reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Widze, ze chyba nie wiecie. Smutna mam niestety wiadomośc Ewcia 3004 ma podejżenie ciązy pozamacicznej. Pęcherzyk jest poza macica, beta jest 900. Jutro ma być w szpitalu i jesli to sie potwierdzi dostanie zastrzyki poronne żeby uratować jajowód. Modlę się, zeby jutro pęcherzyk był w macicy. Biedna Ewa nie moge o niczym innym myslec.
 
reklama
Cześć dziewczyny!!!
CZytam was czały czas, ale wyciszam się przed starankami we wrześniu, o to już niedługo.
Ale musiałam się wtącić do rozmowy odnośnie szczepień. Moja Kinga była szczepiona zrówno na tzw. obowiązkowe szczepienia jak i dodatkowe pneumokoki i mengokoki, a także ospę. I dziękuję Bogu, że na pneumokoki ją zaszczepiliśmy w 2008 poszła do przedszkola i zaczeła nam bardzo chorować norma u dzieci przedszkolnych w styczniu 2009 znaleźśmy się w szpitalu Kinia przez 5 dni miała po 40 stopni i nie można było jej zbić, dostała antybiotyki domięśniowo lekarka wreszcie dała skierowanie do szpitala po moich silnych naciskach w szpitalu było pełno dzieci i brak miejsc zrobili RTG i chcieli nas do domu wysłać, bo nic na płucach nie słyszeli, jak zdjęcie obejrzeli od razu na oddział obustronne zapaleni płuc z bardzo ciężkim przebiegiem, temperatura nie spadała przez tydzień w wszystkich wynikach pogorszenie, a poźniej zaskoczyła na lekach dla dorosłych, i tu zmierzam do sedna okazało się, że gdybyśmy nie zaszczepili Kini na pneumokoki to już by z nami nie wróciał do domu, a teraz ma 5 lat i jest szczęśliwą dziewczyną. Także są dwie strony medalu.
Pozdrawiam







Moje aniołki:
Olek 11.11.2008
[*]

Mikołaj 23.03.2009
[*]

Michał 04.11.2009
[*]

Ada 04.05.2010
[*]
 
Ewcia trzymam kciuki z całych sił za Was.
Carri- to dobrze ,że te grzyby paskudne dają ci już spokój.
Mówicie o pieskach w styczniu miną dwa lata odkąd musiałam uśpić mojego pupila i czasem sobie tak myśle ,że bym jakiegoś psiunia sobie przygarnęła bo psiara i kociara jestem ,ale kotka mój M nie chce bo kuweta i mieszkamy w bloku na 1 piętrze gdyby to był parter to by sobie oknem uchylonym wchodził ,a tak nie miałby jak.
Musze już uciekać , bo zaraz mama z pracy wróci i musze coś wymyślić dla niej , a jest na diecie odchudzającej, jutro napewno jak najprędzej zajrze zobaczyć co z Ewcią.
Do jutra dziewczyny.
 
Aniołki wszystko ok u mnie :)
po ślubie super wyszalałam się ale oczywiście wspominaliśmy z mężem że brakuje nam naszeo aniołeczka :(
czekam na @ mineło już 4 tygodnie i cisza ... jutro jade po badania płodu co sie stalo :(
ciekawe dlaczego tak sie stało :(

