reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Liljannko może jeszcze nacieszcie się chwilami tylko we 2 i wyśpijcie się ;-) dzidzia i tak pewnie wybierze sobie najmniej spodziewany moment :-):-)
 
reklama
Lilijanna, Ty się tak nie śpiesz z tym rozpakowywaniem, tylko wyśpij się na zapas! Potem dłuższą chwilę może nie być okazji.:-D Masz jeszcze parę dni czasu - spokojnie.
 
Wiem, As - odpoczywaj. Może zajmij czymś myśli jeśli to tylko możliwe, niech nie drążą w ranie. Jesteśmy z Tobą w jakiś sposób...
 
Mówić o bólu to też trzeba "dojrzeć", ale smutek dzielony jest połową smutku. Pomalutku... Wszystkie wstajemy i idziemy dalej... Bo jesteśmy silniejsze niż się nam w chwili dramatu wydaje. Bo to, co jak sądzimy nas powali, tak naprawdę udowadnia nam że jesteśmy nie do powalenia. Bo jesteśmy kobietami?
 
Czesc wsztstkim kobitkom!!! :-)

aniunia dobrze wiem co czujesz, mam podobnie. strach obecnie jest większy niz pragnienie dzidziusia. ale mam nadzieje, ze to z czasem przejdzie, bo jak inaczej? oszaleć tylko. nikt nie chce by to sie powtarzalo. nie wiem, czy dobrze mysle, jesli jakas diagnoza zostala postawiona to moze nie doszukuj się wiecej? czasem można się bardziej zamotać w wyszukiwaniu przyczyn i popaść w jakies omotanie z tym poszukiwanuiem zwiuązane.

kasiawd a czy to nie tajemnica co było przyczyną? długo czekałaś na tą diagnozę? dzięki za info.

AS przykro bardzo.
[*]. Trzymaj się mocno, zajmij się czyms, inaczej mozna zwariować ze swoimi myślami. Prawdą jest to, że czas leczy rany, w sposób nam nie zbadany. sciskam.


Liliana pamiętam jak po 1 stracie tu weszlam i chyba bylas w poczatkowej fazie ciąży a tu popatrzcie, juz prawie FINISZ gratuluje!!! :-)
MIŁEGO DZIONKA SŁONKA ZYCZE
 
mlodam oszaleć wiem, że mozna a nawet może już oszalałam.. zrobiłąm się taka nerwowa, że masakra. A w moim przypadku nerwy to nigdy nie być mamą. Denerwuje mnie wszytsko... w każdej chwili każdy może mnie urazić byle czym...
A najbardziej dobija mnie fakt , że niektórzy nie są warci, żeby mieć dzieci a je mają.

Przykład mojego męża brata. I tu się pożalę.... Oni nie są po ślubie.. dziecko mają z wpadki. Wczoraj byłam na 50 urodzinach mojego teścia. Oczywiście oni też tam byli z dzieckiem. KAżdy się zachwycał małym itd. niedługo posiedzieli, bo twierdzili,że dziecko chce spac. Po czym na mieście brat mojego M był pijany. A pozniej jego dziewczyna(matka dziecka) razem z siostra mojego M też wyszły pijane na rynek a dziecko zostawiły z upitym tatusiem. To chyba jakieś nieporozumienie. To już nie pierwszy raz... A ja się zastanawiam czy nie powiedzieć o tym teściom... Tylko jest jeszcze jedna sprawa.. oni swpoje dzieci uważają za aniołki.. Ich córka absolutnie nie pije.. Powiedzcie mi... jak to jest? Przecuież dziecko to pewne wyrzeczenia.. Nie można mieć wszytskiego.. A jakby sie coś stało? A oni wszyscy pijani... Czemu tacy ludzie dostępują takiego cudu? A Ci którzy na to zasługują ciągle dostają po d...
 
reklama
Aniunnia - a kto Ci powiedział że życie/świat jest sprawiedliwe? Że daje tym którzy powinni a tym co się nie nadają nie daje? Mam znajomych... Niby ok - nie piją, nie palą nawet, poświęcaja dzieciom czas... I są zimni jak ryby. Ona zajęta rozmową potrafi lekceważyć płacz głodnego niemowlaka, nie przytuli, nie pogłaszcze nawet bo nie ma takiej potrzeby bo tak sama została "na zimno" wychowana. Za to dbałość o bon ton do bólu, do dziwactwa wręcz. Kindersztuba w zimnym chowie - też uważam że nie powinni, mają dzieci "bo wypada je mieć", ale nie z potrzeby serca. I co? I ok. Miałam znajomą która półtoraroczne dziecko od qrw jechała bo nakruszyło przy jedzeniu a "ona po tej qrwie sprzątać ciągle nie zamierza", która czterolatka do sk... synów wyzywała bo "wszyscy faceci to sk...syny", a jak sie w majtki posr... bo do domofonu nie sięgał żeby go ktoś do domu wpuścił to pakowała do wanny z zimną woda na godzinę-dwie "żeby się sk...syn oduczył w majtki sr..." I nie działało tłumaczenie że to przecież dziecko. I co? I ona ma siedmioro dzieci (część już dorosła) które przeszły lub nadal przechodzą niezłe piekiełko. Nawet nie wiem czy teraz już nie ma więcej - rodziła co chwilę i zaciążała przypadkiem.
 
Do góry