno w pamięć. Juz dokładnie nie przytoczę, ale dzieci po nospie mają problem z napięciem mięśni, mają niedomkniętą buzię, bardziej się ślinią, źle chwytają pierś, mają trudności ze ssaniem, miewają zaburzenia i wady wymowy
Emy ,ale w wielu przypadkach te dzieci bez nospy w ogóle by nie przeżyły.:no:
Czasami trzeba wybrać -coś za coś.
A jak są skurcze i nie bierzesz nospy to już 1 krok do poronienia...
Musisz rozkurczyć ,żeby uniknąć tragedii...
Wracając do zwierzaków to niedługo zamieszka z nami kolejny członek naszej rodzinki,ale to za jakiś czas.:-D:-D:-D
Mąż wrócił.
Idę się troszkę poprzytulać ,bo on zaraz w kimkę pójdzie ,a ja do książek muszę przysiąść
:baffled::baffled::baffled:
 
wiecie ze ta pogoda dziala na mnie jakos tak dziwnie moje pragnienie bycia w ciazy wzrasta wraz z temperatura na dworze poprostu masakra juz nie moge sie doczekac kiedy bede nosic moj skarb pod serduszkiem wlancza mi sie zazdrosc do tych lasek ktore juz ten skarb maja masakra jak nic:-)
dokładnie... ja dziś w firmie przejrzałam listę ciążówek (a mamy ich ponad 100) i z zazdrością przeczytałam nazwiska, ehh życie! ALE MY TEZ DOCZEKAMY - JA W TO WIERZĘ!
witajcie po krótkiej przerwie, nie nadrobiłam wszystkiego, no ale najważniejsze zauważyłam: witajcie nowe przyszłe mamusie - GRATULACJE!
EMY- DUŻO ZDRÓWKA!!!!
Ja wróciłam z krótkich wakacji, baterie naładowane, ciałko opalone, coraz bliżej rozpoczęcia walki o cud! KTO ZACZYNA W MAJU??????
pozdrawiam wszystkie bez wyjątku - nowe i stare, te co mnie pamiętają i te co mnie czytają pierwszy raz!
co do zwierzątek to mam nowego przyjaciela od 2 tygodni- chomika robowskiego - nazywa sie Dżingiel ale moja mama zwie go :"dżindżinier" - no to tyle jeśli chodzi o zwierzaki
 
Anastazja, corke mam w Nowym Saczu, ja w Krakowie pracowalam, dojezdzajac z Brzeska. Wiem, pokrecone. Natomiast co do pozno... Ja mam 43 lata - gdybym miala 26 to bym sie nie przejmowala uplywem czasu.
 
w końcu was doczytałam...ale naskrobałyście :szok:
co do nospy ja też brałam w ciąży, bo jak już pisałam to od samego początku miałam skurczę w 21 tyg wylądowałam z bardzo silnymi skurczami w szpitalu, mysleli że rodzić będę ale nospa w zastrzyku zdziałała cuda.

A co do zwierzaków to uwielbiam je, ale nie mam, kiedyś mieliśmy pełno kotów, jeden to się macho nazywał i był tak śmieszny hihi, ale był wychowany przez owczarka niemieckiego więc się nie dziwić:tak: nasz kotecek nie miałczał tylko tak ajkby warczał i skakał po schodach, przeuroczy kociak, ale u nas na osiedlu ktoś podtruwał koty i nasz Macho długo nie pożył, tak jak i nastepne kociaki...

Trawa wiosne mamy i coraz więcej ciężarówek widać, nie martw się i na was przyjdzie czas;-)

Kłaczek młoda babka z Ciebie, moja ciotka w wieku 45 urodziła syna więc masz sporo czasu.
mam nie daleko Nowego Sącza rodzinkę :-)

Karolcia...tak daty są różne... ale cieszę się że mogłam być z moim synem ponad rok czasu, cieszę się że go poznałam, a przecież Bóg mógł mi go odebrać wcześniej, a pozwolił mi go poznać...
 
Ostatnia edycja:
heja
a ja wam tylko napisze ze z moim "pisiolem " (moj piesek wabi sie Pikuś -maz sie uparł po obejzeniu filmu "odwroceni" tak był taki fajny york i wabił sie Pilkus hehhe ale wołamy na niego pisiol albo pisiolek a jak ktos ptrzyjdzie to Killer hehhe ma 2 kg i 3 lata )

spał ze mna w ciazy troszke go przygniatałam heheheh
ale uwielbiałam jak lezałam z moim ogromnym brzuchem na boczku a on sie tak opieral o moj brzuszek tak ciepełko sie robiło

nadmienie ze mamy go 3 lata i od małego spłał z nami w łózku a jak zaszłam w caze to maz poszedł na kanape(nie miescił sie ze mna hehe i moim ogromniastym brzucholem i bał sie ze mnie przygniecie )
a my z Pisiolem
w łozeczku sypialnianym sami ehhehe a teraz gniezdzimy sie w 4 i jest troszke ciasnawo hehehehehe
ale nasza corunia uwiebia swojego psiaczka i tam gdzie on tam i ona
i odwrotnie
dzis poszłam na spacer z nicola
patrze a za nami leci Pisiol :szok:
niewiem jak przelazł 5 metrowe ogrodzenie :szok:
pewnie gdzies dziure znalazł hehehe
i do Nicolki wskoczył jej na kolanka i jechalismy w 3 na spacer
a co sie nasmielismy z mezem to nasze hehehehehe
 
witam koleżanki w ten piękny słoneczny poranek:)
No to na poczatku dopiszę sie do klubu nie mających toxo oraz do klubu zwierzakowego:)
Ja bardzo kocham zwierzątka.Zawsze u nas w domu był pies.Teraz chwilowo nie ma ale mysle ze juz niedługo pojedziemy i cos wybierzemy.Mysle o nieduzym psiaczku gdyż nie mamy wielkiego mieszkania i nie chce zeby sie meczyl.
Teraz mamy śwnike (dodam jak to moj synek mów z rysopisem czyt. rodowodem)no i jutro bedziemy mieli rybke.Jeszcze byl żołw ale niestety wybral wolnośc.
A tak to pomalutku u mnie brzunio rosnie:)
Wszytskim staraczka życze zobaczenia tego bociana:)
 
reklama
Hey dziewczynki jak tam dzionek się zaczął ja właśnie zaczynam sprzątać... co raz to ładniejsza pogoda :) aż chcę się żyć w 100% Dziękuje wam dziewczyny za odpowiedź o nospie. As76 słyszałam jakie to kosztowne wszystko jest, moja szwagierka cały czas jeździ po wrocławiach i innych miastach z pomocą naprawdę już dużo pięniędzy w to włożyli, ale nie można żałować sama bym tak robiła straciła ostatnie pięniądze a nawet wzieła kredyt żeby pomóc dziecku to normalne. Mam nadzięje, że uda ci się uleczyć swojego synka do tych 100% życzę ci tego, oglądałaś może film " Temple Grandin" polecam bardzo wzruszający i na faktach o dziewczynie już kobiecie która miała autyzm dziewczyna która ma doktora nauk o zwierzętach oraz jest profesorem na Colorado State University, autorem bestsellerów, konsultantem przemysłu mięsnego ds. zachowania zwierząt. Jako wysokofunkcjonująca osoba z autyzmem była zaangażowana w popularyzację wiedzy o tym schorzeniu. A film poprostu jest naprawdę super.
 
Do góry