reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Trafilam!!:-) Sorry za pytanie - mam lekkiego zbola na punkciejezyka, gwar, regionalizmow itp. i wpadlo mi w oko cos charakterystycznego. Dokladnie dwa cosie. Generalnie sie nie zdradzasz, "wpadlas" na "z kuli" i "chlapil".

Ryje z Rajmunda. Znowu. Ma 3 nocki w weekend, znaczy juz ma pierwsza. Wylookal dzis gostka, ktory handluje mieskiem - normalny schabiczek, boczus i to wedzony, sloninka. I to jak na tutejsze warunki niedrogo! No to kupil schabiczku (mnie kazal kupic cynamon to juz wiedzialam co sie swieci), mielonego mieska i... 7,5kg sloniny do przetopienia na skwarki. I przyniosl mi to taki zadowolony z siebie i mowi ze mam robote zebym grzeczna byla jak on bedzie po nocach pracowal... No, chyba sie zapomnial - sam mi kazal pakowac maszynke do mielenia miesa w przeprowadzkowe toboly. Elektryczna - poszlo jak zloto.
 
rewelacja klaczku dobra jestes podziwiam :-)
staram sie nie pisac po slasku bo mozna czasami nie zrozumiec niektorych slow naprawde niesamowita jestes istna rewelka z tym trafieniem:-)
chyle czolo :-D
a co tam u izy 44441
dawno jej tu nie bylo mam nadzieje ze nie zostawila nas, kochana pisz no co u ciebie!!!!
 
Ostatnia edycja:
Lubie gwary - sa dziedzictwem, jakims lacznikiem z korzeniami okreslajacym miejsce na ziemi z ktorego wychodzimy. Jesli chodzi o Slask, mam uproszczone zadanie bo "godom". Mam wujka (stryja wlasciwie) w Rydultowach i sporo lapalam na zywo, z reszta matka mojego ojca przeprowadzila sie do N. Sacza po tragicznej smierci swojego meza - byl sztygarem w kopalni, zginal w pozarze. Moj ojciec urodzil sie w Czerwionce. Do tej pory latwo mi sie przychodzi przelaczyc na "godanie" i jak ktos przy mnie zaczyna "godac" to mi sie zaraz akcent przepina.
 
ja dokladnie urodzilam sie w sosnowcu a godoc( w ciagu 11 lat) nauczyl mnie sp. tesciu on byl czystyn slazakiem w pracy tez godajom i jakos tak idzie ten spiew slaski na zaglebie jak jade do mamy to moi znajoni leja ze mnie jak pociskam po slasku i czasami mnie upomna bo nie kumaja o co mi chodzi wiec wole tego uniknac jak pisze tutaj i dlatego nie potrafie czasami czegos sensownie ujac zeby nie wlanczac gwary i trwa to troche bo zanim potwierdze to przynajmiej 3 razy przeczytam to co sklecilam zeby bylo ok
 
O, matulu... A co sie przejmujesz? Mnie pisanie wychodzi srednionajeza.:) Po prostu mam jakies tam swoje zwroty, wyrazonka, skroty - zargon ktorym sie posluguje, ostatnio doszedl do tego "polglish" z ktorym mam niezly ubaw. Co to sa jumbogorki? To korniszony w poltoralitrowym sloju, kupowane w tut. Lidlu. Takich skrotow mamy tu spoooro. Wygodniejsza wersja "lekarza pierwszego kontaktu" to "GP", "Zwierzak w Sloiku" to zakwas na chleb itd. itd. Jezyk zyje, ewoluuje, daje mozliwosc zabawy rowniez. Mysle, ze ze zrozumieniem gwary nie byloby az tak zle. No, chyba zeby... Moja mama, z kielecczyzny rodem, majac w latach 60- tych praktyki w Myslowicach, chciala sobie kiszke kupic i zrobila duuze oczka jak ja panienka w sklepie o banke poprosila.:-D W zyciu jej do glowy nie przyszlo ze to sie krupniok nazywa. A kiszka byla, a jakze!
 
a ja dzis mialam taki piekny sen... byłam w Paryzu na jakiejs delegacji i poderwał mnie taki zaje.... przystojny gosc, i tak przez pół nocy konsumowalismy naszą znajomosc.. oj dział się działo............. az mnie mąż rano obudził trzaskaniem szafek, oj zła byłam, zła!!!!!!
Emy - jesteś boska, :laugh2: ja to po takim śnie to zastanawiałam się czy nie gadałam przez sen, bo gadam czasami :zawstydzona/y:

