Hej dziewczynki!
Przepraszam, ze nie pisalam, ale mialam zabiegany dzien, dopiero teraz nogę usiąsc przy kompie. Otóz zrobiłam dzisiaj nawet dwa testy, kazdy innej firmy, i na kazdym wyszla ta dupiata blado-szara kreska!
Nie wiem co to znaczy, dzisiaj mija 14 dni od dnia spodziewanej @, czyli do cholery ile jeszcze mam czekac? Wyglądam jak rasowa cięzarowka, brodawki mam ciemne jak u jakiejs Egipcjanki, ciągle bolą, spodnie mi się przestały dopinać, taka jestem napuchnięta, ten cholerny progesteron trzyma i nie chce puscic.
Poszłam do apteki, kupilam lek na wywołanie, tylko jakis nowy, i nie progesteron, ktorego nie mozna brac w ciazy, wiec wrociłam i oddałam, wygrzebalam z apteczki proverę i chyba ją wezmę, przynajmniej progesteron więc nie zaszkodzi.
Jutro m odbera wyniki posiewu nasienia, więc się chyba zabiorę z nim i zrobię test z krwii.
Zaczynam panikowac ze cos jest nie tak
ten drugi test kupilam specjalnie taki do dupy, ktorego nigdy nie chcę brac, bo nigdy nie wychodzi nawet pół kreski, i nawet na tym lipnym wyszla ta szara kreska
ja sie chyba zastrzele 45 dni bez @ jest dosc meczące