reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

As- jestem sercem z Tobą. Bardzo mi przykro.....{*} dla aniołka
]calogera- Witam pamiętaj że zawsze jest nadzieja i cuda się zdarzają... [*] dla aniołka
Czarna - w przyszłym roku się zmieni :) STO lat i spełnienia marzeń:)
agnieszko - twoja Julcia o sama słodycz
Witajcie kochane ja się melduję że jest dobrze, pobolewają mnie pachwinki, i pierwszy raz od 8 tygodni mam ochotę sie wyspać, ale pewnie znów o 4 pobudka :)
Caluję Was serdecznie
 
reklama
calogera nie szukaj winy w sobie..widocznie tak miało być.. (*) dla Twojego Aniołka..
Jeszcze będzie dobrze...

Nigdy nie myślałam, że zawaliłam.. nie szukałam winy w sobie, bo wiem,że zrobiłam wszytsko co mozna, żeby się udało,... no ale cóż... nie wyszło:-(
A strach już zostanie.. ciągle go czuję.. tym bardziej,że nie przytrafiło się to raz.. I trzeba z tym żyć..
 
Ostatnia edycja:
As76 – tak czasem, żeby wstawić coś do sygnaturki potrzeba czasu, przytulam. :-(

Młodam – u mnie wtedy II trymestr trwał, a teraz faktycznie finisz jak nic, będziesz tulić swojego Skarba też, ja w to bardzo wierzę :tak:

Aniunnia, Kłaczek – tego co opisałyście nawet najwięksi mędrcy nie są wstanie rozszyfrować, niestety :wściekła/y:

Calogera – witaj, bardzo mi przykro z Twojej straty, :-( to nie ma znaczenia, że ciąża wczesna, ona była, zdążyłaś już się nią cieszyć, a tu los postanowił inaczej. Na pytania, które zadałaś, czy może Ty zawiniłaś, ja też na początku myślałam podobnie, szukałam w sobie winy, że to zrobiłam źle, tamto i tamto, że gdyby nie wakacje-zwiedzające w upale w Pradze, to może Dzidzia by się lepiej zaaklimatyzowała w brzuszku. W końcu doszłam do wniosku, że nie mogę się obwiniać non stop, bo zwariuję, bo tylko się pogłębiam w tej mojej rozpaczy, z A. przestałam się dogadywać kompletnie, ech nie warto. Przyjęłam taktykę, że moje Dziecko było do czegoś potrzebne Bogu, tam na górze i ta taktyka zadziałała, pozwoliła się słabo uśmiechnąć, potem troszkę szerzej, a potem pełną gębą, co nie zmienia faktu, że w sercu ta drzazga tkwiła i tkwi non stop. W tym tygodniu zobaczę moją Córcię, już nie mogę się doczekać i nie ważne ile to bólu będzie i tak wiem, że dla Niej wytrzymam wszystko. :tak:

Czarna76 – wybacz, że spóźnione, ale szczere jak nic życzenia spełnienia największego dla Ciebie marzenia :-)

Agnieszka0240 – super ta Twoja Julcia wygląda, ;-) no to kilka dni znowu odpoczniesz wśród swoich, czy jedziecie na urlop nad morze?


A my dalej w dwupaku, dzisiaj kolejne KTG i badanie rozwarcia, jak się nic do czwartku nie zmieni to i tak idziemy w czwartek rodzić, więc Ada w tym tygodniu czy tego chce czy nie będzie z nami :-D:-D:-D
 
Cześć kochane....wróciłam....
ale pogoda była koszmarna....i nie naładowałam akumulatorków...tyle tylko, że z łóżka nie wychodzilismy....


As 76 - kurcze, weszłam czytam, że jest fasolka, zaczynam się cieszyć....juz mam pisać, że suuuuper......a tu dupa....cholera jasna...dlaczego to wszystko jest takie trudne....czy jeszcze MU mało naszych cierpień, ile jeszcze będzie nas sprawdzał, ile jeszcze musimy łez wypłakać? przytulam kochanie....bardzo mocno....

Ola - piękny brzuszek....ja tez chcę!
ewcia3004 - nareszcie zdjęcie pomniczka wkleiłaś.....jest śliczny...

a ja czekam jeszcze tydzień....zobaczymy czy @ przylezie w tym miesiącu....ale juz nie ma mowy o wczesniejszym testowaniu.....czekam do terminu @, albo i jeszcze dłużej....

buziaki.....
 
