reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Onaxxx-co do leków to mi podpasowały dopiero po trzeciej zmianie . barałam kazdy rodzaj po 3-4 tygodnie i dopiero sie oakzywało że to jeszcze nie te.

a ON to kupa pajaca i tyle, spotkasz kiedyś fajnego chopa i będziecie jeszcze mieli maleńkie cudeńko!!!!
 
reklama
onaxxx ciężko jest znaleźć dobrego psychologa.moze dziewczyny mogą Ci jakiegos polecic? ja osobiscie nie chcialam isc do psychologa.wolę sama sobie radzić jakoś kiepsko jestem nastawiona do psychologów.mi pomogło to forum .jesli chodzi o wsparcie ze strony M.to naprawdę jeszcze możesz ułożyc sobie życie! jest wielu fajnych facetów.na jednym świat nie kończy się choc tak moze wydawać się.musisz myśleć w przód bo całe życoe przed Tobą! naprawdę tkwienie w bólu nic nie pomoże
 
onaxxx no ja ci psychologa niestety ale nie polece bo nie korzystalam mi osobiscie bardzo duzo pomoglo to forum i dziewczyny ktore zawsze wysluchaly wirtualnie plakaly itp.
jak masz dloa to pisz pisz pisz to naprawde pomaga
Ja tez nie chcialam isc do psychologa bo uwazam ze co mi powie ktos kto tego nie przezyl on nie rozumie a my tutaj rozumiemy co kazda z nas przezywa co czuje
my w tym wszystkim jesesmy najlepszymi psychologami dla siebie nawzajem
a co do faceta to nie przejmuje sie nim widac ze z nigo kawal chama jak tak sie zachowal a ty trafisz jeszcze na takiego ze bedziesz z nim szczesliwa i miala gromadke dzieciaczkow:)
 
Ja byłam w takim stanie ze nic i nikt nie był w stanie mi pomóc. wpadłam w taką deprechę że moja mama musiała na jakiś czas się do mnie przenieść i zaglądała mi ciągle do pokoju czy chyba żyję. jakbym nie dotarła do tej lekarki to nie wiem co by było......

a forum to już pod koniec leczenia farmakologicznego. myślę sobie że też nie byłoby tak jak w tej chwili gdybym nie pisała i nie czytała. forum pomogło mi bardzo i wielkie dzięki Wam dziewczyny za to!!!!!!!
 
Anka, bo to jest tak jak napisała karollcia33 ze nikt nas nie zrozumie lepiej. wszystkie to przeżyłyśmy i wiemy co nas dalej czeka.jakie musimy przejść etapy by wyjść na prostą.a ból i łzy i tak będą wracać.a podejrzewam,ze więszość trafiła tu przypadkiem szukając odpowiedzi na pytanie dlaczego?:(
 
Anulka a nie lepiej w poniedziałek zrobić jeszcze raz bete ? Przy niskiej becie nic jeszcze może nie być widać na usg i będziesz się niepotrzebnie stresowała.

Onaxxx przykro mi, ze nie masz bliskiej osoby, która może ci pomóc, tym bardziej udaj się do psychoterapeuty, może tym razem kogoś innego niż u tego co byłaś? A poza tym masz nas, my cię rozumiemy, wiemy co czujesz!! Zostań i pisz z nami kiedy masz ochotę. Ból nigdy nie minie po stracie, natomiast z każdym dniem nauczysz się z nim żyć.
 
no ja tak właśnie trafiłam tutaj zeby znalesc odpowiedz.Tutaj dziewczyny mi uswiadomily ze nie jesem z tym wszytskim sama
ze nie mozna tego bółu dusic w sobie ze trzeba o tym rozmawiac.tutaj nauczylam sie mowic o tym co mnie spotkało
Nie wiem jak bym sobie bez Was dziewczyny poroadziła.DZIEKI WIELKIE!!
 
