Koliberku, witaj.przykro, że akurat na tym wątku się spotykamy, ale tak jak piszą dziewczyny, to miejsce pomaga-wygadać się można wypłakać w rękaw, ale i nabrać wiary na przyszłość.(*)(*)(*)dla Twoich Aniołków.co do badań, to widzę, że nie pomogę.a miałaś pełny monitoring cyklu?ile razy miałaś robiony progesteron i prolaktynę w II fazie.chociaż z tego co napisałaś, to już na poważniejszym etapie badań jesteś.
Anulka, czekaj do terminu!!!!może jeszcze stężenie hormonu słabe.3mam mocno kciuki!!!
miśkam, ja miałam wyłyżeczkowane samo łożysko w 21tc, bo Małą urodziłam naturalnie, ale z tego co pamiętam, to chyba jakoś po dwóch tyg już macica się obkurczyła i nie dokuczały mi żadne bóle.a nie miałaś w zaleceniach ze szpitala wizyty po 2 tyg od zabiegu???mi wpisali w kartę, ale tak naprawdę poszłam dopiero po pierwszej @ i to najpierw na usg w połowie cyklu, żeby od razu zoabczyć, czy się pogoiło i czy endo przyrasta.ale jeśli Cię niepokoją te bóle, to moim zdaniem nie powinnaś zwlekać z wizytą u lekarza, bo to przecież chodzi o Twoje zdrowie/a tu nie ma przesady w ostrożności/i przyszłe gniazdko dla dzidzi
Ilonka, a Ty testujesz za 2 dni, jak na suwaczku?
aniołkowa.mama, rozumiem Twoje obawy niestety.ja też najpierw nie mogłam doczekać się startu w staraniach, a jak przyszedł ten moment, to histerycznego płaczu dostałam, ale pomalutku-trzeba dać psychice czas nawet jeśli reszta ciała jest gotowa.nic na siłę, bo marne efekty będą i pojawi się frustracja.będzie dobrze