Przejdzie, przejdzie, oby nie na chłopa bo tego wolałabym nie oglądać.;-)Na razie muszę się chyba porządnie wyspać i nie byłoby kiepsko jakby sie ryj zagoił bez komplikacji - ma do nadrobienia spory ubytek, coś tam dentysta marudziła o suchym albo ropnym, że coś tam może być... Wyjdzie w praniu. O! Pozytyw! Pranie robili! Znaczy sie pralkę obsłużyc potrafią. Płytę zafajdali, pieron wie kiedy, jak się zdążyło przypalić na dobre to będzie ciekawie - za punkt honoru poczytuję sobie mieć ją lśniącą i bez skazy. Zwierzaka już karmię, jutro sie upiecze - tego nie oczekiwałam nawet w snach, więc bez rozczarowań, ale skoro młody do pracy nie chodził, to mógł coś poza gotowcami gotować... Jak się spytałam czemu w domu nie ma jarzyn to spytali mnie kto by się z nimi pieprzył... Hmmm... To czemu ja po pracy zapier...w kuchni zamiast odgrzać coś ze słoika albo usmażyć gotowego kotleta z przemiału, dorzucić fryty z piekarnika i poprawić sałatką ze słoika? Bo z tego co widzę to w kwestii jarzyn królowały właśnie marynaty ze słoików... Rozumiem Rajmunda - zasuwa na utrzymanie, teraz z resztą też pognał silnik z jakiegoś seata wyciągać, ale młody? Opier... się z tym swoim Bobkiem, już im nawet proponowałam żeby się pobrali i zamieszkali razem, mieliby bliżej do siebie i nie tracili czasu na pokonywanie odległości od nas do niego i z powrotem. Młody oczywiście focha strzelił na taką propozycję. Wiem, jest hetero, ale Bobek mnie wkurza.