reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Lila, jutro będzie lepszy dzien!

czarna, to fakt, to własnie ten wieczny błękit nieba mnie tu trzyma, przestałam nawet zimą do Polski przyjeżdzac :)
jedyne co mi ciązy to brak ksiazek, zawsze jak jestem w pl albo ktos przyjezdza, udaje mi sie kilka pozycji przemycic, ale tez nie za czesto. Czasem turysci zostawią jakąs prasę, przynajmniej gazety jakies czytuję. Zgadzam sie z tobą kłaczku, ze tekst na kompie to nie to samo.
Ciesz sie biblioteką, dozuj przyjemność bo szybko ci sie ksiazki skonczą!!!

owieczka, juz mialam sie o ciebie pytac, bo pamietalam ze masz jakos niedługo termin @. Wciaz trzymam kciuki, poki @ nie przylazła to jest nadzieja
 
reklama
Noo... Trzeba czytać powoli i uważnie, ze zrozumieniem.:-D A tak poważnie, to chodzi za mną od jakiegoś czasu jakiś kurs angielskiego, najlepiej szybki, tak żebym mogła czytać po angielsku i nie robiła za idiotę na przykład w szpitalu bo to wkurza. Powoli... Mam dziką ochotę powiedzieć grzecznie - jeśli znów zauważę że nie podejmują nawet próby nawiązania kontaktu - że ja nie znam dobrze angielskiego, ale nie jestem idiotą i coś tam jednak rozumiem. :-p
 
trawa - a ten le premier to jest gdzieś na wadowickiej dobrze kojarzę?
dokładnie tak w bumie.

karolcia33 ja jestem odporna na ospe a nie pamiętam ja ani moja mama, żebym przechodziła. Pani doktor powiedziała, że czasami się przechodzi bez widocznych objawów. I pewnie przeszłam, bo przeciwciała wysokie mam. JESZCZE RAZ GRATULACJE!!!:-)


Boję się cholernie następnej ciąży poprostu nie chcę przez to znowu przechodzić nie wiem czy wytrzymałabym psychicznie nie wiem ale podejmujemy próbę raz jeszcze...
ja też się boję!
 
karollciu garatuluje II krech :-):-):-) i trzymam kciuki za ciaze i za szczesliwe rozwiazanie.......:tak:
czyzby kolejna lawina fasolek ruszyla???;-) dziewczynki prosze mi tu sie zafasolkowywac bo na wiesciach kilka dziewczyn(min Ja :-)) lada moment przeniesiemy sie na wiesci od rozpakowanych mamusiek ;-)
czytam codziennie ten watek....i jest mi cholernie smutno ze przybywa Aniolkow.....ale fasolki tez sie pojawiaja i to jest nadzieja :blink:
dla wszystkich Aniolkow zapalam swiatelka
[*] a za kazda dziewczynke trzymam kciuki.....
klaczku bajka piekna....mysle o Tobie codziennie...niech juz sie u Ciebie wszysko wyklaruje.....za to trzymam kciuki-juz dosc tych "niespodzianek"
 
witam,
na tym wątku jestem nowa wgl. nie wiedziałam że taki istnieje :)może opowiem troszkę o sobie, zacznę od smutnej strony gdy zaszłam w nieplanowaną ciążę (2005r.) nie myślałam że może spotkać mnie utrata dzidziusia mimo wizyt u prywatnego ginekologa i zapewnień iż wszystko jest w porządku stało się nieszczęście w 9 tyg. wg. szpitalnych badań a 13 wg. ginekolog straciłam dzidziusia w piątek byłam u gina i czułam że coś nie tak jest bo długo mnie badałą do gabinetu wchodziłam kilka razy po czym powiedziała że serduszko bije i ok wszystko a w poniedziałek wylądowałam w szpitalu bo rano plamień dostałam w szpitalu powiedzieli że płód obumarł z niedzieli na pon.:-( ciężko się pogodzić ze strata dzidziusia nikomu tego nie życzę.A teraz pozytywna strona zostałam wrześniową mamą 2010r.cieszę się z synka bardzo ale mimo wszystko myślę o nienarodzonym dzidziusiu.
mam nadzieję że mnie nie zbesztacie za to iż opisałam całą moja historię akurat na tym wątku palę świeczuszkę
[*] dla wszystkich aniołków.

ps. Przyszłym mamą jak i tym starającym się życzę wytrwałości i pozytywnego myślenia na pewno się uda!!
 
hej
Anastazja - stało się leże ,a moja pani dr mnie przeraża bo mówi ,że nie wie co to albo wirus ,albo infekcja:szok: i to mnie właśnie przeraża , dziś mnie z pracy wygonili bo wymiotowałam i do niedzieli mam zwolnienie leżymy z M oboje , dobrze ,że laptopa mamy to możemy sobie szperać.