 
Cześć dziewczyny!!!
CZytam was czały czas, ale wyciszam się przed starankami we wrześniu, o to już niedługo.
Ale musiałam się wtącić do rozmowy odnośnie szczepień. Moja Kinga była szczepiona zrówno na tzw. obowiązkowe szczepienia jak i dodatkowe pneumokoki i mengokoki, a także ospę. I dziękuję Bogu, że na pneumokoki ją zaszczepiliśmy w 2008 poszła do przedszkola i zaczeła nam bardzo chorować norma u dzieci przedszkolnych w styczniu 2009 znaleźśmy się w szpitalu Kinia przez 5 dni miała po 40 stopni i nie można było jej zbić, dostała antybiotyki domięśniowo lekarka wreszcie dała skierowanie do szpitala po moich silnych naciskach w szpitalu było pełno dzieci i brak miejsc zrobili RTG i chcieli nas do domu wysłać, bo nic na płucach nie słyszeli, jak zdjęcie obejrzeli od razu na oddział obustronne zapaleni płuc z bardzo ciężkim przebiegiem, temperatura nie spadała przez tydzień w wszystkich wynikach pogorszenie, a poźniej zaskoczyła na lekach dla dorosłych, i tu zmierzam do sedna okazało się, że gdybyśmy nie zaszczepili Kini na pneumokoki to już by z nami nie wróciał do domu, a teraz ma 5 lat i jest szczęśliwą dziewczyną. Także są dwie strony medalu.
Pozdrawiam







Moje aniołki:
Olek 11.11.2008
[*]

Mikołaj 23.03.2009
[*]

Michał 04.11.2009
[*]

Ada 04.05.2010
[*]
Kasia oki.
Tylko czegoś tu nie rozumiem.
Skoro szczepienie na pneumo i meningo mają dawać odpornienie na całe życie i eliminować ciężkie zachorowania to dlaczego Twoja mała przechodziła to zapalenie płuc tak ciężko?

Dla mnie to mocno zastanawiające.

Moja Klaudia miała 4 miesiące jak dostała bakteryjno-wirusowego zapalenia opon z zakażeniem krwi i pęcherza (sepsa) . Oczywiście potem stwierdzone jako poszczepienne.:baffled::baffled::baffled:
Stan był ciężki przez pierwsze 12 godzin.
Wyszła z tej choroby w 10 dni leczona Cefalosporyną III generacji (wersja dla dzieci).
Szczepiona nigdy nie była na meningo ,ani na pneumo.:no:
Do 3-4 lat miała jeszcze 3 nawroty.
Za każdym razem po badaniach był antybiotyk i do domku.
Atakowały ją zawsze nietypowe szczepy z poza szczepionki.
W takiej sytuacji szczepionka też by nic nie dała.:no::no:
Nie ma więc reguły.:sorry2::sorry2:

Do tego ogólnie się o tym nie mówi,ale szczepów tych bakcyli jest ok.100 ,a szczepionki uodparniają na 10.:crazy::crazy:
Trzeba mieć szczęście,żeby nie trafić na te pozostałe 90 szczepów.:sorry2::sorry2:
A prawda zupełna jest taka.
Te bakcyle zawsze były i zawsze atakowały tak samo tylko media o tym tyle nie trąbiły,więc nie było sprawy.
Razem z Klaudią wtedy na meningo z jednego terenu leżało 11 dzieci.
Przeżyły tylko 4 osoby .
Lekarze powiedzieli,że to w normie wewnątrzszpitalnej.
W ciągu tygodnia ,zmarło więc 7 dzieci w wieku kilka miesięcy do 5 lat i nikt o tym nawet nie wiedział.
Teraz wiedziała by cała Polska i nie tylko.
Kiedyś ludzie umierali po prostu na zapalenie płuc lub suchoty (gruźlica).
Teraz się rozróżnia -przyczyną były,meningo,pneumo,nowotwór taka jest różnica.

Aniołki wszystko ok u mnie :)
po ślubie super wyszalałam się ale oczywiście wspominaliśmy z mężem że brakuje nam naszeo aniołeczka :(
czekam na @ mineło już 4 tygodnie i cisza ... jutro jade po badania płodu co sie stalo :(
ciekawe dlaczego tak sie stało :(

Trzymam kciuki za wyniki.
Oby było już wiadomo .

