reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
cześć

co do kosztów za badania, to faktycznie tyle w tym roku na nie wydaliśmy, że wczasy by były jak nic i nie tylko
niestety szkoda, że nie każdy może mieć ciążę praktycznie za free

co do osobnego wątku np "testujemy" w sumie dobry pomysł, chociaż sama nie wiem, bo w sumie zawsze to w tym wątku chwaliłyśmy się II kreskami

Lilijanka czas minie szybko do wyników, tym bardziej, ze mam urlop i inne sprawy na głowie :)

karolcia wam zależało na czasie dlatego płaciliście pewnie za badania, a nawiasem mówiąc terminy są kosmiczne na te wszystkie genetyczne badania dlatego, że na takie badania są niewielkie środki z nfz bo badania należą do jednych z droższych badań niestety :/

a_gala
trzymam kciuki :)
 
no mam nadzieje ze kazda z nas obecnie czekajacych zobaczy upragnione dwie kreski
no ja jeszcze z dwa dni i testuje
:)
i jestem dobrej mysli
karolcia- no teraz to tylko czekanie na te wyniki pby wszytsko bylo ok trzymam kciuki
a co u AS nie odzywa sie!
strasznie dlugo jej kaza czekac!
 
ilonko z tym osobnym watkiem dla testujacych, to ja tak sobie tylko zartowalam:) przeciez jak sama nazwa wskazuje to wlasnie ten watek jest do tego najodpowiedniejszy :)
 
właśnie wczoraj sobie uświadomiłam, że od drugiego poronienia minęło mi 9 miesięcy :/
ale ten czas zleciał

karollcia trzymam więc kciuki, z resztą za wszystkie testujące trzymam kciuki :) niech już ktoś znów rozpocznie ten cykl II kresek, bo może innym fasolkom też się zachce zagnieździć :)
 
Zjola - no ja własnie wczoraj miałam badania w genetyce w Zabrzu na krzepliwośc...zapłaciłam 350 zł za zbadanie jakiś 3 genów wz. z trombofilią....ale na termin czekałam prawie dwa miesiące....więc może się już poumawiaj?
i ja juz mam zalecony Acard i Clexane....
jesteś ze śląska...a może byś tez podjechała do Provity do Katowic....tam sie naprawdę mną zajeli i na razie jestem bardzo zadowolona....może choc na konsultacje byś podjechała....może cos wymyślą!

AS - kochanie, a co z Tobą...?
tak piszesz o wszystkich, o wszystkim tylko nie o sobie....
jak TA sprawa, coś się dzieje, czy się zablokowałaś?
jak to dalej będzie...martwie sie o Ciebie...nie podoba mi sie to, ze tak długo Cie przetrzymują!
może musisz jakieś inne tabletki sobie zapodać....

u mnie po 3-5 godzin po założeniu jednej tabletki wszystko puściło.....
kurcze....biedna jesteś...na każdym etapie jakiś problem....

Jestem ,jestem kochane.
Wczoraj byłam wyłączona ,bo młody po zabiegu nieco mi szalał.
Skubany szwy sobie z zębodoły rączkami wyrywał. :crazy::crazy::crazy::crazy:
Bo jak język wkładał to mu przeszkadzały. :sorry::sorry::sorry::-):-):-):-)
Już sił do niego nie mam.
Tak to niby głodu nie czuje ,a wczoraj czuł jakoś wyjątkowo mocno.
Miał być na diecie 12 godzin -dieta super-lody,banany i jogurty a ten co?
Gulasz mu zrób z ziemniakami ,bo on z głodu umiera :szok::szok::szok::szok::-D:-D:-D:-D:-D
I musiał być gulasz roztarty prawie na papkę. :szok::szok::-D:-D:-D:-D

