reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Czesc dziewczynki! Jak tam po swiętach?
Ja w tym roku swiat nie widzialam, cale swieta w pracy, tak to jest niestety w turystyce, swieta sa bardzo pracowitym okresem. Wigilie spedzilam na lotnisku, czekając na samolot
od kilku dni chodzę jak snięta, bo spie po 6 godzin, co dla mnie jest o 4godziny za mało.
Wybaczcie ze nie pisalam, po prostu po powrocie do domu padałam na pysk.
Dzis moje pierwsze popołudnie przy kompie

Gratuluję zafasolkowanym!!!!! Zyczę zero stresu i samych pięknych chwil w ciazy. I do samego porodu z usmiechem na twarzy!

Witam nowe aniołkowe mamy. Dla waszych kruszynek
[*]
[*]
przytulam...

kłaczku, cwiarteczka za tobą! trzymam ckiukasy, ta stronka z opisem i zdjeciami kazdego tc towarzyszyla mi przez cala ciaze, fajna rzecz.

graffa pamiętam cię, pisz czesciej. myslę o tobie czasem i zastanawiam się jak idą staranka... trzymam kciuki

wybaczcie ze nie odpisze kazdej z osobna, ale myslę o was i kibicuję codziennie

Moj cykl w tym miesiacu bedzie raczej bezowocny, oboje jestesmy zmeczeni, poddalam sie. nie wiem czy na długo czy na chwile, zobaczymy.
Dodatkowo moj m wyczytal wczoraj w newsach ze na prosbe austyjackiego producenta z powodu wejscia na rynek wadliwej partii wycofano z rynku methotrexat, chemię, ktorą brałam.
Zabawne!
M sie ciagle pyta czy sie dobrze czuję! chyba sie przejął. jak narazie jest dobrze, chyba mnie ten lek wyleczył, bo ostatnio robialm bete bylo 0 czyli ok. Mam nadzieje ze ta wadliwa partia trafila na rynek po moim leczeniu, coz innego mogę?

buziaki dla was
milego dnia!
 
Nooo... Ćwiarteczka. Wkręcamy się już w temat aż do przesady. Miałam trzymać gardę, ale d... z tego - już są plany, przekomarzania, rozglądanie się w niemowlęcych gadżetach, węszenie w pieluchach... Ech, wariacje.
 
Wiesz kłaczku, tak naprawdę nie da się inaczej. Co to za wspomnienia z ciazy, z ktorej staramy się mniej cieszyc, nie miec złudnych nadziei i nie planowac?!
To piękny czas, mimo mdłosci i bóli.
Ja nie zaluję zadnych planów snutych w ciązy, zadnych ciuszków, ktore zdązylismy kupic. To wszystko są piękne wspomnienia i w jakis sposób sprawiają ze ten czas był wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Skonczyło się tragedią i wielkim bólem, ale nie cofnęłabym czasu, nie zmieniłabym nic. Tak miało być. I gdyby nie wspólne nadzieje i przezywanie tej ciazy ból byłby większy, a zostały nam piekne wspomnienia, dane nam było spędzic ten krótki czas razem w szczęsciu.

Starania o to, zeby się za bardzo nie wkrecac, to trochę tak jak nie cieszyc się z zaplanowanych wakacji, bo przeciez samochód moze się popsuc albo samolot nie wyleciec.

A nowe zycie to duzo więcej niz jakies tam wakacje...

WIĘC CIESZ SIĘ KOCHANA, WKRĘCAJ I ŚWIRUJ! TO WAS CZAS I JUZ SIĘ NIGDY NIE POWTÓRZY, ZYJ CHWILĄ!
 
Wiesz? Poprzednio to był czas jak ze snu - ogromna, niczym nie zmącona radość, czas nadziei, planów... Teraz to już nie to bo jednak ciągle gdzieś pod czaszką coś szepcze żebym się tak jeszcze nie cieszyła, nie mówiła "hop"... Kurcze, nie da się zapomnieć, nie da się pozbyć lęku. Pewnie zwolnił hamulce fakt, ze minęliśmy ten parszywy 10tc i Pasożyt nadal rządzi, może też rozmowa z Rajmundem tak pewnym powodzenia że aż mnie ciarki przechodzą na myśl co by było gdyby i tym razem... Nie wiem. Chwilami już w myślach urządzam pokoik, rozglądam się po Allegro usiłując zorientować dokąd zabrnął przemysł dzieciowy od czasów moich dzieci... Chwilami coś krzyczy "stop!", a potem znów się bujam w obłokach...
 
Kłaczku (witaj bo chyba nie miałyśmy okazji się poznać) - tych wariacji chyba nie da się uniknąć :) ale to taaakie miłe
Emy :) - witaj - u mnie nadal II brak - i też spasowalam bo zwariować można. Może jak odpuściłaś to właśnie zaowocuje II na teście??
Chcę zbadać tarczycę, ale państwowy ginek nie chce dac skierowania-ja nie wiem co oni się tak bronią - sami płacą za te badania czy co??? Kupę kasy oddaje się na te wszystkie NFZ ty bzdety - a jeden z drugim gbur w białym kitlu nie da skierowania.bo nie widzi potrzeby!! Nawet na cytomegalie i toxo - nie chce dać przed ciążą dopiero jak zajdę... grrrrrrrrr
 
Witaj, graffa. Miłe, szalone i naznaczone ogromną radością. Starałam sie przed tym bronić nim nie będę miała więcej pewności. Rozsądek swoje, emocje swoje - normalka.
Cytomegalię i toxo warto zrobić przed ciążą. Nie spytałaś go przypadkiem po cholerę Ci to robić jak już będziesz w ciąży? Żeby popłakać nad rozlanym mlekiem? Durny jakiś. Nie daj się. Spytaj czy taniej jest robić zabieg niż badania zapobiegające kolejnym poronieniom. Kurcze, mój sie nie szczypał, z tym że badania i tak robiłam prywatnie bo nie miałam jak w porach pobrania być w Sączu. Ale skierowania dawał bez mrugnięcia okiem.
 
Właśnie dopiero po wyjściu z gabinetu takie riposty mi się nasunęły w gabinecie dostaję blokady i słowa sensownego wydusić nie mogę.Ale już mam przygotowane teksty więc idę:). Zobaczymy. Podejrzewam, że i tak prywatnie zrobię i skończy się moje "niepoddawanie" lekarzowi. po tych wszystkich dość ciężkich przejściach normalnie jak idę do ginekologa to mi słabo. A mogłoby się wydawać, że powinno mi spowszednieć.
 
reklama
graffa,co ma byc to będzie, byłabym bardzo szczęsliwa jak II sie zdarzą, ale nie będziemy juz tak usilnie się starac, to strasznie męczy i dołuje.
Pozostaje mi tylko współczuc takiej "opieki" lekarzy. Ja mam tzw prywatne ubezpieczenie obejmujące wszystkie placówki w kraju, w tym prywatne. Płacę raz do roku 300zł. Poza tym prywatne leczenie niewiele kosztuje. Kiedy byłam w ciazy nie wykupiłam ubezieczenia, leczyłam się prywatnie. Moje leczenie u prywatnego ginka+poród w prywatnym szpitalu+zabieg+chemia, itd itp. od marca do sierpnia wyniosło nas ok. 2500zł. leki kupowalam sama, dotowane przez panstwo w 99,75%, za jedną ampułkę płaciłam ok 10zł
Moze uda ci się dostac skierowanie od innego lekarza, albo pójsc prwatnie. czasem wizyta prywatna u tego samego lekarza przynosi rezultaty i plik skierowan ;)
 
Do góry