Widze, ze chyba nie wiecie. Smutna mam niestety wiadomośc Ewcia 3004 ma podejżenie ciązy pozamacicznej. Pęcherzyk jest poza macica, beta jest 900. Jutro ma być w szpitalu i jesli to sie potwierdzi dostanie zastrzyki poronne żeby uratować jajowód. Modlę się, zeby jutro pęcherzyk był w macicy. Biedna Ewa nie moge o niczym innym myslec.
Będzie dobrze,musi być.
 
Hey przepraszam ze nie doczytam i napisze tylko co u nas. Wczoraj bylam u gina wg OM 7t6d wg USG 7t2d serduszko bije, dzidzia ma 1.07 cm dostalam luteina dopochwowo i skierowanie na podstawowe badania,ostatnio bolał mnie brzuch a to podobno dlatego ze tyłozgięcie macicy mam i zaden gin mi o tym nie powiedzial. Poki co jestesmy szczesliwi za 3 tyg nastepna wizyta a ja juz zaczynam sie martwic. POZDRAWIAM
 
As - ospa i ospa... Nie wiem co zmieniło sie teraz, ale "za moich czasów" szczepiono przeciwko ospie czarnej (niemal wymarła zaraza) a chorujemy na wietrzną co jest zupełnie inna bajką. Stłuczki współczuję, ale z dwojga złego lepiej że tylko auto do "robienia" a Twojemu Darkowi nic się nie stało. Ostatnio widziałam "spotkanie" TIR-a z mniejszą ciężarówką, TIR wjechał w szoferkę od strony kierowcy, kierowca nie dojechał żywy nawet do szpitala. Samochód rzecz nabyta - to sobie odrobicie i spoko, a TŻ-a masz jednego.

Pati.b - jak dawno zaginął kociak? W jakim jest wieku? Do tej pory wychodził z domu czy był niewychodzący?

Cholera! Mocne kciuki za Ewcię - niech to maleństwo przepycha się na swoje miejsce, niech się postara! Wisieńko, daj znać co i jak...

Jankesowa! Normalnie opierdzielę! Żadne "zaczynam się martwić"! Serduszko bije? Bije. Fasolka rośnie? Rośnie. To tego mi się proszę trzymać!

Mnie się wczoraj zachciało do Sącza... Gorzej było z powrotem. Melduję kierowcy w autobusie "Brzesko" a on mi że nie wie czy będzie wjeżdżał do Brzeska. Że jak?? Ano bo drogi pozalewało. I faktycznie - zaraz za Łososiną radiowóz blokuje drogę, kierowca ciężarówki właśnie wraca z nieudanej próby przejechania i melduje że miał całe koła pod wodą. Czyli autobus nie przejdzie - silnik zaleje. Ops... W najgorszym wypadku objazdami do KRK i od tamtej strony do Brzeska się dostanę, ale Brzesko jest mniej więcej w połowie drogi między Sączem a KRK - wstąpił do piekieł po drodze mu było? Z kolei MUSZĘ być w domu wieczorem bo kocie żołądki i kuwetki... Autobus w efekcie pojechał dzikimi objazdami przez Iwkową, po drodze kierowca gdzieś dzwonił pytając o Uszew i w końcu zjechał na swoją trasę w Tymowej. W Uszwi droga była już zalana, tak że osobowe samochody nie przejeżdżały ale autobus jeszcze dał radę. Masakra - domy znów w wodzie. Trzeci raz w tym roku.
 
reklama
Jankesowa jakie póki co? bedzie dobrze,bo jest dobrze,ciesz się kochana fasolinkiem

kłaczek śniłaś mi się:) że przyjechałaś jakimś busikiem i ja miałam go prowadzić.i nawet cieszyłam się,bo tam fajna dźwignia zmiany biegów:)

co do Ewci to już pisałam na wieściach,ze mam nadzieję ,że to pomyłka, bo beta niska wcale nie jest.a ciąża bardzo wczesna.mam nadzieję ,ze kilku lekarzy ją obejrzy
 
Do góry