Ostatnia edycja:
Witam po ponad tygodniowej nieobecności.
Widzę, że przybyły kolejne aniołkowe mamusie. (*) dla Waszych Aniołków.
Lilijanna - widzę, że nadal w dwupaku ;-) trzymam kciuki za dzisiejsze ktg i aby do czwartku wszystko się wyklarowało i Ada zdrowa pojawia się po tej stronie:tak:
Agnieszka0240 - Julcia jest śliczna:-)

Pogoda nad morzem dopisała; udało się nam trochę wypocząć. Wczoraj pojawiła się kolejna @ po stracie Oleńki........ brzuch boli, jak chol***.
Postaram się Was doczytać, a mam sporo do nadrobienia (jakieś 25 stron).
Miłego dnia
 
Calogera - przykro mi że Ty też się tu znalazłaś. Że zaistaniał przyczyna dla której tu jesteś. Przede wszystkim nie szukaj w sobie winy bo ja w końcu znajdziesz, nawet jeśli de facto jej tam nie ma. Potrzebne Ci poczucie winy? Za dobrze się czujesz? No, to nie myśl w tę stronę. Z resztą jakby człowiek wiedział że się przewróci to by sobie wcześniej usiadł, z resztą Twoja dieta może nie mieć nic wspólnego z poronieniem, z resztą wywal w krzaki tę książkę o dietach i po prostu jedz to co powszechnie zalecają - dużo warzyw i owoców, mniej chleba, kluchów i kartofli, mięsko chude, rybki... Taka "oszczędnościowa" energetycznie dietka, ale urozmaicona - sezon jest na różne zielone i nie tylko, to wykorzystaj. Generalnie mówi się że kobieta w ciąży, o ile ciąża nie jest zagrożona, może robić wszystko to, co robiła przed ciążą, wyłączając może sporty ekstremalne (;-)) i zależy to tylko od jej samopoczucia - moi chłopcy urodzili się w odstępie półtora roku i do końca nosiłam Adama na rękach, czasem na dłuższy dystans bo szybko zrezygnowaliśmy z jeżdżenia wózkiem. Dziś nie podjęłabym sie takiej zabawy, obawiałabym się o ciążę.
Strach przed utratą kolejnego maleństwa jest już wpisany w nasze życie. Tak chyba musi już być. Masz dobry plan - porobić badania, pogadać z ginem i... próbować dalej. To dobry plan - mam taki sam.:-D Wychodzę z założenia że mając w garści wyniki badań, będę miała spokój jeśli będą ok, a jeśli nie, będę wiedziała z czym trzeba się zmierzyć, co poprawić. To daje jakąś kontrolę nad sytuacją.

Właśnie wygooglałam sobie namiary na gina którego polecała mi w czambuł koleżanka - mój poprzedni się nie sprawdził, czas na zmiany. Tam ponoć są terminy tasiemcowe, ale.. mam czas.

Lilijanna - coś Ty się tak uparła eksmitować malucha na siłę? Nie może sobie sama wybrać dnia urodzin? Się pytam z ciekawości bo jako trochę przeterminowana młoda mamuśka mam dane z zamierzchłej przeszłości, kiedy to nie indukowało sie porodu o ile nie było oznak przenoszenia. Po prostu dziecko sobie czasem lubi posiedzieć dłużej w mamie.
 
Ostatnia edycja:
Lilijanna - coś Ty się tak uparła eksmitować malucha na siłę? Nie może sobie sama wybrać dnia urodzin? Się pytam z ciekawości bo jako trochę przeterminowana młoda mamuśka mam dane z zamierzchłej przeszłości, kiedy to nie indukowało sie porodu o ile nie było oznak przenoszenia. Po prostu dziecko sobie czasem lubi posiedzieć dłużej w mamie.
Z prostego powodu, jest już termin, mój lekarz od 7.08 idzie na urlop a ja muszę rodzić przez vacuum ze względu na opinię okulisty, więc wolę mieć swojego lekarza przy porodzie. Aczkolwiek w szpitalu, w którym rodzę znam wszystkich lekarzy osobiście, to jednak swój to swój. ;-)

Agamati1 - jak pogoda dopisała i jeszcze odpoczęliście to fajnie, zmiana klimatu to dobra rzecz. :tak: Dobrze, że kolejna @ przylazła, szkoda, że taka bolesna.
Karolcia81 - trzymam kciuki i gratuluję podejścia do sytuacji. No dobra to z tych wakacji zdjęć nie proszę byś wkleiła jakieś :-p
 
Ze względu na moją wadę wzroku, mam zeza, który w trakcie ciąży się pogorszył, po prostu boją się, że mi popękają szwy, które trzymają oko. Nie wolno mi przeć, by ciśnienie w głowie się nie wytwarzało.
 
reklama
Do góry