Zjola, właśnie chodzi o to dopóki... Niemal słyszę jak zegar tyka z coraz większym oporem. Bez jaj - zdaję sobie sprawę że to ostatnie podrygi.
Lilijanno, niestety taki wynik też muszę brać pod uwagę i to mam na myśli pisząc o kopaniu się z koniem. Mówiąc inaczej "wyżej d... nie podskoczę". Najwyżej zostanie mi tylko wrażenie że zrobiłam co mogłam żeby uniknąć - jeszcze jeden chichot losu... Było przywyknąć.
Lilijanno, niestety taki wynik też muszę brać pod uwagę i to mam na myśli pisząc o kopaniu się z koniem. Mówiąc inaczej "wyżej d... nie podskoczę". Najwyżej zostanie mi tylko wrażenie że zrobiłam co mogłam żeby uniknąć - jeszcze jeden chichot losu... Było przywyknąć.
Ostatnia edycja: