reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Hej
Nie wiem czy pamietacie... Dawno mnie nie bylo, wpadlam poczytac co u Was i widze, ze tak pol na pol...
Nowym mamusiom gratuluje :)
Dla Aniołków zapalam swiatelko (*)

U nas wczoraj minely 2 miesiace odkad nasza kruszynka odeszla :( Ciezko mi... ale postanowilismy walczyc. myslalam, ze moze uda sie w tym cyklu - niestety czuje @ :( ale moze nastepny bedzie lepszy
Trzymajcie sie!!
 
Znowu jestem , :)
Karolcia 81 , normalnie jestem przerażona . Ale przede wszystkim to ja tak "na wariata" tego nie będe robić. Po odstawieniu anty chciałabym chociaż jeden cykl normalny mieć , brać folik , i dopiero spróbować. I oczywiście rozmowa mnie z nim czeka , żeby wszystko było jasne , bez niedomówień. Może go dzisiaj dopadne i pogadamy
Ha , coraz bliżej powrotu Kłaczka , ale fajnie ! Mam nadzieje że naładowała akumulatory.
Magda Mr , no właśnie - trzeba tu do nas zaglądać i pisać to nick wryje nam się w łepetyne i nie zapomnimy:) Nie ten cykl to następny - wazne pozytywne myslenie!
 
Jestem z powrotem. Próbowałam doczytać te 2 tygodnie. Próbowałam. Za szybkie jesteście. W pewnym momencie poddałam się, tylko szukałam wieści od Emy - śledząc w programach TV informacje z Egiptu, cokolwiek się niepokoiłam kiedy zaczęli podawać również relacje z Hurghady.
Skarbówka mnie nie zjadła, dentysta... to inna bajka, tu mam fobię. Dzielnie wykonałam kanałówkę "ósemki" i pozbyłam się "szóstki". Chirurgicznie bo w kleszczach strzeliła jak szklanka. Z tą szóstką poszło przedwczoraj, tak że mordament dalej mam mało funkcjonalny. Podobno duża dziura mi została. NIe wiem... Po piątce była zdecydowanie mniejsza, tu widzę gołą kość. Brrr... W Polsce... Pusto. Bąble znalazły sobie zajęcie na ferie, mieszkanie w Brzesku puste i "wyprowadzone" - czuć każdym nerwem że nikt tu nie mieszka, że to tylko tymczasówka na chwilę. Zwykle witały mnie tam koty, trzeba było uważać żeby któraś łachudra nie czmychnęła na schody bo kończyło się pogonią na 2-3 piętro, teraz pusto, cicho... Martwo. Poza tym że sąsiad się zmienił i zamiast starszego pana mamy za ścianą jego córkę z mężem i dwoma synkami. Tatusia i młodszą latorośl miałam ochotę udusić. Tatusia za dym tytoniowy u mnie (palenie na klatce schodowej - wystarczy przejść z fajką - i w piwnicy), a dziecię (ok.5 wiosen liczące) za opętańcze wrzaski wieczorami. Ma piękny zwyczaj darcia się jakby go ze skóry darli i w ten sposób manifestuje sprzeciw, gniew, opór. Takie jednostajne "AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA", ale za każdym razem zrywało mnie do pionu nim uświadomiłam sobie że to kolejny popis sąsiedzkiego dziecięcia. Mały zdrowy - żadnych odchyleń poza brakiem hamulców.
Powrót... Spoko. Ładna pogoda, jakieś fronty atmosferyczne więc trochę turbulencji, ale to akurat lubię jako przerywnik dwugodzinnej nudy. Przywiozłam duużo boczusia na skwareczki i co nieco kiełbasy, jakąś normalną szynkę... Będzie można poszaleć trochę w kuchni.
Krew mnie zalała na miejscu. Wiem, mam kiepski nastrój, jestem rozdrażniona w zw. z bolącym ryjem i "lotniczą" migreną, ale męska gospodarka... Prosiłam: "Podlewajcie kwiatki" Dwie doniczki ledwie, na jednym parapecie od ulicy - tak trudno? Duże doniczki, nie trzeba co dzień. Ketmia ma pozółkłe dolne liście, część w ogóle straciła, jak ją zobaczyłam jeszcze z auta, wyglądała jak płacząca wierzba. Sorry, jak można nie zauważyć umierającego kwiatka, choćby wchodząc do domu?? Przecież jej wszystkie liście wisiały zwiędłe, omdlałe... Ziemia w doniczce obeschła na klocek - jak wlałam wodę, podniosła się jak korek od dna. Pąki poszły się... Zrzuciła. Fuksja radzi sobie lepiej, ma mniejszą transpirację. Ok. Zaraz potem stwierdziłam z zachwytem że ktoś łaził w moich butach. To treki, ręcznie szyte, które kupuje się tylko zeszyte ale nie uformowane i "układają" się na stopie. Juchtowa skóra ma takie możliwości - po takim ułożeniu but jest jak kapeć, ale na jedne nogi, tymczasem ktoś sobie pozwolił chodzić w nich jak w laczkach, zadeptując tyły do środka. Q...A! But jest po kostki. I nie kosztuje piątkę. I wiem kto - koleżka młodego, często go odwiedza, chodzi w glanach, jak się chciało na fajka na podwórko, prościej było wsunąć byle jak moje buty, tyle że ja mam 39, a on 43. Urwę gnojkowi jajka, a na pewno ma szlaban na wizyty tutaj, zwłaszcza że mimo wyraźnego zakazu bawił się lapkiem Rajmunda. Za dobrze się tu czuje? I kolejna sprawa... Hino ma filce pod pachami. Ona się łatwo nie filcuje, nie to co Miyuki, ale widocznie panowie dbając o Miyu, zapomnieli że Hino też czasem można przeczesać, zwłaszcza że ona to kocha. Brrr... Męska gospodarka. Obiad będzie.Właśnie gotuję. Jechali na gotowcach - jakieś kotlety w "przemiału" itp. Jarzyny w domu ani strzępa, poza tymi w zamrażarce, za to tam komplet jaki zostawiłam. Nie chcę nawet wiedzieć co oni jedli. Wygoniłam młodego na zakupy - jarzyny, mleko, śmietana... Coś by człowiek zjadł na śniadanie. Normalnego.
W poniedziałek mam scan kontrolny. Entliczek pentliczek... Chyba coś mi się przyplątało, tylko nie wiem co - nie mam objawów związanych z poronieniem, ale jakąś taką wodnistą wydzielinę w kolorze słabej herbatki. Załapałam się na jakąś infekcję czy cuś... Nic nie boli, nie dokucza ani nie drażni, @ nie było, "tak naprawdę nie dzieje się nic".
Czarna, jakby Ci to... Vini, vidi... i wq... się.
 
