reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Anulka z Wiślicy a Ty?

Karolcia81 widzisz.. mi czwarta zrobiła takie niespodzianki, że ja dziękuję...Nigdy nie miałam problemów... @ zawsze o czasie... A teraz nie wiem co mi się porobiło i czy nie pokićka mi to całkiem cyklu..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anulka- kochana no to życzę fasolki na ekranie przy następnej wizycie:tak:

Skierka- kochana ja mam to samo w domu ,jak chciałam sie wygadać to słyszałam : "przestań mówić o tej ciąży , ileż można trzeba zapomnieć i żyć dalej" zapomnieć?Jak matka , która nieważne ile tą matką była czy 2 tygodnie czy 2 miesiące czy 5 miesięcy ma zapomnieć o własnym maluszku o części siebie tak sie nie da , a otoczenie często uważa ,że skoro sie tak stało to tematu nie ma i to jest najgorsze bo temat jest , bo jest rozpacz, ból , niezrozumienie , a kobieta musi to z siebie wyżucić, ja tak żyłam po cichu troche jak Ilonka niczemu sie nie sprzeciwiając ,a po zabiegu jak już pierwsza fala żalu i rozpaczy przeszła , stałam sie asertywna i wyszczekana i potrafie teraz sie wykłucać , ,że to było i będzie moje dziecko ,bo ja już czułam sie matką , palnowałam , kupowałam różne żeczy z myślą o dziecku i nie będe teraz udawała ,że nic sie nie stało, wiem ,że moge mieć szanse na ciąże i różowego bobasa ,ale mojego Aniołka nie odzyskam i tak już będzie zawsze , bo zawsze gdzieś będzie ta myśl " ciekawe jakby wyglądał mój maluszek, jakie miałby oczy ,włoski" i nawet patrząc na dziecko jeśli szczęsliwie doczekamy to zawsze będziemy zadawały sobie pytanie czemu mam to dziecko ,a tamtego mieć nie mogłam.

As- kochana , ja już Ci opowiadałam ja miałam najpierw bóle ,promieniujące do ud i pachwin , a dopiero następnego dnia jak te bóle ustały to zaczęło wszystko schodzić , bóle powróciły pare dni po źle wykonanym zabiegu kiedy wydaliłam fasolke,a potem już nic nie bolało.

Liljana - nam zawsze główki będą pracowały od każdego nietypowego cyklu , a ten jest kosmiczny niby wczoraj śluz jak na owu ,a dziś już nic(dziś 18dzień cyklu,zawsze mam w 14 góra 16) , ani jajnik nie bolał tak jak zawsze od 10 lat (z wyjątkiem zafasokowania to wtedy właśnie nie bolał i byłam w szoku ,że jak to ?owu nie było ,a okres sie spóźnia i na dodatek test pozytywny?!!:szok:), a wieczorem jak na złość wywalałam coś do kosza w wc patrze ,a tam druga kreska na wyżuconym teście , tylko ,że on leżał tam od rana do nocy wywaliłam po 5 minutach, zawołałam M i on też patrzył i mówi tak : "co tam znowu wymyślasz babo?" patrzy "no jest cień ,ale przecież to powinna być bordowa kreska żeby sie liczyło nie?" :confused2: tłumacz mu ,że jakakolwiek oznacza ciąże, i teraz jestem zielona ,ale trzymam sie instrukcji ,że po 5 minutach nie należy już odczytywać wyniku bo zachodzą rekacje i czekamy na @.

Karolcia- to napewno @ sie rozkręci po mału:tak:
 
Karolcia - jak Ci pogratuluję @ to pewnie dziwnie zabrzmi... Spoko - teraz to już będzie normalnie.

Anulka - badania rób bo się nie chcę z gratkami wyrwać na niepewne morza. Oj, mam nadzieję że będzie dobrze. Znaczy fasolkowo.

a ja się opier... chleb się piecze, chłop w pracy, jak mu rano powiedziałam ze dziś piekę to tylko jęknął "parówczaki zrób". Biedak... Taki stary i dopiero odkrył że można parówę upiec zawiniętą w ciasto na bułki... Co jeszcze go ominęło w dzieciństwie? Będę grzeczną kobietką, parówczaki też się zrobi.
 
