reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

witaj chucky :-)

masz racje dziewczyn tutaj na forum jest duzo-za duzo-zbyt wiele kobiet cierpi przez strate dzieci,ale tak jak napisalas dobrze trafilas :tak: to forum w pewnym sensie "leczy" dusze...mozna sie cieszyc i smucic-znajdziesz odpowiedzi na wiekszosc pytan,dziewczyny pomoga nakierowac na odpowiednie badania jesli nie wiesz od czego zaczac....w chwilach zalamania pociesza :tak: i absolutnie nie obwiniaj sie o to ze szybko dochodzisz do siebie....:no: to nie jest oznaka ze jestes egoistka tylko silna kobieta :tak:
pytasz kiedy zaczac starania...a jesli mozna wiedziec jaka byla przyczyna odejscia Jasia?bo jesli juz cos wiesz to najlepiej wyleczyc i wtedy...ale dziewczyny roznie zachodza...niektore nie doczekaly pierwszej @ po poronieniu i albo sa w zaawansowanej ciazy albo maja sliczne malenstwa przy sobie :tak:
dla Jasia zapalam
[*]

zafasolkowanym gratuluje i trzymam &&& do szczesliwego rozwiazania
a ja tylko napisze ze stranka ruszyly ;-)wreszcie nie mam tych bakterii :szok::-)
 
reklama
Witaj Aniolki,

Niestety nie wiem jeszcze co było przyczyną odejścia Jasia,
Ze szpitala wyszłam niecałe 2 tygodnie temu i wciąż czekam na wyniki badania histopatologicznego. Ale z tego co zauważyłam, wszyscy tu piszą że raczej nie mam się nastawiać, że cokolwiek to badanie wykaże... w kwestii przyczyn..
Za 2 tygodnie wybieram sie do lekarza i poproszę go o skierowanie na wszelkie możliwe badania... poziom TSH, toksoplazmoze, cytomegalie i cokolwiek mi poardzi. Mam nadzieje że nie bedzie problemu z tymi skierowaniami, bo wyczytalam, też że co niektorzy lekarze czekają do trzech poronień zanim uznają, że wypada się martwić... ja jednak dla własnego spokoju chciałabym mieć wszelkie badania za sobą... uważam że to okrutne czekać do kolejnych razow...... ;(

Droga Aniolki, dziękuję za świeczuszkę dla mojego Jasia...
Zapalam
[*]
[*]
[*]
[*] dla Twoich maleńkich aniołeczków
i trzymam kciuki - oby Twoje staranka nie trwaly długo i zakończyły się pomyślnie :)
 
chucky ja niestety nie robilam badan po poronieniach bo zwyczajnie nie wiedzialam ze takie mam zrobic...konowaly-pseudo lekarze mi o tym nie powiedzieli...i gdyby nie to pewnie moje kochane blizniaczki mialyby wieksze szanse na zycie....:-( bo tak niewiele mi zostalo zeby zwiekszyc ich szanse....
dopiero tutaj na forum zobaczylam ze musze szukac lekarza tak dlugo az znajdzie sie taki ktory sie mna zajmie...i znalazlam...szkoda tylko ze tak pozno...ale czasu nie cofne...wiem tylko ze przez kolejna ciaze przejde ze swiadomoscia ze zrobilam co moglam by urodzic dziecko zdrowe,w terminie...reszta zalezy od losu....ale wiem ze bezie dobrze czego i Tobie i sobie i wszystkim dziewczyna na forum zycze :tak:
a co do badan to ja po porodzie bylam u lekarza na NFZ i co?!i imbecyl powiedzial ze jest ok i ze moge sie starac!!!:wściekła/y: po 3 stratach powiedzial ze on nie widzi czemu tak sie stalo kilka razy przeciez :szok:
ze swojego doswiadczenia wiem ze tylko prywatni lekarze interesuja sie pacjentami tak jak powinni-oczywiscie tez nie wszyscy ale szanse sa wieksze niz u panstwowych konowalow :eek:
 
Ewelina28 – myślę, że tematu Ilonki nikt nie ruszył, bo na forum jest więcej nowych Aniołkowych Mam w tej chwili niż starych i nie znają ani Ilonki ani Jej historii. Doczytałam na odskoczni też co u Niej :-)
Kasiawd – jestem ciekawa czy napiszą coś innego niż normalnie wszyscy piszą :dry:

Kasiu – ślicznie Wercia wyglądała w tej bialutkiej sukience, jejciu jakie Ona mnie śliczne oczęta, ukochaj Ją mocno od e-ciotki, dzielna dziewczynka, na pewno w serduszku jeszcze zadra, a widać, że się trzyma, pewnie Karolek nad Nią czuwa. :tak:
Aneczkab23 – wiem, że trudne, wiem bo każdego dnia dziękuję za cud, który w sobie noszę, nie chcemy z A. czekać tylko zaraz postarać się o kolejny cud i na pewno nasze dzieci będą wiedzieć, że mają jeszcze rodzeństwo, które bawi się na niebiańskim placu zabaw, chodzi do niebiańskiej szkoły itd. :tak:
Chucky – przytulam Cię mocno, ech byłam tu jedna z Poznania i troszkę się łudziłam, że tutaj mniej tych tragedii jest, a teraz doszła Agamati1 i Ty. Czytaj, pisz najpierw bezczelnie o sobie, potem odpowiadaj 3 dziewczynom, później 6 i wejdziesz w to nawet nie wiedząc jak i kiedy. Ważne żebyś pisała o sobie, to Ci bardzo pomoże ;-)
Jankesowa - ja musiałam odespać ostatnią nockę i dzisiaj spałam od 21 - teraz, ach w końcu wyspana :-p

Aniołki – gratuluję rozpoczęcia staranek – tak mi się marzy byś dołączyła do Słodziutkiej i Kairy ;-)

Słodziutka – trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę, nie denerwuj się, dzidzi potrzebna spokojna mama, a wszystko będzie kochana ok., tak bardzo mocno trzymam kciuki, daj potem znać co i jak ;-)
 
Cześc kochane.....
Kasiu - śliczna Weroniczka...pięknie wyglądała i Wy też...az się wzruszyłam...zapewniacie jej tyle miłości, szczęścia i bezpieczeństwa...jesteście wspaniałymi rodzicami.

A ja ciągle odliczam dni...
....no i Z juz zaczyna coraz częściej znowu mówic o fasolce...tak jakby nigdy nic sie nie stało....i jakby uważał to za pewniak, że za rok o tej porze będzie nas troje...może dobrze, że ma takie podejście, że nie przyjmuje do wiadomości, że może sie coś nie udać....to i mnie daje ogromna siłę!

Buziaki dla Was wszystkich.
Przepraszam, że nie odpisuje każdej, ale mam teraz dużo pracy....bo przed urlopem musze pozamykać swoje sprawy....ale cały czas Was podczytuje....
 
Witajcie kochane!
Kasiu śliczną masz córeczkę
Karolcia pewnie że będzie wszystko dobrze inaczej być nie może musisz w to wierzyć
Carri ogromne gratulacje ale fajnie że coraz więcej zafasolkowanych będziemy bardziej zarażać staraczki nasze kochane spokojnej ciąży
LIna ja też mam dużo kochanego ciałka i wszystko jest dobrze
Ja wczoraj powiedziałam synowi że będzie miał rodzeństwo wcześniej trochę się bałam bo on bardzo przeżył ostatnią stratę, ale teraz wierzę w to że wszystko będzie dobrze moja dzidzia jest silna i tak będzie do końca jak mam jakieś wątpliwości to przypominam sobie słowa naszej kochanej Agatki kto ma wierzyć w moje dziecko jak nie ja.
Dla wszystkich dużo słoneczka i dużo spokoju bo wiem jak bardzo jest potrzebny
 
Kochana 13x13, Ty jako pierwsza przywitałaś mnie na tym forum i do końca życia zapamiętam, że napisałaś, iz starciłaś swoje Maleństwo 1 maja, ale teraz właśnie wróciłaś ze spacerku ze swoją Alicją :tak:. Te słowa dały mi wielką nadzieję! I nadal, kiedy czytam o szczęśliwych przyszłych mamach iskierka nadziei jest, ale też ogromna obawa! Tak długo się staraliśmy, dwie kreseczki na teście były najpiękniejszym widokiem na świecie, szczególnie po śmierci Taty, co wiązało się z ogromnym cierpieniem..., a tu taka straszna rzecz. Boję się, że znów czeka nas wiele stresów i badań i wiele nieudanych prób.

Do tego nie mogę schuść! Boje się, że moja tusza ( co jest troche większa niz przecietna :))) może miec wpływ na to, że mojemu dzieciątku nie zabiło serduszko! No ale co ja mam poradzić na to, że KOCHAM JEŚĆ i to nie byle co: makaroniki, sosiki, ciasteczka. Już tyle diet przeszłam i co schudłam, to wracało ze zdwojona siłą. Jak byłam w ciąży, chodziłam do dietetyka, ale niewiele to daje. Jak mam stres, to jem!:zawstydzona/y: i koniec i kropka!

