karolcia81
czekam na szczęście.....
Dziewczyny....
zobaczyłam światełko w tunelu...
zadzwoniłam jeszcze do genetyki z "płaczem" i odbyła sie konsultacja przez telefon...i nie jest tak tragicznie.....
muszę tylko brać onkologiczne dawki foliku ok. 15 mg do końca życia....
ciąza jak najbardziej jest realna...tylko, żeby była i, żeby dzidzia była zdrowa musze być pod stałą kontrolą hematologa, genetyka i ginekologa....no i oczywiście bez heparyny się nie obejdzie....
ta kobieta w genetyce jest niesamowita.....już się umówiłam do niej na prywatną wizytę, ona jest genetykiem-ginekologiem, więc może to właśnie ona znajdzie na nas metodę.....szkoda tylko, że tak daleko bo, aż w Zabrzu....to jakieś 30 km od mojego domu, ale trudno.
a najważniejsze.....choc ta wada jest baaaardzo rzadka....to ona tez ją ma...i ma zdrowe dziecko.
w każdym razie nie wygląda to, aż tak źle....jak się baliśmy....
tylko staranka sie przeciągną....do nowego roku....ale co sie odwlecze to....
buziaki....
zobaczyłam światełko w tunelu...
zadzwoniłam jeszcze do genetyki z "płaczem" i odbyła sie konsultacja przez telefon...i nie jest tak tragicznie.....
muszę tylko brać onkologiczne dawki foliku ok. 15 mg do końca życia....
ciąza jak najbardziej jest realna...tylko, żeby była i, żeby dzidzia była zdrowa musze być pod stałą kontrolą hematologa, genetyka i ginekologa....no i oczywiście bez heparyny się nie obejdzie....
ta kobieta w genetyce jest niesamowita.....już się umówiłam do niej na prywatną wizytę, ona jest genetykiem-ginekologiem, więc może to właśnie ona znajdzie na nas metodę.....szkoda tylko, że tak daleko bo, aż w Zabrzu....to jakieś 30 km od mojego domu, ale trudno.
a najważniejsze.....choc ta wada jest baaaardzo rzadka....to ona tez ją ma...i ma zdrowe dziecko.
w każdym razie nie wygląda to, aż tak źle....jak się baliśmy....
tylko staranka sie przeciągną....do nowego roku....ale co sie odwlecze to....
buziaki....