bardzo powoli, ale się rozkręcamy.....zobaczymy ile potrwa i czy następna nie zrobi niespodzianek......
ale tak się cieszę, że w końcu przylazła!
Super,że się rozkręca.
Ja tę pierwszą @ miałam bardzo skromną i to przez zaledwie 2 dni.
A drugiej nie doczekałam już i teraz znowu będę czekać na @ z utęsknieniem....:sorry:

Anulka- kochana no to życzę fasolki na ekranie przy następnej wizycie:tak:

Skierka- kochana ja mam to samo w domu ,jak chciałam sie wygadać to słyszałam : "przestań mówić o tej ciąży , ileż można trzeba zapomnieć i żyć dalej" zapomnieć?Jak matka , która nieważne ile tą matką była czy 2 tygodnie czy 2 miesiące czy 5 miesięcy ma zapomnieć o własnym maluszku o części siebie tak sie nie da , a otoczenie często uważa ,że skoro sie tak stało to tematu nie ma i to jest najgorsze bo temat jest , bo jest rozpacz, ból , niezrozumienie , a kobieta musi to z siebie wyżucić, ja tak żyłam po cichu troche jak Ilonka niczemu sie nie sprzeciwiając ,a po zabiegu jak już pierwsza fala żalu i rozpaczy przeszła , stałam sie asertywna i wyszczekana i potrafie teraz sie wykłucać , ,że to było i będzie moje dziecko ,bo ja już czułam sie matką , palnowałam , kupowałam różne żeczy z myślą o dziecku i nie będe teraz udawała ,że nic sie nie stało, wiem ,że moge mieć szanse na ciąże i różowego bobasa ,ale mojego Aniołka nie odzyskam i tak już będzie zawsze , bo zawsze gdzieś będzie ta myśl " ciekawe jakby wyglądał mój maluszek, jakie miałby oczy ,włoski" i nawet patrząc na dziecko jeśli szczęsliwie doczekamy to zawsze będziemy zadawały sobie pytanie czemu mam to dziecko ,a tamtego mieć nie mogłam.

As- kochana , ja już Ci opowiadałam ja miałam najpierw bóle ,promieniujące do ud i pachwin , a dopiero następnego dnia jak te bóle ustały to zaczęło wszystko schodzić , bóle powróciły pare dni po źle wykonanym zabiegu kiedy wydaliłam fasolke,a potem już nic nie bolało.

Liljana - nam zawsze główki będą pracowały od każdego nietypowego cyklu , a ten jest kosmiczny niby wczoraj śluz jak na owu ,a dziś już nic(dziś 18dzień cyklu,zawsze mam w 14 góra 16) , ani jajnik nie bolał tak jak zawsze od 10 lat (z wyjątkiem zafasokowania to wtedy właśnie nie bolał i byłam w szoku ,że jak to ?owu nie było ,a okres sie spóźnia i na dodatek test pozytywny?!!:szok:), a wieczorem jak na złość wywalałam coś do kosza w wc patrze ,a tam druga kreska na wyżuconym teście , tylko ,że on leżał tam od rana do nocy wywaliłam po 5 minutach, zawołałam M i on też patrzył i mówi tak : "co tam znowu wymyślasz babo?" patrzy "no jest cień ,ale przecież to powinna być bordowa kreska żeby sie liczyło nie?" :confused2: tłumacz mu ,że jakakolwiek oznacza ciąże, i teraz jestem zielona ,ale trzymam sie instrukcji ,że po 5 minutach nie należy już odczytywać wyniku bo zachodzą rekacje i czekamy na @.

Karolcia- to napewno @ sie rozkręci po mału:tak:
Wiem ,że opisywałaś ,czytałam.
Ja nie mam kompletnie nić....

Zadnych bóli,skurczy tylko delikatne plamienie .
Już mnie to wkurza powoli a jednocześnie śmiać mi się już z tego chce.:-D:-D:-D
No bo w takiej sytuacji?
Nic innego nie pozostaje ,przecież płakać nie będę ,bo po co?
Niczego to nie zmieni.
Cyborg to cyborg i tyle.:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Postanowiłam ,że może na skakance sobie poskaczę to może coś się ruszy po wysiłku .:-D:-D:-D:-D:-D

Karolcia - jak Ci pogratuluję @ to pewnie dziwnie zabrzmi... Spoko - teraz to już będzie normalnie.

