reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Emy, gratuluję po cichutku.widzę 2 krechy na bank!!!
Onaxx, nie możesz tak!!!wiem, że informacje o ciąży bolą jak diabli, ale każda z nas w końcu przechodzi z cpp na inny wątek.w różnym czasie i kolejności, ale dla każdej z nas przychodzi taki moment!!!Twoje posty budzą mój niepokój,martwię się o Ciebie i bardzo bym chciała, żebyś się odważyła skorzystać z pomocy specjalisty jeśli czujesz, że sama sobie z tym nie radzisz.taki Twój depresyjny długo utrzymujący się stan0wierz mi-może nie pozwolić Ci zajść w tak upragnioną ciążę.ja po stracie oczekiwanej przez 2 lata ciąży, zaszłam po pół roku, ale najpierw musiałam się z dołka wygrzebać, bo jeśli opuści CIę wiara w powodzenie, to się zablokujesz i koniec.daj sobie pomóc!!!nie wiem, gdzie mieszkasz, ale wiem, że w niektórych miastach są wręcz psychologowie, którzy zajmują się głównie ludźmi z takimi problemami jak nasze.poszukaj, błagam CIę!!!!
Anulka, przykro mi, ze nie tym razem, ale kolejny cykl, majtki w górę i do dzieła!!!
Ollla, witaj.światełko dla Twojej kropeczki
[*].niestety często tak się zdarza, że nasze dzieci postanawiają wybrać inny termin przyjścia na ten świat.nie zawsze mamy na to wpływ.nie zawsze znajdujemy odpowiedź na pytanie:dlaczego?warto zrobić choćby podstawowe badania dla własnego spokoju.choć i te badania nie zawsze znajdą przyczynę.jest na tym forum wiele bardzo dzielnych dziewczyn, które mimo kilku strat nie poddały się i niejedna tuli, albo będzie tulić wkrótce swoje dziecię.najważniejsze to się nie poddać.
kłaczku, działasz;)
 
reklama
Witam
Miałam kilka dni przerwy i teraz próbuje was dziewczyny nadrobic ale jest ciezko tyle rzescie tu naskrobaly
Nerowercia- ja z Tymkiem latałam w ciazy bardzo czesto i nic nie mialo na to wplywu ostatni raz z nim lecialam w 7 miesiacu i chlopak urodzil sie caly i zdrowy takze uwazam ze to zbieg okolicznosci nie zamartwiaj sie tak

Barabarka, Ollla- - strasznie mi przykro zapalam swiatełko dla waszych Aniołkow (*)
Przytulam bardzo mocno

reszte postaram sie nadrobic pozniej

a u mnie nadal stranka testy owulacyjne jeszcze nic nie wykazalay owulacji a to juz 20 dzien takze nie wiem
kolezanka mowi ze moze juz jestem w ciazy i dlatego nie pokazuje mi owulacji :)
bardzoo bym tego chciala
a 1 listopada śnił mi sie mój aniołek i mowila do mnie ze juz nie mam plakac ze nie mam sie martwic bo ona niedlugo do mnie wroci i bedzie ze mna
jestem tym strasznie podbudowana

Wisienko moje gratulacje

Oby ta ciaza byla spokojna i nudna:)

As
- przeczytalam o tej jasnowidzce ja osobiscie w to wierze i teraz w przyszlym tygodniu sama ide do wrózki mam nadzieje ze powie mi same dobre rzeczy:)
moja kolezanak do niej chodzi i wszystko co powiedziala sie sprawdzilo:)

Jankesowa
gratulacje!!!
 
Ostatnia edycja:
Witam,
cały czas Was podczytuję, ale nie dam rady już często po odpisywać, bo jak za długo siedzę przed kompem to ktoś mnie czasem kopnie i muszę sobie zrobić przerwę czasem.

Nowe aniołkowe mamy witam, zapalam światełko
[*] .

Emy ja tam widze dwie kreski, czekam na wynik bety, mój test też był słaby i nawet drugi też.

Onaxx nadzieja nie może umrzeć, bo bez nadziei jest gorzej, szczególnie jeśli chce się zajść. Jeśli nie możesz sobie sama poradzić z problemem albo komu się wyżalić to może odwiedź terapeutę. Też sie wściekałam jak nie zachodziłam, jak widziałam inne kobiety w ciąży, jak koleżanki szybciej zachodziły ode mnie, ale się nie poddawałam. Są tu przecież dziewczyny, które przeżyły więcej niż ja i tak samo walczą albo doczekały sie swoich maleństw lub noszą je pod serduszkiem.

Olla ja też bałam się kolejnej ciąży, a bardziej bałam się kolejnej straty, ale trzeba trochę się pobać, żeby doczekać szczęścia.
 
