reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Aniii, nawet tak nie myśl bo tworzysz sobie głupie poczucie winy - zaraz uwierzysz że straciłaś dziecko bo nie dość je kochałaś. A fe! Co za pomysł! To nie tak. U mnie działa strach przed kolejną stratą. Boję się przywiązać do tego maluszka, bo jeśli on też odejdzie to znów będzie potwornie bolało. Teoria. Praktycznie za wszelką cenę chcę go zatrzymać, chcę żeby był, żeby żył, żeby się urodził kiedy nadejdzie czas. Z miłością jest inaczej niż z ciastkiem - jej nie trzeba dzielić bo miłość się mnoży. Czasem słyszałam - komuś umarło dziecko. Duże. I teksty ludzi - biedni rodzice, jedyne dziecko... Nic głupszego - każde dziecko jest jedyne. Nie ma tak, ze jak masz więcej dzieci to strata jednego mniej boli, wypadek, niepełnosprawność mniej dotyka. Bzdura. I tak jest w naszym przypadku - kochamy te, które odeszły nie znając ich i kochamy te, które nosimy, które potem rodzimy. Kochamy tak samo. Tylko może te pierwsze kochamy z nutką żalu, ze smutkiem...
Owieczko, plus tej sytuacji jest taki, że następnym razem będzie wiadomo na co zwrócić uwagę, gdzie jest zagrożenie. Przecież nadal masz szansę - i tego się trzymajmy. U nas święta nadal trwają - wypadały w weekend więc teraz są obowiązkowe Holiday'e i Anglia ożyje dopiero w środę. Tylko wyprzedaże szaleją, ale mnie ten cyrk kompletnie nie rusza. Chyba że jako cyrk z ludzkimi małpami - wystarczy mi to co widziałam wczoraj w Yorku.
Aniunnia, weź nie panikuj - dlaczego nie miało by bić? Przecież dotąd wszystko było ok, tak? To się nie stresuj - będzie dobrze.
 
Ola skonczylam 22 tygodnie.zaczelam 23 tydzien, jeszcze rano odetchnelam z ulga ze juz ten 22 tydzien sie skonczyl (pierwszy raz stracilam w 22 tygodniu bez jednego dnia).po poludniu bylam w szpitalu bo wyciekly mi wody. na nastepny dzien rano urodzilam...po ilu miesiacach od straty zaszlas znowu w ciaze.mnie po pierwszej stracie udalo sie szybko bo 2 miesiace po ale teraz juz 4 miesiace minely i nic,ale moze dlatego ze organizm zmeczony dwoma ciazami jedna za druga. trzeba poczekac pewnie troche...
Witajcie...
podejrzewam,że nikt mnie nie kojarzy, a ja was podczytuję i prawie znam :)
byłam kiedyś zalogowana - gabrysiaaa - Ola** i Aniołki może mnie pamiętają :)
Owieczko przeczytałam Twój post widzę że miałaś późne straty - (*) - dla Twoich Aniołków - i widzę też,że starasz się o kolejne maleństwo - a powiedz czy odkryłaś przyczynę strat?
Ja również straciłam późno swoją córeczkę - a przyczyną była niewydolność cieśniowo-szyjkowa - teraz mam założoną taśmę na szyjkę (zakładany przed ciążą).Tzw szew przezbrzuszny - aby utrzymać kolejną ciążę.

AAA przepraszam nie doczytałam wszystkiego teraz JUŻ WIEM - gdzieś mi umknął post :( ojoj okulary potrzebne..:sorry:
pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję,że mogę od czasu do czasu z Wami popisać
 
Ostatnia edycja:
owieczka81 to już 8 tydzień.. Nie robiłam bety.. Moja gin.mi nie kazała... Jejku jak ja przeżyję ten jutrzejszy dzień.. Cyce mnie bolą.. mdłości na szczęście bez wymiotów mam popołudniami.. Smaki co trochę na co innego.. I to tyle z objawów..
Strasznie mi przykro z powodu Twoich strat.. i to w tak późnym czasie...

