reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

To prawda te święta wcale nie są wesołe. Mam wrażenie, że są rozdrapywaniem ran u wielu ludzi, nie tylko u nas aniołkowych mam, ale u wielu osób samotnych lub doświadczonych przez los. No cóż tak jest skonstruowany ten świat i nic na to nie poradzimy.
U mnie jeden pozytyw, chociaż nie tak miało być, miałam jak Karolcia siedzieć w te święta z dzidziusiem albo z brzuszkiem przy stole, ale przynajmniej beta spadła do 5,11 czyli prawie norma. W przyszłym tygodniu kolejna wizyta i mam nadzieję, ze beta już będzie wyzerowana.


Pomimo wszystko życzę Wam jednak babeczki kochane wszystkiego co najlepsze i zdecydowanie lepszego Nowego Roku, przynoszącego nową nadzieję na spełnienie najskrytszych Waszych marzeń.
 
reklama
Kochane, wiem co czujecie...
sama w zeszłym roku przez to przechodziłam...:-(
Niestety, święta po stracie nie są łatwe...


Nawet teraz, gdy znów mam Maleństwo pod serduszkiem...

Kochane, przyjmijcie ode mnie życzenia



W wigilię Bożego Narodzenia
Gwiazda Pokoju drogę wskaże.
Zapomnijmy o uprzedzeniach.
Otwórzmy pudła słodkich marzeń.
Niechaj Aniołki z Panem Bogiem,
Jak Trzej Królowie z dary swemi,
Staną cicho za Waszym progiem,
By spełnić to, co dotąd snami.
Ciepłem otulmy naszych bliskich
I uśmiechnijmy się do siebie
Świąt magia niechaj zjedna wszystkich,
Niech w domach będzie Wam jak w niebie.

I przede wszystkim,
życzę, aby każda z Was doczekała się Maleństwa w ramionach...
 
Ola**, wiem. Żartowałam z tym straszeniem, z drugiej strony jednak nosząc bliźnięta miałam mase energii, byłam wręcz napompowana energią i wcale się nie oszczędzałam. Miałam troje małych dzieci, w tym różnica między Bąblami a najmłodszym z tej trójki to ledwie 16 miesięcy, do najstarszego Bąble mają 4 lata, więc każde z nich nosiłam na rękach, targałam zakupy dla rodziny, latałam na rowerze po mleko na przedmieście po drugiej stronie miasta - jak wariat kompletny. Z tym że wówczas nie miałam doświadczenia pod tytułem poronienie, a swoją drogą nie wiedziałam ze spodziewam się bliźniąt. Urodziłam o czasie, duże, zdrowe... Myślę że nie ma reguły, a w naszym przypadku, kiedy wiemy już że zajść niekoniecznie = donosić, zwłaszcza w przypadku bliźniaczej ciąży musimy uważać na to co robimy. Cieszę się że nam się na forum Bąbelki poczęły - to naprawdę fajna sprawa i mam nadzieję na szczęśliwy finał we właściwym czasie.

A u nas... Zdycham. Obawiam się czy to nie grypa bo mnie wszystkie gnaty bolą. Boże, tylko nie to - bratowa po grypie straciła dziecko, boje się jak ognia wirusów w ciąży. Zaczęłam grzecznie łykać Citrosept - to wiem że mogę. Gorączka utrzymuje się ładnie w okolicach 38, zatem nie zbijam, z resztą chyba nie mam czym bo jak dobrze pamiętam paracetamol jest be. Zostały by okłady. Suchy kaszel wypruwa flaki. Boję się o Pasożyta.
 
klaczek na temperature oklady, letnia kompiel, nie przegrzewac sie:tak: ja w obu ciazach mialam 38 temp pierwsza sie zle skonczyla a sama wiesz wiec nie jest to wskaznikiem. Nie panikuj.

Ja z katarem mecze sie od poczatku ciazy. Najpierw w nocy a potem i w nocy i w dzien taki moj urok (mam alergie) teraz bralam kropelki euphorbium i musze przyznac ze mi pomogly nie wierzylam w nie ale jednak.
 
Jankesowa, wiem że jak coś to okłady, ale póki nie jedzie wyżej 38,5 to nic nie robię - niech sobie organizm walczy. Powinien sobie poradzić bo ja raczej odporna jestem - rzadko choruję, mało się przeziębiam, po leki sięgam sporadycznie. Ostatnio miałam grypę jakoś 3 lata temu, w zeszłym roku raz złapałam jakąś infekcję typu gardło mnie boli. Koniec. Jesienią coś się kluło, ale pojechałam na Cerutinie i poszło sobie nim na dobre przyszło. Kurcze, ja sobie z zarazą dam radę, tylko niech Pasożyt da znać że żyje nim osiwieję.
 
Wiem co czujecie, ja czuję to samo, mimo iż noszę pod sercem małe serduszko...ale gdzieś w głębi, tęsknię za moimi Aniołkami...




Aby Święta były wyjątkowymi dniami w roku,
by choinka w każdych oczach zalśniła blaskiem,
By kolacja wigilijna wniosła w serca spokój
a radość pojawiała się z każdym nowym brzaskiem.
By prezenty ucieszyły każde smutne oczy,
by spokojna przerwa ukoiła złość
By Sylwester zapewnił szampańską zabawę,
a kolędowych śpiewów nie było dość!
 
witam was bardzo serdecznie. chciałabym się grzecznie przywitac i dołączyć do was forumowiczek. tydzień temu straciłam synka, byłam w 14 tc. te święta miały być zupełnie inne. nie wiem jak sobie z tym poradzić, jak chodzić do rodziny gdy łzy same cisną mi się do oczu. czuję jakby mnie nikt nie rozumiał, czuję jakbym była zupełnie sama, czuję ogromną pustkę. tak bardzo mi źle. czy to uczucie kiedyś minie?
 
reklama
Witam się z Wami prawie świątecznie:)
Piszę teraz, bo jeśli będzie dobra pogoda, to wieczorem wyjeżdżamy do rodziców i nie będę miała dostępu do komputera, a chciałam Wam złożyć życzenia.

Dziewczyny Kochane!
Życzę Wam spokojnych, rodzinnych Świąt. Wiem, że dla każdej z Was to puste miejsce przy wigilijnym stole będzie miało szczególny wymiar i dlatego chcę Wam życzyć, abyście w te Święta nie dały się smutkom i złym myślom. Niechaj żadnej z Was nie braknie nadziei, że kiedyś i dla Was wypełni się ten cud macierzyństwa!!!
A w te Święta niech nie zabraknie wokół Was dobrych ludzi, którzy pocieszą i będą wspierać w tęsknocie za Maleństwami.

Korzystając z tej szczególnej okazji chciałam Wam też podziękować za wsparcie i wszystkie dobre słowa, które w ciągu kilku minionych tygodni od Was otrzymałam. Ściskam Was mocno.​
 
Do góry