reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny zasnęłam, położyłam się na chwilę i zasnęłam i jak wstałam to się poryczałam, bo nie mam dla A. obiadu, a On z trasy od klienta dzisiaj wraca. :confused2: Zadzwoniłam, czy możemy dzisiaj zjeść pizzę, ostatnio tak mi radziła Ola**, no i się zgodził, fiu, aczkolwiek pizza to nie obiad, a pizza w Opalenicy to nie pizza w Poznaniu, no ale trudno. Jutro będę nadrabiać.

GosiaLew – każda ciąża jest inna, ja w pierwszej pawiki puszczałam jak tylko się dowiedziałam, że jestem w ciąży (reakcja mózgownicy) i nie można było otworzyć lodówki w całej chacie, bo zaraz na zapach leciałam do kibelka, teraz mogłam siedzieć w pokoju i lodówki nie czułam, ale w kuchni nadal przebywać nie mogłam. I tak przez 3-4 miesiące, także wszystko przed Tobą, aczkolwiek pawików nie życzę kompletnie, potrafią dobijać. :confused2:

Kobietka22 – no kupię, kupię, czekam na kasę z ZUS, jutro ma być i już ręce zacieram. Torcik z truskawkami? Słuchaj albo mi tu przyślesz M. albo torcik :-p
Kaśka – no to fajnie, że kicia się słucha powolutku, Wercia pewnie szaleje z radości nadal. Taka dziwna pogoda u nas niestety jest ni to zaraz lato ni to wiosna, u nas ostatnio w dzień było 30 stopni, w nocy 10 i bądź tu mądrym. Oczywiście okno otwarte na oścież i rano katar miałam, bo zmarzłam, mimo, że okno w nocy zamykałam. A co się dziecku dziwić, do tego też jeszcze o jakiś wirusach w powietrzu mówili dzisiaj w pociągu, więc chyba nie tylko Wercia się załatwiła. :-( Ale Mamusia zadziała i szybciutko będzie na nogach :tak:

Kłaczek – a widzisz, pomimo naszych smutnych tragedii potrafi być też wesoło, ja mam królika :-p
Sonia – dziewczyny piszą, żeby poczekać do wizyty, może ja za bardzo panikuję kurczę, nie wiem, przepraszam jak mieszam :zawstydzona/y:
 
reklama
Liljana , bardzo proszę:-), a M ci nie wyśle bo kto mi będzie piekł, pizza jest pycha jak ja dawno pizzy sobie nie zamawiałam trzeba to zmienić ,ale teraz muszę uciekać bo M już mruczy ,że za długo siedze przy kompie.Do jutra laseczki.papatki.

aaaa torcik z truskawkami jam








 
Lilijanna - mnie koty trzymaja w pionie. Jedna ze spraw które załatwione byc muszą to posprzątanie kuwet i napełnienie misek - taka normalność niejako wymuszona, ale działa. Spróbuj nie nakarmić to Ci sąsiadów albo i TOZ z sąsiedniego miasta wrzaskiem zwabią, a sprzątnięcie w kuwetach to już całkiem w moim interesie - jak nie to zasr... mieszkanie. I chcąc nie chcąc trzeba się zbierać.;-)
 
agniesiar przytulam Kochana raz jeszcze :* do pracy poszłam już po 3-4 dniach i bardzo jestem z tego zadowolona, mogłam rzucić się w wir pracy i chociaż przez chwile nie mysleć :( mimo że było bardzo cieżko. Tez miałam zabieg, po 1 @ rozpoczelismy staranka i udało się od razu :) trzymam kciuki :) będzie dobrze :*
 
zjola - to czas zacząć działać, a nie mozemy myśleć, ze znów będziemy czekać tak długo.

Liljana - ja juz podjełam decyzję, ze nie bede długo czekać bo mnie wysiadzie psycha gdy nie zacznę od nowa walki, a jeśli chodzi o zwolnienie to juz podjęłam decyzję, ze jeszcze troszkę zostanę w domu - bo nie dam rady wrócić do pracy, do tych ludzi itd....

kobitka- ja jestem taka, ze jak nie działam i oddalam od siebie coś co spowodowało traumę to popadam w jeszcze większe doły i strach, wiec zacznę szybko walczyć - przynajmniej dziś mam taką myśl.

Edyś - ale dajesz mi nadzieje!!!
 
Ostatnia edycja:
agniesiar przytulam Kochana raz jeszcze :* do pracy poszłam już po 3-4 dniach i bardzo jestem z tego zadowolona, mogłam rzucić się w wir pracy i chociaż przez chwile nie mysleć :( mimo że było bardzo cieżko. Tez miałam zabieg, po 1 @ rozpoczelismy staranka i udało się od razu :) trzymam kciuki :) będzie dobrze :*
Przywracasz nadzieję.
 
