reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Emy bardzo mi przykro :(
światełka dla Twoich Synków
[*]
[*]


Dobrze, że trafiłaś na tego lekarza i macie szanse, aby walczyć o kolejny CUD!!!


Aniunnia-
jeżeli byłabyś w ciąży, to luteina tę ciążę podtrzymuje i może nie jestem lekarzem, ale to na pewno nie poronienie!!!
Zapewne tak się stało od nieprzyjęcia tych dwóch tabl. bo jak je się odtawia, to @ powinna przyjść do 2 dni...


Kłaczek- wysyłam Tobie pozytywne fluidki ;)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Kobietka- jeszcze chwilka i Wy zaczynacie :))


Anulka- trzymam mocno &&&&&


Lili- to już nigdy nie minie...
Zawsze będziemy miały o jedno Dziecko za mało...
Zawsze będziemy tęsknić mimo upływu czasu...
ale pamiętaj Kochana, że nawet Bóg nie jest w stanie rozdzielić tej miłości!!!


Ilonko- widzę, że @ przylazła
i dla Ciebie Kochana pozytywne fluidki

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


a co tam u Czarnej?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Emy witam. pewnie,ze tu fajnie:) choć spotykamy się w smutnych okolicznościach:(

ja myslę cz we wtorek nie iść na cmentarz dopiero,moze do dziewczynek jutro pójdę,ale do babci chyba we wtorek.
za dużo ludzi. trzeba kawałek iść a mi coraz cieżej.boję się ,że ktoś mnie popchnie np
 
Olu- przecież nie powiedziane jest, że trzeba iść 1 listopada:tak:



Ci ludzie to są straszni:dry:
niektórzy cały rok nie przychodzą na cmentarz, a na 1 listopada szykują jakby nie wiadomo co!
Po prostu porażka!:dry::dry:
 
Ewcia, dzięki! Idziemy za moment dorabiać uszy, o ile nie całokształt dzieciaczka. Albo coś mi się pop... albo co... - obserwuję co tam słychać i wydawało mi się że środa-czwartek to by było to, a dziś znów wygląda że to je to. No, nic - na wszelki wypadek ładujemy poprawkę. Mały problem mam z dokładnym pilnowaniem - żadnych bóli czy kłuć na tę okazję nigdy nie miałam, a mierzenie tempki odpada bo wstaję w różnych porach w zależności od zmiany Rajmunda bądź tego czy koty dostaną głupawki o 6:00 czy pozwolą do 8:00 pokimać. No i tak tylko tych glutów pilnuję a te sobie jaja robią albo dbają żeby nam się linia produkcyjna nie zastała. Ano, jak to już meldowałam gdzieś po drodze - que sera sera...
 
Kłaczku- ja w cyklu w którym zaszłam, to byłam pewna, że owulki nie było...
bo śluzu było zero!
Tempkę mierzyłam, ale i ona jakaś nie halo była i dopiero po owulce jak zajrzałam w wykresik dostrzegłam, że jednak owu była:tak:

a miałam już wybrać się do doktorka z cyklem bezowulacyjnym:-D:-D

Mi także ciężko ze wstawaniem było, ale zawsze miałam zegarek nastawiony, termometr pod poduchą i mierzyłam, a potem szłam nadal spać...:-p


mykam lulu, bo padnięta jestem po dzisiejszym dniu...
 
witajcie
ja tylko melduję że żyję i czytam was na bieżąco
EMY kochana tak dlugo Cię nie było ale cieszę się że wrociłaś i że jesteście gotowi na staranka
ściskam WAs moje kochane

dziś mija pół roku odkąd Karolek mnie opuścił - tak bardzo za nim tęsknię
 
Gosia Lew jaka miła niespodzianka. Gratuluję maluszka!

Dziękuję. Super, że zaglądasz znowu i masz w sobie znowu siłę.

Kaśka przytulam
[*]

Kłaczku ja owulkę mierzyłam pi razy drzwi, żadne mierzenie temperatur, czasem mnie zakuło, ale tak to szłam na żywioł i było chyba lepiej, bo bez stresu. Na początku się przejmowałam strasznie a potem za radą sobie odpuściłam. Więc dołączam się do Ewci i wysyłam fluidki ~~~~~~~~~~~~~~~~~~:-)
 
Lilijana myśle że nigdy nie zapomnimy o naszych aniołkach...zawsze (jesli ktos ma juz dziecko) bedzie o to jedno za malo:-(. Ty masz to szczescie ze masz juz swoje tak blisko...ja mysle ze mnie to juz nie spotka...
Dzis pryjaciolka (jedna z nas ktora jest w ciazy ) napisala mi ze poczula jak dziecko sie porusza...tak bardzo sie ciesze ze jej sie udalo, ale tez tak bardzo jej tego zazdroszcze...az jest mi glupio...
 
reklama
Do góry