Emy, chyba bym się wściekła. Już prędzej bym się spodziewała że test nie wykaże ciąży niż że wykaże nieistniejącą. Szlag.... No, to następnym razem.
Ola**, jak się ma trójkę maluchów to trzeba się streszczać wychodząc z domu. A po mleko na przedmieście było z 5km w jedną stronę, do przychodni ze 3 - urok osiedli na obrzeżach miasta. Najszybciej było na rowerze. Z resztą... Miałam 24 lata i mogłam przenosić góry - czułam się świetnie, ciąży jakby nie było, brzuch jako taki zaczął mi (za to błyskawicznie) rosnąć w szóstym miesiącu dopiero. Też zabawnie bo przy pierwszej ciąży już w trzecim miałam "wzdęcie".
Oooo...
Magnusik rusza do boju!!
I tak trzymaj - gra trwa.
O, kurcze...
Miśkam, zrobiło mi się "rzadko". Fakt, mogło być gorzej, ale ciekawie to też nie było. Grunt że się wykaraskałaś.
Onaxxx, przepraszam, co brałaś? Poza tym jeśli lekarz Ci powiedział po prostu że trzeba wziąć się w garść to ja bym mu kota do kastracji nie powierzyła a co dopiero ludzką psychikę. Głupi, gówniany znachor, pier... rasa. Dwie kwestie: W depresji potrzebna jest przede wszystkim terapia a
w razie potrzeby wsparcie farmakologiczne. I o zastosowaniu tego wsparcia decyduje terapeuta, choć leki przepisuje psychiatra. Leki tylko łagodzą objawy, pomagają przetrwać zanim zadziała terapia, ale to ona jest podstawą bo nic się nie zrobi bez zmiany myślenia, zmiany postrzegania świata, życia, problemów jakie ono niesie. Twój facet okazał się kompletnym dupkiem - lepiej teraz niż po kilkunastu latach, nie? Mój pierwszy okazał się dupkiem już po ślubie i żeby było fajniej jak już były dzieci. Wolałabyś tak? A bicie w ciąży chcesz? No to i tak Dobrze ze ***** z niego wylazło teraz - uwierz mi, są też fajni faceci i pewnie na takiego trafisz. Ja trafiłam wbrew wszystkiemu. Bo babka pod 40, na oko waga super ciężka, piątka dzieci jako cały majątek - sorry, ale towar na rynku matrymonialnym słabo poszukiwany. W dodatku trzeba mnie było mocno przekonać że to się moze udać bo szkoła małżeńska zostawiła trwały ślad. I dało radę!! Rybka! Nie psychiatra, tylko psycholog i jak na mój gust dłuższa terapia bo Tobie brakuje wiary w siebie. I pewności. Bo ktoś Ci powiedział że lepiej tak bo dziecko by ojca nie miało... I co? Powiedziałaś "przyjaciółce" że jest suką bez serca czy zamknęłaś się jeszcze głębiej ze swoim smutkiem, może rozpłakałaś tylko... Boszsz... Ja bym tej "przyjaciółce" oczy wydrapała - pewnie sama nie ma dzieci, ale jakaś empatia by się jej przydała. A Ty chyba za bardzo bierzesz sobie do serca to, co mówią inni i to Cię dołuje. Nie daj się, zawalcz o siebie -
znajdź psychoterapeutę. Forum nie załatwi wszystkiego, myślę że Twój problem jest poważniejszy i potrzeba fachowca. Tu możemy pogadać, popłakać razem, ale nie zastąpimy terapii. Uwierz, wiem co mówię - kilka lat temu terapia postawiła mnie na nogi a już kombinowałam nie czy, tylko jak ze sobą skończyć. Pozbierałam całą resztę sił żeby zadzwonić do ośrodka i poprosić o pomoc. I dało radę. Ty też możesz!