GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Witam Was dziewczyny...
Jestem drugi raz po łyżeczkowaniu. Pierwsza ciąża obumarła w 9 tygodniu i mojego maluszka straciłam 17 grudnia 2009r. Długo nie mogłam sobie z tym poradzić. Tym bardziej, że nie miałam żadnych objawów ,że cos jest nie tak. Zero krwawienia , żadnych bóli. Po prostu moja ginekolog wykryła,że serduszko nie bije. I tak o musiałam sobie sama podjąc decyzję czy chcę usunąc tą ciążę. To była jakaś masakra. Niedługo po tym w kwietniu drugi raz spotkało mnie szczęscie. I znowu nie trwało długo. Tym razem zaczełam plamić w domu. W szpitalu spędziłam ponad tydzień, żeby zrobić wszytskie badania ii usłyszeć to samo. Wczoraj (15 czerwca) straciłam mojego maluszka również w 9 tc. Nic nie boli bardziej niż serce. Pobolewa mnie w dole brzucha i mam lekkie krwawienie. Ale jest to niczym w porównaniu z tym co przeżywam po raz drugi.
Straciłam nadzieje, że kiedykolwiek mi się uda![]()
Bardzo mi przykro z powodu Twoich strat.
[*]
[*] Ale nie poddawaj się, pamiętaj, że nadzieja umiera ostatnia. Jak dojdziesz do siebie zrób podstawowe badania, tak jak pisała Agnieszka no i zostań na forum a otrzymasz tu pomoc i wsparcie.