Mój mężczyzna ma nockę więc mam do wyboru ze dwa koty, z których jeden w swojej namolności zapewne właduje mi sie na głowę. A ten facet źle chyba wybrał z miłością. Tak, mam dzieci. Ja mam. On nie. I ma prawo je mieć, a być może "dzięki" mnie nigdy miał nie będzie.
Mam jeszce zajebisty zapasik smętów- zawsze lubiłam smęty.
YouTube - Budka Suflera - To nie tak miało być + tekst
YouTube - Budka Suflera- "Kolęda rozterek"
YouTube - Do trzech cnót - Michał Bajor
YouTube - Podeptane kwiaty - Michał Bajor
z kota też czasem dobry pocieszyciel to primo
I źle twój m. nie wyrał - jesteś kochającą, ciepłą, troskliwą kobietą i sama wmawiasz sobie nie wiem co.
A że on nie ma dzieci jeszcze? no cóż życie się różnie układa. Jeszcze nie wszystko stracone. Przyjedziesz do PL zrobisz badania, choćby część prywatnie, i wtedy będziesz pewniejsza.
piszesz że być może dzięki tobie nie będzie miał dzieci- skąd masz pewność?
może to u niego leży problem? może wystarczy obydwoje się przebadać? może dla niego wystarczą jakieś witaminki (pracuje na nocki a to z człowieka wyciąga energie i nie tylko wiem po sobie), móże jakiś wirus się przyplątał? a może w tym losowaniu uda się - nie uda akurat nie trafiliście? jak rozumiem to była 2 strata.
Walcz o wasze małe szczęście !!!!co nie ugnie to wzmocni (waszą mołość, poświęcenie,)
Nie możesz zakładać że przez ciebie bo zakładając że ciebie by nie poznał, że nie byłby z tobą teraz to skąd wiesz czy znalazł by inną kobietę? raczej coś mi się widzi że to mało prawdopodobne. Tym bardziej że jesteście dojżałymi ludźmi nie nastolatkami. Napewno 2 razy się zastanowiliście zanim głębiej weszliście w ten związek (i psychicznie i fizycznie)
innych stawiasz do pionu a sama się sypiesz?
musisz mieć nadzieje, wolę walki.
Jeszcze wszystko przed tobą,jedynym aspektem tego wszystkiego jest to że nie możesz się poddawać "bo" tym razem nie wyszło. Wszystkie wiemy jak boli strata, i jakie to trudne myśleć pozytywnie.Ty sama nieraz wspierałaś nas po stracie. Taki nasz los kobiecy cierpieć (przy @ przy stracie ciąży porodzie itd) Daj sobie czas na żałobę wypłacz się ale potem musisz powiedzieć dość trzeba iść do przodu, Mój nie może mnie widzieć wiecznie zapłakaną i przygnębioną, snującą się po kątach
uff ale się rozpisałam