reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
hej dziewczyny!!! jestem tu nowa i też po stracie , a właściwie już dwóch. Pierwszy raz poroniłam 2007 roku w sierpniu, przełknęłam jakoś, choć było ciężko, drugi raz w 2009 w lutym. Do dzis staramy sie z męzem o dzidziusia i jakoś nam nie idzie, ja już strace nadzieję, bo na około same ciężarne. We wrześniu miałam robiona laparoskopie więc zobacze co to da, choć wielkich nadziei nie mam. Do pobytu z wami naówiła mnie edytka, powiedziała że warto więc próbuje . Bo jeśli ktoś jest w stanie mnie zrozumieć to chyba tylko wy. Pozdrawiam was serdecznie i za wszystkie trzymam kciuki
 
wicie czasem każda z nas ma juz zwałe i ma dość . Ja własnie teraz jestem w ttakim stanie. Boję się wszystkiego a najbardziej chyba samotności. Jjedyna ostoją w moim zyciu jest mąż , jest wspaniałaym człowiekiem ,a le czasem też jest mu ciężko. Dziekuję za wszytskie słowa od was i mocno was ściskam
 
Isza - badaniami widzę w gada i to poważnymi! Nie jakieś tam wirusiki, tylko po hormonach jazda. No i tak trzymaj. Póki walczymy póty jesteśmy, a wszystko jest lepsze od stania w miejscu.
Hej, koliberku... Szkoda że i Ty tu jesteś bo to znaczy że dotknęła Cię bolesna strata, ale z drugiej strony tu można złapać wiatr w żagle i znów pożeglować ku spokojnym wodom. Fajnie że masz oparcie w mężu - tak, jemu też jest ciężko, ale ktoś kiedyś powiedział że radość dzielona jest podwójną radością, a smutek dzielony jest połową smutku i to zdecydowanie był mądry człowiek, bo to prawda. Wspólny smutek zbliża lub dzieli - jeśli czujesz że masz oparcie, wygląda że Was łączy i tak to ma działać bo razem dacie sobie z tym radę. Ja nieprzytulna bo mi się jeż włącza, ale... Zostań z nami - czasem i pomilczeć razem warto, nawet gdy się gadać nie chce.
 
dziękuję kochane, to wielkie słowa . Ja teraz zaczynam brać Clo, bo moje strania trwają już 5 lat (z dwoma nieudamymi próbami) dziś mam 5 dzien cyklu wię c trzymajcie kciuki. Uwierzcie za mnie że się uda, może wasza wiara poczyni cuda :). Wiecie ja trochę nieprawnie się jescze tu poruszam więc z góry przepraszam za jakieś wpadki. Postaram się życ tu aktywnie , ale muszę mieć kilka dni i sobie troche poobserwowac
 
reklama
Koliberku, ale badania jakieś robicie z mężem? Bo w sumie 5 lat starań to sporo. Kurcze, może tym razem zaskoczycie i poleci do przodu... My jesteśmy na etapie kombinowania, czy jak się tu mawia - staranek - co z tego będzie to się okaże w okolicach @ pewnie.
 
Do góry