Anulka - badania rób bo się nie chcę z gratkami wyrwać na niepewne morza. Oj, mam nadzieję że będzie dobrze. Znaczy fasolkowo.

a ja się opier... chleb się piecze, chłop w pracy, jak mu rano powiedziałam ze dziś piekę to tylko jęknął "parówczaki zrób". Biedak... Taki stary i dopiero odkrył że można parówę upiec zawiniętą w ciasto na bułki... Co jeszcze go ominęło w dzieciństwie? Będę grzeczną kobietką, parówczaki też się zrobi.
Uśmiałam się z tego Twojego biedaka .
Chlebek pyszności a te parówczaki to już szczyt marzeń....
Ja niestety dziś nie mam zbyt wiele czasu ,bo jutro do szkoły.
Przygotowanie do próbnej matury mam i być muszę bez względu na okoliczności...:-(
Trudno jakoś to przeżyję.;-):-):-)
Wczoraj mi się nudziło i z nudów powstały takie oto dzwonki na choinkę .:-D:-D:-D

A i wkleję Wam jeszcze fragment mojego nowego obrazu.
 

Załączniki

  • DSC00031.jpg
    DSC00031.jpg
    19,5 KB · Wyświetleń: 47
  • DSC00029.jpg
    DSC00029.jpg
    21,6 KB · Wyświetleń: 52
  • DSC00027.jpg
    DSC00027.jpg
    22,9 KB · Wyświetleń: 57
Ostatnia edycja:
As- piękne dzwoneczki , a długo trwa tworzenie takiego obrazu?
Kochana ,a czy to plamienie to jest krew czy raczej brązowe upławy?Może powoli sie rozkręci to wszystko i ruszy machina.


 
Hej wam kochane. Ja mam jakas chandrę :( Nie wiem co z soba zrobic. Przed tem to jednodniowe plamienie. Dzisiaj mnie kluje na dole plecow i jakas ospala jestem. Wogule wszystko dzisiaj nie idze po mojej mysli:(
 
As dzwoneczki są przesłodkie..
Dzięki

As- piękne dzwoneczki , a długo trwa tworzenie takiego obrazu?
Kochana ,a czy to plamienie to jest krew czy raczej brązowe upławy?Może powoli sie rozkręci to wszystko i ruszy machina.

Kobietka to żywo czerwona krew ,żadne upławy :no::no:
Skrzepów żadnych też nie ma :sorry::sorry:
No cóż .
Przypadek jak zwykle.
Stwierdzam ,że ja to cały jeden chodzący przypadek.:-D:-D:-D:-D:-D:-D

Co do obrazu ...
Gdyby mi się chciało tak solidnie do niego przysiąśc to jakieś 2 miesiące.:tak::-):-)
Ale ,że mi się nie chce to skończę go na wiosnę. :-D:-D:-D:-D:-D
Mam czas do maja ,więc luuuzikkkk :tak:;-):rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:

Hej wam kochane. Ja mam jakas chandrę :( Nie wiem co z soba zrobic. Przed tem to jednodniowe plamienie. Dzisiaj mnie kluje na dole plecow i jakas ospala jestem. Wogule wszystko dzisiaj nie idze po mojej mysli:(

Kochana wyluzuj trochę.
Ja wiem ,że trudno ,ale nieraz trzeba.
Zadręczaniem się nic nie zmienisz.
Ja też jeste w beznadziejnej sytuacji a olałam wszystko.
I tak nic nie zrobię ,to po co się wkurzać?
Szkoda nerwów i czasu .
:sorry::sorry::sorry::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
Więcej pogody ducha Ci życzę.
Spójrz na świat przez różowe okulary i poszukaj pozytywnych aspektów Twojego życia .
To naprawdę pomaga.:tak:
 
reklama
A ja się zastanawiałam co Angolom odbija - petardy, fajerwerki, hałasują, koty mi straszą a przecież do Sylwestra kawałek jeszcze. Ano, Guy Fawkes Day - mają rocznicę Spisku Prochowego przecież. Zapomniałam ze to dziś. Niby mieszkam w ciapatkowie, ale sami patrioci wokół.:)
As, coś w tym stylu też robię, z tym że mam różne wzorki. Jakbyś dostała fotkę to potrafisz "odrobić" wzór, czy musisz mieć schemat lub opracowujesz własny model? Mam trochę opracowanych wzorów na gwiazdki, dzwonki i aniołki, właśnie z przeznaczeniem na ozdoby choinkowe - skoro się nudzisz, to bym Ci jakoś zapodała i się baw.
 
Ostatnia edycja:
Do góry