reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Trafilam!!:-) Sorry za pytanie - mam lekkiego zbola na punkciejezyka, gwar, regionalizmow itp. i wpadlo mi w oko cos charakterystycznego. Dokladnie dwa cosie. Generalnie sie nie zdradzasz, "wpadlas" na "z kuli" i "chlapil".

Ryje z Rajmunda. Znowu. Ma 3 nocki w weekend, znaczy juz ma pierwsza. Wylookal dzis gostka, ktory handluje mieskiem - normalny schabiczek, boczus i to wedzony, sloninka. I to jak na tutejsze warunki niedrogo! No to kupil schabiczku (mnie kazal kupic cynamon to juz wiedzialam co sie swieci), mielonego mieska i... 7,5kg sloniny do przetopienia na skwarki. I przyniosl mi to taki zadowolony z siebie i mowi ze mam robote zebym grzeczna byla jak on bedzie po nocach pracowal... No, chyba sie zapomnial - sam mi kazal pakowac maszynke do mielenia miesa w przeprowadzkowe toboly. Elektryczna - poszlo jak zloto.
 
rewelacja klaczku dobra jestes podziwiam :-)
staram sie nie pisac po slasku bo mozna czasami nie zrozumiec niektorych slow naprawde niesamowita jestes istna rewelka z tym trafieniem:-)
chyle czolo :-D
a co tam u izy 44441
dawno jej tu nie bylo mam nadzieje ze nie zostawila nas, kochana pisz no co u ciebie!!!!
 
Ostatnia edycja:
Lubie gwary - sa dziedzictwem, jakims lacznikiem z korzeniami okreslajacym miejsce na ziemi z ktorego wychodzimy. Jesli chodzi o Slask, mam uproszczone zadanie bo "godom". Mam wujka (stryja wlasciwie) w Rydultowach i sporo lapalam na zywo, z reszta matka mojego ojca przeprowadzila sie do N. Sacza po tragicznej smierci swojego meza - byl sztygarem w kopalni, zginal w pozarze. Moj ojciec urodzil sie w Czerwionce. Do tej pory latwo mi sie przychodzi przelaczyc na "godanie" i jak ktos przy mnie zaczyna "godac" to mi sie zaraz akcent przepina.
 
ja dokladnie urodzilam sie w sosnowcu a godoc( w ciagu 11 lat) nauczyl mnie sp. tesciu on byl czystyn slazakiem w pracy tez godajom i jakos tak idzie ten spiew slaski na zaglebie jak jade do mamy to moi znajoni leja ze mnie jak pociskam po slasku i czasami mnie upomna bo nie kumaja o co mi chodzi wiec wole tego uniknac jak pisze tutaj i dlatego nie potrafie czasami czegos sensownie ujac zeby nie wlanczac gwary i trwa to troche bo zanim potwierdze to przynajmiej 3 razy przeczytam to co sklecilam zeby bylo ok
 
O, matulu... A co sie przejmujesz? Mnie pisanie wychodzi srednionajeza.:) Po prostu mam jakies tam swoje zwroty, wyrazonka, skroty - zargon ktorym sie posluguje, ostatnio doszedl do tego "polglish" z ktorym mam niezly ubaw. Co to sa jumbogorki? To korniszony w poltoralitrowym sloju, kupowane w tut. Lidlu. Takich skrotow mamy tu spoooro. Wygodniejsza wersja "lekarza pierwszego kontaktu" to "GP", "Zwierzak w Sloiku" to zakwas na chleb itd. itd. Jezyk zyje, ewoluuje, daje mozliwosc zabawy rowniez. Mysle, ze ze zrozumieniem gwary nie byloby az tak zle. No, chyba zeby... Moja mama, z kielecczyzny rodem, majac w latach 60- tych praktyki w Myslowicach, chciala sobie kiszke kupic i zrobila duuze oczka jak ja panienka w sklepie o banke poprosila.:-D W zyciu jej do glowy nie przyszlo ze to sie krupniok nazywa. A kiszka byla, a jakze!
 
a ja dzis mialam taki piekny sen... byłam w Paryzu na jakiejs delegacji i poderwał mnie taki zaje.... przystojny gosc, i tak przez pół nocy konsumowalismy naszą znajomosc.. oj dział się działo............. az mnie mąż rano obudził trzaskaniem szafek, oj zła byłam, zła!!!!!!
Emy - jesteś boska, :laugh2: ja to po takim śnie to zastanawiałam się czy nie gadałam przez sen, bo gadam czasami :zawstydzona/y:

I z takich typowych porad dla kobiet które borykają się z zapaleniami to podstawowa kwestia nie używa się tamponów, podpasek z siateczką i nosi sztucznych gaci tylko bawełna, a stringi to w żadnym wypadku i kilka jeszcze innych rzeczy, ale to nie tu bo może kogoś nie interesuje :)
Magnusik - uważam że są to ważne rzeczy i na pewno nie jedna z nas zapamięta mimochodem, bo tutaj już tak jest, zapamiętuje się wiele informacji na zapas, bo mogą się kiedyś przydać. :tak:

Karolinki zarejestrować nie chcą i znowu muszę do USC iść i się płaszczyć tudzież straszyć.
Olusia81 - dlaczego nie piszecie pisma i nie podajecie konkretnych paragrafów USTAW? Przecież rozmawialiśmy o tym w temacie "wyżej"? Chce Ci się znowu nieprzygotowaną iść i prosić się? :sorry:

7,5kg sloniny do przetopienia na skwarki. I przyniosl mi to taki zadowolony z siebie i mowi ze mam robote zebym grzeczna byla jak on bedzie po nocach pracowal... No, chyba sie zapomnial - sam mi kazal pakowac maszynke do mielenia miesa w przeprowadzkowe toboly. Elektryczna - poszlo jak zloto.
Kłaczek - skwarki skrojone nożem a z maszynki elektrycznej to jak niebo do ziemi, te ręczne są ładniejsze i smaczniejsze, no ale 7,5 kg by mnie raczej na wstępie zniechęciło, choć pewnie zamroziłabym w kawałkach i skrajała na bieżąco potem ;-)

Kasia2001, Kłaczek – ja tyż jedną nogą ślązaczka (po ojcu) i ile razy bym nie była na Śląsku to podziwiałam moje kuzynki jak godają, a jak potem jakim cudem po polsku piszą wypracowania w szkole, a jakie miałam wzięcie jak tam jeździliśmy jako dzieciaki, chłopcy w kolejce stali taka dziołcha byłam :-p
Gwary/słownictwo rejonowe wchodzą tutaj często, nawet sobie ludzie sprawy nie zdają, jak czytam np. "byliśmy na dworzu" to od razu wiem, że Bydgoszcz i okolice ;-)
Nie zapomnę miny kuzyna-poznaniaka, mieliśmy po 14-15 lat i hasło padło od kuzyna-ślązaka "idziemy na pole" no i poszliśmy a kuzyn-poznaniak po pewnym dłuższym czasie "to kiedy na to pole dojdziemy?" :laugh2::laugh2::laugh2:
Wrocław ma też takie fajne słówko, ale akurat mi uciekło :zawstydzona/y: Też od razu wiadomo, że to "tamci" :tak:

Zagadka : co to jest oszczytko/ostrzytko? :-p
 
Lilijanna my jeszcze z tym pismem nie dotarliśmy, bo najpierw byliśmy na badaniach w Gdańsku, a potem to już ciągiem chora jestem. Mój obiecał że w przyszłym tygodniu z pisemkiem uderzymy, bo jezcze na kontroli próbowałam uzyskać dopis do karty. Niestety nie udało się. A teraz znowu leżę, więc liczę na przyszły tydzień.
Kłaczek tak mam beagle'a, dobrze kojażysz. Tylko mój nie jest z tych małych, amerykańskich;). Mój raczej z tych dorodnych. Mój mąż uznaje tylko to co dobrze zbudowane, niewysokie, ale postawne. I tak jest faktycznie ze wszystkim w jego życiu. Sam nie jest z metra cięty (prawie 2m wzrostu) i jak to on mówi "oszczędnie zbudowany" czytaj chudy. A ja to jego zupełne przeciwieństwo, prawie 30 centymetrów mniejsza, a wagą go gonię;)

Słoneczne pozdrowionka w ten sobotni poranek.
 
reklama
Zagadka : co to jest oszczytko/ostrzytko? :-p


Oczywiście temperówka :-)

Można jeszcze wiele takich gwarowych słówek przytoczyć: wemborek, tytka, antrejka, ryczka, bimba, bana itp.

U mnie jeszcze tydzień wielkiej niewiadomej - udało się, nie udało???? na nic nie liczę, bo mężuś wyjechał 2 dni przed owulką i do teraz jest na wyjeździe..... tempka utrzymuje się od owulki na poziomie 37.00; 37,1

Kłaczku trzymam kciuki za II reski
a_agala - jak test, hop,hop.....

Pozdrawiam wszystkie bez wyjątku....
 
Do góry