Kłaczek , wkur....ienie Ci przejdzie !!!! dla nas cudnie że jesteś ! Oczywiście uśmiech mam na gębie po przeczytaniu posta:)
Witaj kochana babo!
 
Przejdzie, przejdzie, oby nie na chłopa bo tego wolałabym nie oglądać.;-)Na razie muszę się chyba porządnie wyspać i nie byłoby kiepsko jakby sie ryj zagoił bez komplikacji - ma do nadrobienia spory ubytek, coś tam dentysta marudziła o suchym albo ropnym, że coś tam może być... Wyjdzie w praniu. O! Pozytyw! Pranie robili! Znaczy sie pralkę obsłużyc potrafią. Płytę zafajdali, pieron wie kiedy, jak się zdążyło przypalić na dobre to będzie ciekawie - za punkt honoru poczytuję sobie mieć ją lśniącą i bez skazy. Zwierzaka już karmię, jutro sie upiecze - tego nie oczekiwałam nawet w snach, więc bez rozczarowań, ale skoro młody do pracy nie chodził, to mógł coś poza gotowcami gotować... Jak się spytałam czemu w domu nie ma jarzyn to spytali mnie kto by się z nimi pieprzył... Hmmm... To czemu ja po pracy zapier...w kuchni zamiast odgrzać coś ze słoika albo usmażyć gotowego kotleta z przemiału, dorzucić fryty z piekarnika i poprawić sałatką ze słoika? Bo z tego co widzę to w kwestii jarzyn królowały właśnie marynaty ze słoików... Rozumiem Rajmunda - zasuwa na utrzymanie, teraz z resztą też pognał silnik z jakiegoś seata wyciągać, ale młody? Opier... się z tym swoim Bobkiem, już im nawet proponowałam żeby się pobrali i zamieszkali razem, mieliby bliżej do siebie i nie tracili czasu na pokonywanie odległości od nas do niego i z powrotem. Młody oczywiście focha strzelił na taką propozycję. Wiem, jest hetero, ale Bobek mnie wkurza.
 
cześć dziewczynki darujcie ,ale nie mam siły już dziś nadrabiać ledwo siedzę chyba musze kawe wypić bo padnę :tak:
Kłaczek witaj spowrotem:)
 
Hej, kobietka! Ja jeszcze tylko ryż ugotować i obiad "się zrobił". Na kolację. Kurcze... Choinka stoi!! Jakby na niej powiesić malowane jajka, na Wielkanoc będzie jak znalazł... Pomorduję. Ciśnienie mi ostatnio fika. 140, 160/110... Nie wiem ki pieron. Zawsze było ok, jak byłam w szpitalu "na pigułkę" to mi takie wylazło i w Polsce też potem wysokie...
 
reklama
Do góry