Karollcia- Wielkie gratulacje!!!!!!!!!życzę spokoju , opanowania i spokojnych miesięcy aż do rozwiązania.

Martusionek- super ,że dobre wieści przynosisz.

Karolcia- to aby do lata i napewno tym razem sie uda :tak: już teraz trzymam kciuki

Pisałyście o antykoncepcji moja psiapsióła straciła fasolkę zaszła w cyklu ,w którym odstawiała i niestety ja myśle ,że hormony nagle spadły i nie zdążył organizm wrócić do naturalnego rytmu i tak to się skończyło , teraz jest w 6 miesiącu i wszystko jest dobrze na szczęście poszła za moją radą i tym razem 3 miesiące przed odstawiła miała jakieś plamienie ,ale niegroźne na szczęście.

Ksiulka- Za co niby zbesztać , chyba żartujesz oby jak najwięcej takich pokrzepiających osób do nas zaglądało , zapalam dla Aniołka (*),
no i gratuluję synka :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ksiulka - witaj i ciesz się Synkiem, ale tak jak piszesz Aniołki są zawsze z nami :tak:
EwelinaK - całusy dla Lucyferka i trzymam kciuki za staranka :tak:
Karolcia - pamiętam jak planowałaś powrót z wakacji z Rodos w trójkę, wierzę, że w te wakacje Wam się uda. Która grecka wyspa tym razem? :tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
O, rany... Co ona tym razem zrobiła Kubie? Pikuś że młoda siksa, nikt się nie rodzi stary, ale jak sobie w pracy z dziećmi nie radzi to niech idzie za ladę. Albo konserwować powierzchnie płaskie.

Ech znalazlam chwilke to Wam opisze co dzis w szkole sie wydarzylo.

Przed religia jedna z dziewczynek powiedziala Kubusiowi ,ze jak wejdzie to niech krzesla pozestawia ,to bedzie smiesznie.:szok::baffled::baffled:
Moj agent tylko na takie propozycje czeka ,wiec podlapal temat.
Po wejsciu nie bardzo bylo jak wiec sobie odczekal ,az pani wspomagajaca wyjdzie do toalety i wtedy nabral turbo doladowania i te wszystkie krzesla dzieciakom z pod tylkow pozabieral.:baffled::baffled::baffled:
Ostatnia dziewczynka zdazyla zlapac za krzeslo i nie chciala oddac ,potem dolaczylo sie jeszcze dwoje innych dzieci .
Mojego ananasa cos trafilo ,bo to zadaniowy chlopak ,a zadanie trzeba wykonac chocby nie wiem co.:sorry2::sorry2::sorry2:
Cala sytuacje obserwowala katechetka ,ale nie ma doswiadczenia w pracy z Kuba ,wiec nie bardzo chciala interweniowac (podejrzewam ,ze po prostu nie wiedziala co ma zrobic). W koncu jak maly zaczal sie nakrecac i szarpac z dziecmi to wkroczyla miedzy nich wszystkich.Maly zobaczyl ,ze juz sobie nie poradzi i wtedy mu emocje puscily i kopnal katechetke w brzuch,noge i reke.:-:)-:)-:)baffled::baffled::baffled:
Po calej akcji wrocila pani Kasia z lazienki i postawila mu czarna kropke (nagana0 za zachowanie i wezwala dyrektorke.
To juz byl szczyt Kubusiowych mozliwosci i wpadl w szal ,przestal sie kontrolowac i zaczal krzyczec ,piszczec i tupac ,ryczac i syczac przy tym niemilosiernie .
Dopiero dyrektorka wziela go do siebie i go uspokoila .:tak::sorry2::sorry2:
Potem telefon do mnie,ze Kuba znow bez powodu zaatakowal i pobil.:-:)-:)baffled::baffled::baffled:

Teraz pytam sie pani w czym ma problem?
odpowiada ,bo Kuba jest agresywny.
To mnie scielo.
Przeciez wystawiajac mu nagane sama go sprowokowala.:baffled::baffled::baffled::baffled::angry::angry::angry:
Sama doprowadzila do takiej sytuacji ,bo wyszla z sali.
Powiedzialam jej ,ze w takim razie sama sobie powinna kropke postawic ,bo opuscila stanowisko pracy ,w chwili kiedy mlody byl nakrecony.Do tego kazala Kubie przeprosic cala klase i pania ,a on tego zupelnie nie pamieta.
To sie dzialo po za nim.:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:

Oczywiscie sie zaczela tlumaczyc ,ze ona od rana nie byla w toalecie i jej sie tez nalezy wyjscie:baffled::baffled::baffled: no ja to rozumiem -- tylko dlaczego na lekcji?
Dlaczego nie mogla wyjsc jak byla osobista asystentka Kuby?
To powiedziala ,ze zapomniala .
To juz jej na luzie odpowiedzialam ,ze teraz na pewno bedzie pamietac.:-D:-D:-D
 
Do góry