Agniesiar, ja wróciłam do pracy niemal natychmiast. Jak pisze EdyśG, to była kwestia wymuszenia działania, wyjścia z domu, gdzie jeszcze leżały świeżo kupione malutkie ubranka. Bo czasem trafiło się coś tak super że nie mogłam się oprzeć i kupiłam...:zawstydzona/y:I te cholerne spodnie ciążowe i różne drobiazgi - zanim pozbierałam się na tyle żeby spakować i wcisnąć na dno szafy. Praca odwraca uwagę, wymusza koncentrację, pozwala nie myśleć. Oczywiście Ty wiesz co jest najlepsze dla Ciebie i jeśli potrzebujesz jeszcze odpocząć to odpoczywaj.
 
Normalnie wejszłam do Was ponarzekac na chłopa!!! :wściekła/y: Zastanawiam się, gdzie mój chłop ostatnio rozum zgubił....normalnie wściekłam sie na niego zawodowo...a teraz mam moralniaka, żeby opr mu zrobić o źle zrobione zakupy?!
-zamiast ketchupu kupił sos salsa (Hellllołłłłł, w życiu nie kupowaliśmy go)
-sałata lodowa zamiast rukoli, bo pani w sklepie wmówiła mu że to rukola.....

-proszek do białego - miał byc do koloru i rozwalający zakup....
...............-zamiast baterii paluszków kupił PALUSZKI tyle że solone!!!!!!!!!!!
Ludzie trzymajta mnie bo go zakatrupię....:wściekła/y:
 
Pocałuj, przytul i... wywal jeszcze raz do sklepu z dokładną instrukcją co do zakupów. Moje kochanie swego czasu dzwoniło do mnie ze sklepu bo miał kupić po prostu szynkę - stanął przed ladą chłodniczą i lekko zgłupiał wobec różnorodności. Oni są od innej małpy.
 
reklama
Sonia - trzymam kciuki za udane 9 miesięcy! No może teraz to już trochę mniej.

Kłaczku - no nie wszystko nam się zgadza, ale przecież gdyby wszyscy byli tacy sami, to było by nudno, nie? Wiele starsza to ty ode mnie nie jesteś a mój synuś ma 18 lat. Na motocyklu niestety sama nie jeżdżę ale Ci tego zazdroszczę! Zwierzaków nie posiadam poza dwoma miśkami rodzaju męskiego i rybików w łazience :-D Ja z kolei jestem plastyk z wykształcenia i zamiłowania, więc wiecznie coś dłubię, maluję, projektuję. Obecnie uprawiam malarstwo ścienne hi, hi. Maluję jednemu dzieciakowi postacie z kreskówek na ścianach pokoju.
A co do ubranek po poronieniu, to też szybko wyniosłam je na strych, bo nie mogłam na nie patrzeć. Teraz się uparłam, że jak by mi się udało urodzić dziecko, to będzie gołe, bose, bez łóżeczka i bez wózka zanim go do domu nie przywiozę! To postanowione!

Kasiu - pozdrowionka i życzę, żeby Wercia szybko wróciła do zdrowia!

Sonia - trzymam kciukasy za serduszko! A ty potrzymaj jutro za moje zielone światełko, please :sorry:

V_jolka - narobiłaś mi apetytu!

Lilijanko - ja z tej pracy wychodzę prędziutko, bo o 15 - tej zamykają i wywalają mnie kopem za drzwi! Ja pracuję na warsztatach terapii zajęciowej a to trochę inaczej niż np. w biurze. A tak apropo betka książkowa :-) No a Ty się nie stresuj absolutnie! To zabronione!

GosiaLew - jutro mamy wizytę w podobnym czasie, bo ja o 15-tej. Trzymam kciuki za Twojego bąbelka :tak:

Kobietko - bardzo Ci dziękuję kochana

Agniesiar - ja do pracy poszłam po tygodniu. Chyba mniej człowiek wtedy myśli o tym wszystkim i czas szybciej leci, zwłaszcza jak się niecierpliwie czeka na zielone światło!
No i rzeczywiście zabierajmy się do roboty. Dzisiaj dla odmiany mam takie przeczucie, że to szybciej jednak pójdzie! I wymyśliłam dzisiaj jeszcze coś, chyba dlatego, że człowiek głupieje już po tej stracie i zaczyna być przesądny, że następny test jaki zrobię to będzie test na którym wynik to nie dwie krechy(II) tylko plus(+). Znalazłam już nawet taki. Jak byłam pierwszy raz w ciąży, to robiłam taki właśnie test i ciąża przebiegała bez zarzutu! Może zwariowałam ale tak właśnie zrobię, może to pomoże?

Ewelinko - ubawiłaś mnie do łez! Ja mojego M posłałam kiedyś do sklepu po miód, bo byłam przeziębiona a on kupił sztuczny! No i lecz się tu człowieku!
A kłaczek ma rację to inna gałąź ewolucji !!!
 
Do góry