Dziewczyny, pytanie z innej beczki... czy bolą was plecy/kręgosłup? Czy ćwiczycie jogę lub coś innego?
zastanawiam się jak sobie pomóc bo mam straszne bóle po prawej stronie pleców...
 
Majtki w górę?? To tak można?? To dlaczego ja ciągle w dół i w dół... :D
Działamy, julitko. Teraz dwa dni luzu i nieróbstwa bo jak R. ma nocne zmiany to naprawdę nie ma sensu. Chłopina wyrąbany jak Morcinka chodnik, rano wraca, spać się kładzie (a nie ma jak ten górnik co po szychcie nie jadł, nie mył się tylko zad... i szedł spać), wstaje późnym popołudniem, obiad wciągnie, chwilę posiedzi, idzie spać z powrotem i wstaje tak, żeby coś zjeśc i do pracy wyjść. Ale nocki się skończyły i pewnie dziś będziemy coś poprawiać, choć jestem pewna że jeśli coś miało by być to już jest. Na 26-27dni, dziś jest 17d.c. Spoooko...
Ollla - jak już dziewczyny pisały, odpowiedzi na pytanie dlaczego przeważnie nie ma. Bierzemy na klatę, robimy badania wszelkie możliwe dla wyeliminowania potencjalnych przyczyn i... majtki... (chyba jednak) w dół. A bardziej serio... Pierwszy raz zadałam sobie pytanie "dlaczego ja" będąc dzieckiem - koleżanki miały fajnych tatusiów, którzy robili z nimi różne fajne rzeczy, a ja się swojego bałam. Nie z jego winy - miał padaczkę, w każdej chwili mógł mieć atak, a gdyby wówczas mnie trzymał choćby z rękę, mógłby nawet zabić. Więc nigdy nie brał nas na kolana, nigdy nie zabrał nad rzekę... I miałam o to żal - do losu, do mamy że za niego wyszła i - paradoksalnie, ale nie wymagajmy od dziecka rozumu - do niego. Drugi raz pytałam "czemu ja" kiedy lekarze zdiagnozowali u mojego pięcioletniego synka zanik mięśni na nieustalonym podłożu i powiedzieli że to nieuleczalne i że w tym tempie za rok posadzi go na wózku. I opowiedzieli jak będzie umierał, jak przestanie chodzić, potem jego kręgosłup się powygina, stawy powykręcają od przykurczów ścięgien, przestanie siedzieć... Trzeci raz 04.06.br, kiedy nasze wymarzone dziecko...
Tak, ollla... Zadajemy takie niemądre pytania, próbujemy rozumieć, chcemy wiedzieć bo człowiek to takie uparte stworzenie, któremu trudno jest się pogodzić z faktem, że nie musi wiedzieć wszystkiego i nie wszystko jest do zrozumienia. R. nauczył mnie "pierwszej zasady wróbelka" - to w sumie śmieszne, ale tłumaczy wiele rzeczy i kiedy pytam dlaczego coś, odpowiada mi "zasada wróbelka". Brzmi to tak: Dlaczego wróbelek ma krótkie nóżki? Bo tak ma q...a być! I to znaczy tyle, że nad daną kwestią nie ma co się spuszczać bo i tak do niczego nie dojdziemy.
 
reklama
Nooo... Wiesz co? W życiu by mi nie przyszło do głowy że mogę stracić nienarodzone dziecko. Ja?? Zawsze wystarczyło żebym pomyślała o seksie i plum. Przynajmniej jedno a i dwupak się trafił. I bywały czasem takie kłopoty w ciąży - stres, w ostatniej to i z jedzeniem było słabo bo... Nieważne, w każdym bądź razie po ostatniej ciąży ważyłam 10kg mniej niż przed nią i to nie była kwestia fanaberii czy braku apetytu. I co? I bliźniaki urodziły się duże bo 2,950 i 2,700kg. Tylko może właśnie niedobory spowodowały chorobę małego, ale w kwestii donoszenia nigdy nie miałam problemów. Fakt, Bąble mają 18lat - inaczej nosi kobieta dwudziestokilkuletnia, inaczej "czterdziestka", ale właśnie dlatego dbałam o siebie i maleństwo. Kiedyś w trzecim trymestrze zasuwałam na rowerze aż mnie ginka zdybała i obsobaczyła serdecznie, nosiłam starsze dzieci bo innego wyjścia nie miałam przecież. Teraz traktowałam się naprawdę jak jajko. I co? I lipa jak sosna! Do końca nie wierzyłam że... Trudno. Zasada wróbelka, miejsce w sercu i pamięci, małe pudełko na dnie toaletki i żyć trzeba dalej.
 
Do góry