reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Agniesiar, przypadek odpada w naszym wypadku - TŻ jest w UK, na urlop przyjedzie za kilka dni, a to za wcześnie żeby kombinować. Teraz to wręcz trzeba będzie uważać żeby czegoś nie sprokurować bo ryzyko kolejnego poronienia... Jeszcze nie miałam nawet jednej @ po zabiegu, nie róbmy jaj, jestem kozak ale nie wariat. W kwestii starań i ciąży to nawet kozak nie jestem - zdaję sobie sprawę że kozaczyć to mogłam 20 lat temu, kiedy zaskakiwałam "od sztycha" i rodziłam z palcem w nosie, teraz to jednak trzeba z pewnym szacunkiem dla swej dojrzałości.;-) Po urlopie zobaczymy się dopiero jesienią i to na kolejne starania czas jest dobry, tylko mam obiekcje co do prowadzenia ciąży w UK. Optymalnie byłoby z tego co wiem nosić w Polsce, a rozpakować się w UK. Pogibane. Z kolei taki manewr nie bardzo wchodzi w grę bo... Znowu dłuższa bajka. Wyjeżdżam dopiero jesienią bo czekam aż nasze koty skończą kwarantannę i uprawomocnią się ich paszporty. Wiem, słyszałam już "co się przejmujesz, znajdź im inne domy", ale to odpada - zwierzaki są jak sztuka po przejściach, rok czekałam aż jedna z nich pozwoliła się pogłaskać. Była bita. Uważam że adoptując je, przyjęłam za nie pełną odpowiedzialność, zmiana domu i opiekuna byłaby dla nich ogromnym stresem. Z resztą są częścią rodziny.
W każdym bądź razie prowadzenie ciąży w Polsce wiązało by się z pozostawieniem ogonów na głowie TŻ bo tu likwidujemy mieszkanie i nie będzie bazy, poza tym... już za długo widujemy się tylko od okazji do okazji. A angielskiego olewaizmu cokolwiek się boję - wczesną ciążą ponoć wcale się nie przejmują, "jak poleci to poleci, przeżywają silniejsi."
 
reklama
kłaczek - Jeśli chodzi o koty - to wiem, ze to członki rodziny i tyle, a człoków rodziny sie nie porzuca. A jeśli chodzi o ciaże itp. to mnie już życie nauczyło żeby nie planować, czas przynosi rozwiązania i dyktuje co alej. Dlatego przestałam sie szarpać i po prostu czekam co los przyniesie. Owszem badania przed kolejna staranką zrobię tak by nie mieć sobie niczego do zarzucenia, ale reszte pozostawiam w rekach Boga i losu - i tak niewiele więcej mozna zrobić, a szarpiąc sie planując i wybiegajac do przudu skrzywdzę tylko siebie. Tego i też tobie życzę, zobaczysz samo sie wyjaśni jak to bedzie, jak juz uda wam sie znów zaskoczyć.

Spokoju życzę Tobie i wszystkim innym dziewczynom!!!
 
myszka - ja w takim razie też nie będe czekała - jeśli Bóg da, to będzie jeśli bedzie trzeba poczekać, to poczekam, ale przynajmniej będę mogła walczyć i mieć nadzieję. Ta bezsilność i czas oczekiwania pograżaja mnie w jeszcze wiekszym bólu!!!

Ja od poczatku wiedziałam że na ten ból, smutek i żal pomoże mi tylko dzidziuś. Że nic innego...że nawet czas nie będzie sprzymierzeńcem.
Jednak powiem Ci że początki nie były łatwe...przekonałam się dlaczego lekarze proponują odczekać. Strach o kolejne dziecko jest wielki.
Każda wizyta to milion pytań...i oczekiwanie.
Jednak jak wiadomo i udowodniono kolejna ciąża ma olbrzymie szanse powodzenia! Przecież nawet tutaj mamy tyle Małych Cudów :-)

Proponowałabym wykonać jednak badania, chociaż te podstawowe. Bo ja wykonywałam je już będąc w ciąży a oczekiwanie na wyniki też jest stresujące, a skoro możemy tego oszczędzić dzidziusiowi to dlaczego nie.
 
Myszko - ja nie zacznę staranek póki nie bede miała wyników badań - najpierw chce mieć czarno na białym, ze nie ma widocznych przeszkód by walczyć.
A jeśli chodzi o strach gdyby sie udało - moim zdaniem zawsze bedzie mnie prześladował i to niezależnie od tego ile odczekam, a moze nawet bedzie jeszcze wiekszy, bo ucieczka od tematu, przynajmniej u mnie tylko potęguje obawy. Dlatego w tym cyklu pewnie jeszcze nie zacznę, ale w przyszłym pewnie tak.

Ja chce zrobić:
- tsh
- testosteron
- cytomegalię w klasie igg oraz igm
- morfologię
- badanie moczu
- cytologię
- czystośc - posiew

Czy coś powinnam jeszcze zrobić, czy musiałyście jeszcze jakieś badania wykonać?
 
ewcia3004 Teraz juz sama nie wiem powiedzieli ze krwiak na kosmówce odklejający błony płodowe - zagrożenie poronieniem
wiec jakiś związek chyba był....

dzięki wam kobietki trzymam za was i za siebie kciuki o zdrowe bobaski!
 
Myszko - ja nie zacznę staranek póki nie bede miała wyników badań - najpierw chce mieć czarno na białym, ze nie ma widocznych przeszkód by walczyć.
A jeśli chodzi o strach gdyby sie udało - moim zdaniem zawsze bedzie mnie prześladował i to niezależnie od tego ile odczekam, a moze nawet bedzie jeszcze wiekszy, bo ucieczka od tematu, przynajmniej u mnie tylko potęguje obawy. Dlatego w tym cyklu pewnie jeszcze nie zacznę, ale w przyszłym pewnie tak.

Ja chce zrobić:
- tsh
- testosteron
- cytomegalię w klasie igg oraz igm
- morfologię
- badanie moczu
- cytologię
- czystośc - posiew

Czy coś powinnam jeszcze zrobić, czy musiałyście jeszcze jakieś badania wykonać?
Toksoplazmozę również zalecają. Też IgG i IgM - oba miana kosztują 50zł (u nas przynajmniej) a wiemy na czym jedziemy w razie czego. Zakażenie w trakcie ciąży jest groźne.
 
agniesiar ja jeszcze robiłam na zespół antyfosfolipidowy i wiem ze lekarze często to badanie zalecają po stracie.
Jak odszukam swoje badania to Ci powiem jakie ja robiłam w pierwszej kolejności.
 
reklama
Agniesiar, jeszcze prolaktynę i przeciwciała antykardiolipinowe (antyfosolipidowe)zrób ;-) powodzenia
Może pomyśł jeszcze zrobić na jakieś bakterie (np. Test UroGin)
 
Ostatnia edycja:
Do góry