Kłaczek jejku to już 10 tydzień..Ale Ci leci.. też bym chciała, bo poprzednimi razami nie dotrzymałam nawet tyle..
 
no nie no...tyle się napisałam a tu nagle wszystko zniknęło...wkurzyć się można:no::wściekła/y:...
Kłaczek dzięki za pozytywne słowa
Aniunia trzymam kciuki za jutrzejsze badanie...

dziewczyny mam do was parę pytań, które mnie bardzo nurtują...może któraś miała taką sytuację... gdy bylam u dr na oddz na którym poroniłam z pytaniem dlaczego...on powiedział zakażenie wewnątrzmaciczne...proszę napiszcie mi czy podczas usg jakie miałam robione jeszcze pare dni wczesniej nic nie można było stwierdzić? wydaje mi się to nie możliwe żeby wszystko było w porządku, badania ok, usg ok, ginekologiczne ok a mi nagle zaczynają odchodzić wody i zaczynam rodzić. po wyjściu ze szpitala dostalam antybiotyk ale nie wiem w sumie czy żeby nie doszło do zakażenia czy na zakażenie...kurczę nic nie wiem...kiedy mogę wybrać się na usg po poronieniu i po wyłyżeczkowaniu żeby sprawdzić czy lekarz nie wyskrobał mi całej macicy??? do kiedy jescze będę plamić...rany tyle pytań...nie wiem czy wizyta u ginka nie będzie za wczesnie...a dopiero teraz jak minęlo pare dni mam sto pytań do...
 
Ostatnia edycja:
anii z tego co sie orientuje antybiotyk dostaje sie zapobiegawczo zeby zadne zapalenie sie nie przyplatalo, ja na wypisie mialam napisane ze zalecana kontrola po 3 tyg., bardzo trudno jest rozpoznac przyczyne mialas pobierany material do badania histopatologicznego zdarza sie ze ono wykazuje co tak naprawde sie stalo. DLa twojego aniolka (*).

LINA82 gratuluje!!!!
 
Cześć dziewczyny,

święta święta i po świętach , spóźnione życzenia Wam składam, może mi to wybaczycie. W czwartek byłam u gin - macica nie powiększona, śluzówka prosi się o pęcherzyk, na teście druga kreska jest ale nie taka grubaśna. Wg OM powinien być już 7 tyd. ale z HCG - 3-4 tyg. z USG zresztą też( nie bHCG - podobno to prawie to samo ale inne:-)) z czwartku 943 , z dzisiaj 2035 - nie wiem czy nie za mało przyrasta W środę idę znowu, powinno już coś widać - strasznie się boję, i tak już pewnie do końca będę miała :-(
aniunia - kciuki zaciśnięte &&&&&
owieczka - przytulam i zapalam
[*]
[*]. Jakie to życie jest niesprawiedliwe.
 
Jankesowa no właśnie dr powiedział mi że oddal lożysko do badania ale "on wie napewno przyczynę" jak to oznajmił...nie wiem czy na oko to może stwierdzić...jak się go spytałam kiedy mogę odebrać wyniki powiedział że nie ma po co bo on wie i tyle...nie wiem czemu ale mu nie wierze że zlecił to badanie, miał dziwną minę a przy tym boi się mnie i męża jak ognia bo mąż kiedyś zrobił mu mega awanturę więc pamięta nasze nazwisko nawet w nocy po przebudzeniu... na wszelki wypadek juz oddałam wniosek do dyrekcji o zwrot całej dokumentacji /łącznie z usg i wynikami badań łożyska/, mam nadzieję że nie na darmo będę przeżywala wszystko z powrotem, jakby co to się mocno zdenerwuję jak ginek mnie oszukał...nie wspominając o P.
 
Anastazja gratuluję, mam ndzieję że wszytsko będzie ok, podejrzewam że i ja bym byla juz w stesie, mimo to staraj się troszkę uspokoić i wyciszyć...trzymam kciuki
 
reklama
witam dziewczyny po świętach
A na chwilkę odpoaliłam kompa żeby zobaczc co u Was i widze że niektórym się udało i są dwie kreseczki mega gratulacje
(przepraszam ze nie odpowiadam kazdej po koleji ale duzo tego)
no i przytulam nowe aniołkowe mamusie zapalam światełko dla Aniołków (*)
Zosia- kochana ty moja strasznie mi przykro z powodu malutkiej ty wiesz do mnie mozesz zawsze zadzwonic o kazdej porze
przytulam mocno
a u nas ok ale nie obeszlo sie bez przygód.jak wam pisalam jestesmy u rodzicow i sniegu mamy jak na syberii i co najlepsze w pierwszy dzien swiat nie mielismy pradu.
cały dzien bez pradu a co za tym idzie bez ogrzewania szok XXI wiek i nie było prądu
a tak to maly całe dnie spedza na dworze i jest fajnie
a tak wam powiem ze jutro robie tescik niby okres miałam ale cos mi nie gra
okres byl dziwny i dla pewnosci sobie zrobie
cycki mnie bola caly czas i jakos taki brzuch mam pekaty
nie wiem juz czy to urojenia czy nie
zrobie a i tak chce isc do lekarza wiec zobaczymy
bardoz bym chciala
ok to trzymajcie sie cieplo w te zimowe mrozne dni
 
Do góry