Dziecko zadowolone-mama szczęśliwa :tak::tak::-):-)
A u mnie dupa blada :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Żadnych skurczy, plamienia -nic
W nocy makabrycznie bolał mnie brzuch ....dosłownie się skręcałam z bólu .
i nagle wsio ustąpiło.
Rano wstałam normalnie i nic nie odczuwam
(poza pustką w brzuchu i żalem,że nie tak powinno być :-:)-()
Miałam jechać w czwartek do kliniki i nie pojadę,bo teściowa robi imprezę i poprosiła o pomoc w szykowaniu.
Zjeżdża się męza rodzina jakieś 30 osób będzie.
Teściowej nie powiem,że nie pomogę ,bo teściowa nie wie o niczym. :sorry::sorry:
W piątek jadę na konferencję do Krakowa,więc też odpada.
Najwcześniejszy możliwy termin odwiedzenia kliniki to poniedziałek lub wtorek. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:



no mam nadzieje ze kazda z nas obecnie czekajacych zobaczy upragnione dwie kreski
no ja jeszcze z dwa dni i testuje
:)
i jestem dobrej mysli
karolcia- no teraz to tylko czekanie na te wyniki pby wszytsko bylo ok trzymam kciuki
a co u AS nie odzywa sie!
strasznie dlugo jej kaza czekac!

Teraz to oni sami nie wiedzą co robić a czekać chcę ja.
To moja decyzja .:tak:
Już nie mam nic do stracenia :no:

Dziewczyny ceny tych Waszych badań o których piszecie normalnie mnie powalają na kolana :szok::szok::szok::szok:

Ja do tej pory nie miałam żadnych kompletnie problemów z zajściem w ciążę ,a teraz to już sama nie wiem co o tym myśleć.
Mój mąż się wypalił i ze łzami w oczach mi powiedział "
Misia ,mamy 2 cudownych dzieci,dla których chcę zapewnić przyszłość
Powiem Ci szczerze Ja już nie chcę kolejnego dziecka ."

Tymi słowami podciął mi skrzydła ... :-:)-:)-:)-(
 
Jesteś obryta, magnusik. Masz konkretniastą wiedzę.
Zjola - faktycznie z tymi badaniami to kicha. Wiem, w Polsce to jakby norma. Moja mama na endokrynologa czekała prawie rok. Z guzami tarczycy. Może gdyby tyle nie czekała, nie wyrżnęliby jej całego płata i większości drugiego, ale terminy były jakie były.

Dziewczyny, niech przypadkiem komuś nie przyjdzie do głowy zakładanie nowego wątku o testowaniu - nowe fasolki tutaj są nadzieją dla całej grupy, to są bardzo ważne informacje.
A ja... chyba się nakręcam, albo mam "kto szuka ten znajdzie". Jakieś problemy z elektryką (zawroty głowy po wstaniu z kucek) których nie miewałam, pobolewanie piersi (biustonosz coś nie teges czy...?), jakiś taki power (emocje dają popalić?), niemal pewność że coś jest (skąd taka pewność?)... Ech... Byle do piątku, może soboty.
As, on się boi. Po prostu. Może musi odpocząć, złapać powietrze. W tej chwili funkcjonuje w dużym stresie, myślę że całym sobą chce żeby to się już skończyło. I nie chce żeby historia się powtórzyła.
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny jeszcze raz powtorze, ze ja z tym nowym watkiem o testowaniu tylko zartowalam ;) nie mam zamiaru nic nowego zakladac, bo ten wątek jest najwlasciwszy dla nas - staraczek :)

kłaczku - mocno trzymam kciuki za Ciebie i testowanie :)
 
reklama
Witajcie, niedawno przedstawiłam się na wątku Poznajamy się. Wczoraj pochowaliśmy naszego Fasolka, który odszedł w 17 tc.
Podczytuję Was od powrotu ze szpitala - 22.10 miałam wywoływane poronienie i potem czyszczenie pod narkozą. Dzien wcześniej usg nie wykazalo akcji serca dzidziusia. Ciąża od poczatku była trudna (krwiak, spadający progesteron, wyciek płynu owodniowego, krwawienia itp.), ale wierzyliśmy, że jeśli przetrwaliśmy do II trymestru, to wszystko się uda....
Jesteście strasznie dzielne, a ja pozwoliłam sobie skorzystać z Waszej energii i optymizmu. Mam nadzieję, że wkrótce i ja będę w stanie wspierać inne aniolkowe mamy. Jestem na etapie brania sie w garść - zmuszam się, aby przestać użalać sie nad sobą i powrócić do rzeczywistości i patrzenia w przyszlość. Jest cholernie ciężko, tym bardziej, że od sierpnia praktycznie leżałam plackiem i teraz nawet wyjście do sklepu jest jak wyprawa na inną planetę...
Trzymam kciuki za wszystkie starające się! I gratuluję zafasolkowanym!
 
Do góry