Emy, chyba bym się wściekła. Już prędzej bym się spodziewała że test nie wykaże ciąży niż że wykaże nieistniejącą. Szlag.... No, to następnym razem.
Ola**, jak się ma trójkę maluchów to trzeba się streszczać wychodząc z domu. A po mleko na przedmieście było z 5km w jedną stronę, do przychodni ze 3 - urok osiedli na obrzeżach miasta. Najszybciej było na rowerze. Z resztą... Miałam 24 lata i mogłam przenosić góry - czułam się świetnie, ciąży jakby nie było, brzuch jako taki zaczął mi (za to błyskawicznie) rosnąć w szóstym miesiącu dopiero. Też zabawnie bo przy pierwszej ciąży już w trzecim miałam "wzdęcie".
Oooo... Magnusik rusza do boju!! :D I tak trzymaj - gra trwa.
O, kurcze...Miśkam, zrobiło mi się "rzadko". Fakt, mogło być gorzej, ale ciekawie to też nie było. Grunt że się wykaraskałaś.
Onaxxx, przepraszam, co brałaś? Poza tym jeśli lekarz Ci powiedział po prostu że trzeba wziąć się w garść to ja bym mu kota do kastracji nie powierzyła a co dopiero ludzką psychikę. Głupi, gówniany znachor, pier... rasa. Dwie kwestie: W depresji potrzebna jest przede wszystkim terapia a w razie potrzeby wsparcie farmakologiczne. I o zastosowaniu tego wsparcia decyduje terapeuta, choć leki przepisuje psychiatra. Leki tylko łagodzą objawy, pomagają przetrwać zanim zadziała terapia, ale to ona jest podstawą bo nic się nie zrobi bez zmiany myślenia, zmiany postrzegania świata, życia, problemów jakie ono niesie. Twój facet okazał się kompletnym dupkiem - lepiej teraz niż po kilkunastu latach, nie? Mój pierwszy okazał się dupkiem już po ślubie i żeby było fajniej jak już były dzieci. Wolałabyś tak? A bicie w ciąży chcesz? No to i tak Dobrze ze ***** z niego wylazło teraz - uwierz mi, są też fajni faceci i pewnie na takiego trafisz. Ja trafiłam wbrew wszystkiemu. Bo babka pod 40, na oko waga super ciężka, piątka dzieci jako cały majątek - sorry, ale towar na rynku matrymonialnym słabo poszukiwany. W dodatku trzeba mnie było mocno przekonać że to się moze udać bo szkoła małżeńska zostawiła trwały ślad. I dało radę!! Rybka! Nie psychiatra, tylko psycholog i jak na mój gust dłuższa terapia bo Tobie brakuje wiary w siebie. I pewności. Bo ktoś Ci powiedział że lepiej tak bo dziecko by ojca nie miało... I co? Powiedziałaś "przyjaciółce" że jest suką bez serca czy zamknęłaś się jeszcze głębiej ze swoim smutkiem, może rozpłakałaś tylko... Boszsz... Ja bym tej "przyjaciółce" oczy wydrapała - pewnie sama nie ma dzieci, ale jakaś empatia by się jej przydała. A Ty chyba za bardzo bierzesz sobie do serca to, co mówią inni i to Cię dołuje. Nie daj się, zawalcz o siebie - znajdź psychoterapeutę. Forum nie załatwi wszystkiego, myślę że Twój problem jest poważniejszy i potrzeba fachowca. Tu możemy pogadać, popłakać razem, ale nie zastąpimy terapii. Uwierz, wiem co mówię - kilka lat temu terapia postawiła mnie na nogi a już kombinowałam nie czy, tylko jak ze sobą skończyć. Pozbierałam całą resztę sił żeby zadzwonić do ośrodka i poprosić o pomoc. I dało radę. Ty też możesz!
 
rozmawiałam z AS.... dostała jednak tabletki na wywolanie ....i puścili ją do domu i ma czekac...robią wszystko, żeby sie obyło bez zabiegu....po usg jej poiwedzieli, że to bardzo powoli wszystko schodzi...

wiecie...a ja tego nie rozmumiem....tyle czasu trzymać kobiete z martwymi resztakami...to chyba tez nie jest najbezpieczniejsze podejście....
dlaczego tak się bronią przed zabiegiem? i tak jej się męczyć każą?
niby jej powiedzieli, ze po następnym zabiegu lepiej, żeby nie zachodziła juz w ciąże, ale dlaczego?
ja jestem po trzech zabiegach i nikt nic takiego nie mówił, że nie powinnam więcej....
oj biedna ta nasza AS.....
 
reklama
Oj biedna ta nasza AS
no ja tez tego nie rozumiem jak mozna kazac czekac dziewczynie zeby to samo wszystko poszlo
oni chyba sa bez serca.jaka to musi byc swiadomosc chodzic tyle czasu
i jeszcze nie rozumiem jak mozna dac tabletki na wywolanie i poscic do domu
a jak cos pojdzie nie tak krwotok czy cos to co wtedy?
nie wiem wy dziewczyny po poronieniach napewno wiecie wiecej niz ja
ale dzii mnie zachowanie lakarzy i to bardzo
 
Do góry