reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Jankesowa kup dziś, a zrób w środę...wiem,że to czekanie jest straszne,ale wtedy będą już mocne krechy,a jutro znowu będziesz dopatrywać się
Julitka dokładnie tak z tymi detektorami i tak prawdę powiedziawszy i tak nic się nei zrobi jak się nie usłyszy bo to już za późno,poza tym w spzitalu położne miały czasem kłopot by tętno znaleźć .ale przynajmniej odrózniały od mojego:)a sądzę,że ja bym miała problem z rozpoznaniem
Lili kochana jesteś:)dzięki:) a co do remontu M wyjeżdza za mnie na obóz i wraca pod koneic lipca...ale spoko my mamy dużoooo czasu:)
Mysza ja właśnie chyba odróżniam od jelit i chyba kilka razy czułam,ale wiem,ze to jeszcze maleństwo więc nei ma pewności

męczyć tą gin telefonami czy już jutro dzwonić?
 
Ostatnia edycja:
reklama
GosiaLew - ten Grunwald mocno mnie korci, ale może się okazać że na tym się skończy. Raz, że R. będzie już w UK, zatem musiałabym jechać sama i to na jeden motorek. W razie czego żadnego zaplecza, a to jest prawie 500km, zatem awaria zawsze może wyskoczyć. Zwłaszcza że coś Cubuś olejem leje spod głowicy. R. to teraz zrobi, wymieni uszczelką pod głowicą, ale jakby cos po dordze walnęło to jadąc sama jestem w d... kompletnej. No i jak dla Cuby z jego zabójczą prędkością przeciętną w trasie rzędu 60km/h, to jazda na calutki dzień i - nie ukrywam - wyzwanie jak diabli dla mojej d... bo choć kanapkę Cuba ma wygodną, to jednak po 300km już dupsko czuć.

Zjola - mówi się trudno. Z jednej strony smutno mi bo to oznacza że do jesieni nici z kombinacji, a z drugiej jednak cieszy że przyszła sama, że nie trzeba było poganiać. A że daje wycisk? No cóż... ma ponad 3 miesiące do nadrobienia to i daje. Swoją drogą do przesady. Wyszliśmy dosłownie na godzinę z domu, wróciłam "w barwach wojennych" - maxi wkładka nie dała rady. Jutrzejszy Ojców odpada - muszę mieć kibelek w zasięgu. No i nie postoję za długo bo mi "elektryka siada". Znaczy ciemno w oczach.
Wolna chata to całkiem fajna rzecz - korzystajcie ile wlezie a co z tego wyniknie to się okaże. Ważne żebyście się dobrze bawili.:tak:
Ależ oczywiście, Lilijanno, wręcz o tym marzę. Motor w tym układzie schodzi na plan dalszy. Doskonale wiem, że jak się uda to motor pójdzie w odstawkę bo ciąża, a potem maluch którego na motorek nie wsadzę a "sprzedać" nie zawsze się da. Spokojnie - ważniejsza jest jednak rodzina.

Jankesowa - myślę że pora na gratulacje. Mnie też pierwszy test wyszedł jakiś taki... niewyraźny? Bo jedna krecha (ta na "nie) mocna, gruba, ciemna, a obok taka bledziutka, nieśmiała druga kreseczka. I ni cholery nie wiedziałam czy ja jestem czy nie jestem... Uznałam że jestem tak połowicznie i trzeba to sprawdzić - 3 dni potem test był książkowy. Coś mi się zdaje że masz trafienie. GOOOOOL!:-)

Julitka - gdzieś cichutko miałam nadzieję że coś teraz wykręcimy. R. wyjeżdża za tydzień, czyli za wcześnie żeby przy moich cyklach coś "zostawił" a potem zobaczymy się dopiero po moim wyjeździe, czyli jesienią. To oznacza że niespodzianek w najbliższym czasie nie dopuszcza się. To działa przeciwko nam. Czas też. Mówi się trudno.
 
Ola - męcz, męcz. W końcu taki sobie zawód wybrała, ze musi być świadoma tego, że pacjentki jej głowę zawracać będą. No chyba, że ma urlop, to na bank nie odbierze:-(

Lilijanko - remont to ciężka sprawa:dry: Ja zaczynam pod koniec lipca :szok:
A co do pieluch, to jestem na nie gotowa!

Mysza - coś rzeczywiście jest z tym rozumem:tak:

Kłaczek - ja dla odmiany @ miałam raczej liche, nawet tą po zabiegu, ale każdy organizm jest inny. Co do wolnej chaty, to rzeczywiście trzeba korzystać i cieszyć się życiem! Tak właśnie jest. Zresztą co ma wisieć nie utonie;-)
 
Ostatnia edycja:
zjola jeszcze nie jest na urlopie. rozmawiałam z nią w czwartek i też dodzwoniłam się dopiero koło 18tej...i też głupio mi było dzwonić:)
kazała dzownić pon,wt
 
Olu - właśnie dzisiaj jest poniedziałek a jutro wtorek. 18-tej jeszcze nie ma. Cierpliwości. Wnioskuję, że to prywatna lekarka, więc wie chyba z czego żyje. Ja też mojemu ginowi głowę zawracam telefonami i jeszcze mnie nie zjadł. Na początku też miałam obiekcje ale doszłam do wniosku, że przecież on za to kasę bierze i już nie mam skrupułów. Próbuj aż do skutku! Takie Twoje prawo!
 
No właśnie Zjola sęk w tym,że ja do niej do szpitala chodze na nfz normalnie więc nie płacę....i dlatego głupio mi tak Jej głowę zawracać:(
 
No i masz ci babo placek! Ale musi być jakieś wyjście z tej sytuacji. Przecież jakoś musisz się z nią kontaktować. Czy to ma być kolejna wizyta, jaka powinna być w tym okresie ciąży, czy jakaś dodatkowa, bo coś Cię niepokoi?
 
ola** wiesz co mnie sie spodobalo jak narazie w nowym ginku.... dzwonilam 3 razy i sie do dzwonic nie moglam a zas patrze on do mnie dzowni....:szok: dodam ze umowic sie chcialam na pierwsza wizyte ciekawe jaki bedzie na zywo.... odwagi dzis mamy poniedzialek wiec dzwon kobitko a niech ino co zlego powie


jak na zlozc moja druga polowka zostaje dzis dluzej w pracy bo kinec maja i na kolacji maja zostac grrrrrrrr......

kłaczek nie wiem czy juz dziekowac i przyjmowac..... hmm:baffled: ja juz chyba nic nie wiem...
 
reklama
Jankesowa - absolutnie nie dziękować bo zapeszysz! Zakup test żebyś jutro w kolejce do aptecznego okienka nie stepowała, a jutro z porannego sika zrób teścik. I spokojnie oceń wynik. Jak Ci już wychodziła blada kreska, to powinien wyjść lepszy.
 
Do góry