I z takich typowych porad dla kobiet które borykają się z zapaleniami to podstawowa kwestia nie używa się tamponów, podpasek z siateczką i nosi sztucznych gaci tylko bawełna, a stringi to w żadnym wypadku i kilka jeszcze innych rzeczy, ale to nie tu bo może kogoś nie interesuje :)
Magnusik - uważam że są to ważne rzeczy i na pewno nie jedna z nas zapamięta mimochodem, bo tutaj już tak jest, zapamiętuje się wiele informacji na zapas, bo mogą się kiedyś przydać. :tak:

Karolinki zarejestrować nie chcą i znowu muszę do USC iść i się płaszczyć tudzież straszyć.
Olusia81 - dlaczego nie piszecie pisma i nie podajecie konkretnych paragrafów USTAW? Przecież rozmawialiśmy o tym w temacie "wyżej"? Chce Ci się znowu nieprzygotowaną iść i prosić się? :sorry:

7,5kg sloniny do przetopienia na skwarki. I przyniosl mi to taki zadowolony z siebie i mowi ze mam robote zebym grzeczna byla jak on bedzie po nocach pracowal... No, chyba sie zapomnial - sam mi kazal pakowac maszynke do mielenia miesa w przeprowadzkowe toboly. Elektryczna - poszlo jak zloto.
Kłaczek - skwarki skrojone nożem a z maszynki elektrycznej to jak niebo do ziemi, te ręczne są ładniejsze i smaczniejsze, no ale 7,5 kg by mnie raczej na wstępie zniechęciło, choć pewnie zamroziłabym w kawałkach i skrajała na bieżąco potem ;-)

Kasia2001, Kłaczek – ja tyż jedną nogą ślązaczka (po ojcu) i ile razy bym nie była na Śląsku to podziwiałam moje kuzynki jak godają, a jak potem jakim cudem po polsku piszą wypracowania w szkole, a jakie miałam wzięcie jak tam jeździliśmy jako dzieciaki, chłopcy w kolejce stali taka dziołcha byłam :-p
Gwary/słownictwo rejonowe wchodzą tutaj często, nawet sobie ludzie sprawy nie zdają, jak czytam np. "byliśmy na dworzu" to od razu wiem, że Bydgoszcz i okolice ;-)
Nie zapomnę miny kuzyna-poznaniaka, mieliśmy po 14-15 lat i hasło padło od kuzyna-ślązaka "idziemy na pole" no i poszliśmy a kuzyn-poznaniak po pewnym dłuższym czasie "to kiedy na to pole dojdziemy?" :laugh2::laugh2::laugh2:
Wrocław ma też takie fajne słówko, ale akurat mi uciekło :zawstydzona/y: Też od razu wiadomo, że to "tamci" :tak:

Zagadka : co to jest oszczytko/ostrzytko? :-p
 
Lilijanna my jeszcze z tym pismem nie dotarliśmy, bo najpierw byliśmy na badaniach w Gdańsku, a potem to już ciągiem chora jestem. Mój obiecał że w przyszłym tygodniu z pisemkiem uderzymy, bo jezcze na kontroli próbowałam uzyskać dopis do karty. Niestety nie udało się. A teraz znowu leżę, więc liczę na przyszły tydzień.
Kłaczek tak mam beagle'a, dobrze kojażysz. Tylko mój nie jest z tych małych, amerykańskich;). Mój raczej z tych dorodnych. Mój mąż uznaje tylko to co dobrze zbudowane, niewysokie, ale postawne. I tak jest faktycznie ze wszystkim w jego życiu. Sam nie jest z metra cięty (prawie 2m wzrostu) i jak to on mówi "oszczędnie zbudowany" czytaj chudy. A ja to jego zupełne przeciwieństwo, prawie 30 centymetrów mniejsza, a wagą go gonię;)

Słoneczne pozdrowionka w ten sobotni poranek.
 
reklama
Zagadka : co to jest oszczytko/ostrzytko? :-p


Oczywiście temperówka :-)

Można jeszcze wiele takich gwarowych słówek przytoczyć: wemborek, tytka, antrejka, ryczka, bimba, bana itp.

U mnie jeszcze tydzień wielkiej niewiadomej - udało się, nie udało???? na nic nie liczę, bo mężuś wyjechał 2 dni przed owulką i do teraz jest na wyjeździe..... tempka utrzymuje się od owulki na poziomie 37.00; 37,1

Kłaczku trzymam kciuki za II reski
a_agala - jak test, hop,hop.....

Pozdrawiam wszystkie bez wyjątku....
 
Do góry