Lina to na pewno nie twoja waga sprawiła, że dzidziusiowi przestało bić serduszko. Ja ważę i ważyłam w ciąży w dolnej granicy normy i mojemu Aniołkowi przestało bić serduszko w 7 tc. Myślę, że racej jakieś błędy genetyczne lub bakterie albo przeciwciała mogły sprawić obumarcie ciąży. Lekarz powiedział, że to się niestety zdarza w bardzo wielu przypadkach u kompletnie zdrowych par! Przyroda jest nieubłagana i eliminuje błędy. Miejmy nadzieje, że następnym razem się uda :sorry2:

ihihi..zostało 7 :))

Z wrażenia nie policzyłam Hi Hi :-D

hej Dziewczyny :*

Tak jak pisałam wcześniej w pon wróciłam już do pracy. No i niestety znowu zaczęłam plamić i pojawiły sie delikatne bóle podbrzusza :( sama już nie wiem co mam robić... dzisiaj znowu to samo, managerka puściła mnie do domu - kochana kobieta. Niby praca przy biurku, a coś jest nie tak... Myslałam, że wszystko wróci do normy i krwiak zacznie się sam wchłaniać, no chyba, że przy wchłanianiu pojawia się plamienie. Jutro rano wybieram się znowu do szpitala na usg, musze wymusić skierowanie na moim lekarzu... to wszystko jakieś chore jest w tym kraju... karzą czekać i mówią, że nic nie mogą zrobić, co ma być to będzie... leków również żadnych nie dostałam...

Kochane poradzcie coś, bo juz mam tego wszystkiego dość :( jestem strasznie zestresowana, no i przy okazji wyładowywuje się na moim biednym P... może znacie kogoś z podobnym problemem??
Moge też poprosić mame, aby udała sie do gina w Pol i poprosiła o jakieś leki dla mnie... tutaj niestety nie mam na co liczyć dopóki nie skończe 12 tygodni :(



Przepraszam, że tak się rozczulam nad soba :(



Wszystkim nowym zafasolkowanym serdecznie gratuluje, no i wszystkie Was ściskam i pozdrawiam :*

Trzymam kciuki, żeby plamienia ustały i ciąża przebiegała prawidłowo!

Ściskam wszystkie zafasolkowane Mamusie i wszystkie Aniołkowe!!!

Carri, cudowne, grubachne dwie krechy! :-) I co u lekarza?

OlaPM, bardzo się cieszę i jeszcze bardziej ściskam!:tak:

Ja i mój małż staramy się o dzidzię prawie 2 lata. Za 3 tyg. może pojawi się moja pierwsza @ po poronieniu i w zasadzie możemy się starać o naszą dzidzię jeszcze raz. Jednak strasznie się boję, że to nie będzie łatwe, bo mój małż ma problemy z żołnierzykami, co prawda zażegnane na jakiś czas były, ale jak będzie teraz???... mamy dużo stresów i dużo pracy, mój P jeszcze więcej...:no: Boję się, że to nie będzie tak szybko, że znów będzie trwało miesiące, a ja chcę już, natychmiast, TEERAZ!!!:tak::tak::tak:

Mój M też miał problemy z żołnierzykami i też obawiamy się, że znowu będzie powtórka z rozrywki. Ja tylko tak sobie myślę, że ta pogoda jest po mojej stronie, bo mój M uwielbia jeździć na rowerze a to nie jest dobre dla "wojska" :sorry2: i teraz tego nie robi, więc może będzie ok.

Kasiawd - no to się razem w lipcu będziemy starać, bo wierzę, że w końcu znajdziecie przyczynę :tak:

Kaska0201 - kochana ta Twoja córunia :tak: Trzymajcie się cieplutko ;-)

Chucky - witaj wśród nas. Nie krępuj się i pisz co Ci leży na sercu. Chętnie pomożemy i wysłuchamy. Wiemy co przeszłaś i jak się czujesz. Ogromnie Ci współczuję z powodu Twojej straty ale i dla Ciebie zaświeci słoneczko.
Co do starań, to mój gin powiedział, żeby odczekać 4 miesiące, no i grzecznie czekam:dry:

Aniołki - jak bardzo się cieszę, że staranka w toku i nie ma tych wstrętnych bakterii. Trzymam kciuki u rąk i nóg :-D A co do lekarzy na NFZ to szczera prawda !:wściekła/y:

Karolcia - mój M ma to samo podejście do sprawy ;-)

Niucha - trzymam kciuki, będzie dobrze :tak::-)

Lilijanko - nie ochrzaniaj mnie tak ciągle, bo nie tylko ja z rozpędu piszę, że chciałabym albo boję się itp. No tak czuję to tak piszę :dry:
Niepewność zawsze we mnie już chyba pozostanie :-( Pozbędę się jej może w kolejnej ciąży, gdy zakończy się ona powodzeniem!
Myślę, że wiele z nas, zwłaszcza tych, które długo starały się o dziecko a potem je straciły obawiają się, że znowu będą problemy z zajściem w ciążę a potem z donoszeniem jej :shocked2: Niestety nikt nie jest w stanie nam powiedzieć, że na pewno doczekamy się cudu! No i chyba załapałam doła :sad:



Ale teraz dla odmiany napiszę o tym, że byłam wczoraj na przedstawieniu w Gliwickim Teatrze Muzycznym na przedstawieniu Hair. W życiu się tak nie uśmiałam :-D Muzyka cudowna! Aktorzy dali z siebie wszystko!:tak: Spektakl bardzo kontrowersyjny - opowiada o hipisach. Nie szczędzą sobie przekleństw, gadania o seksie i pokazują go w całkiem niedwuznaczny sposób :sorry2: ale żeby tego było mało, to biegają czasami nago po scenie jak ich Pan Bóg stworzył :szok: Ale nie powiem dziewczyny i panowie jak malowani :tak: jest na co popatrzeć!;-) Gra aktorska na bardzo wysokim poziomie! Polecam jeżeli ktoś mieszka w okolicy. Naprawdę warto!
Ja na koniec wylądowałam z aktorami na scenie, bo siedziałam w pierwszym rzędzie :eek:
Będę miała o czym wnukom opowiadać (jak dorosną oczywiście ;-))

Ściskam Was wszystkie i życzę miłego dnia
:tak:
 
Ostatnia edycja:
Witam:tak:

Wreszcie wczoraj odebrałam wynik histopatologiczny, a w nim napisano: przedwczesne odklejenie się łożyska; maceracja błon i pępowiny; płód żeński o wadze....
Nie wspomniano nic o wadach; łudzę się, że nie było w takim razie wad, bo chyba by o tym wspomniano:confused:
W poniedziałek idę do gin na kontrolę, to wypytam o szczegóły.

Lilijanno - masz rację, że przybywa poznanianek - niestety:-(
Chucky - pisz kochana o tym, o czym chcesz. Czasami łatwiej napisać, niż powiedzieć, a inni mogą jeszcze coś doradzić:tak: Mi w szpitalu kazano czakać 6 miesięcy ze starankami, bo jak powiedzieli była to już dość zaawansowana ciąża (19tydzień).

Kasiu - śliczna dziewczynka z Twojej Weronisi :tak:

Trzymam kciuki za wszystkie starające się o fasolinke i wszystkie zafasolkowane!!!!!!!!

Dziś mija 4 tygodnie odkąd odeszła Oleńka :((( Tak bardzo tęsknię............
 
Ostatnia edycja:
Witam Was serdeczie i cieplutko.
Na poczatku wybaczcie mi że dopiero teraz odpisuje ale wczoraj pozno w domciu byłam
Pozniej poodpisuje ale teraz dam znac tylko co u mnie

No to tak....
Byłam u lekarza, zbadał mnie narazie "ręcznie", obliczył również ze moja ciąza moze byc bardzo młoda 3,5- 4 tygodnie.Nie powiedział ze na 100% jestem w ciazy ale równiez nie powiedzial ze na 100% nie jestem.Wspomniał ze trzeba byc dobrej mysli.Popytał mnie o poprzednia ciąze czyli co i jak, jak sie to stało, jak sie czulam itd.
Dodał równiez ze jesli bym chodziła do niego prywatnie przez cała ciaze to bedzie duuzo kosztowac ponad 100zł.Dlatego jesli sie zdecyduje na to by prowadził ciaze wezmie mnie pod swoje skrzydła i tylko 50zł bede płaciła a wszelkie badania bede miała darmowe...
Powiedział ze wykluczy i porobi badania aby sytuacja sie nie powtórzyła, bo stwierdził ze to co sie stało mogło byc wynikiem obrzeku. Na koniec przepisał mi leki
nospa,duphaston rutinoscorbin i w czwartek mam przyjsc na usg dopochwowe

Dodał ze mam sie nie przemeczac,nie dzwigac i nie jesc ani ostrych ale kwasnych potraw

To chyba tyle , narazie znikam pozniej sie odezwe
 
reklama
Zjola - jakie ciągle? Co którąś kartkę w temacie:-p:-p:-p;-);-);-) I muszę troszkę truć Ci głowę jakbyś na wszelki wypadek miała chwilę zwątpienia ;-) Jesteś cudowną mamą, dlaczego nie miałabyś być drugi raz? Zupełnie jak np. jeszcze V_jolka, Czarna76 czy Kasia. No Czarna76 to już trzeci :-p
Carri - super wieści, nic tylko słuchać lekarza i się nie przemęczać :tak:

Jeszcze godzinka albo dwie i jadę kupić dla mojej Ady jej pierwsze cztery kółka :-D Normalnie czuję się jakbym po nowiutkie Audi jechała prosto do salonu, a nie tylko po wózeczek. Ale jestem podjarana, a moja Córcia luzik kompletny, nic się nie odzywa - normalnie nie udzielają Jej się moje emocje w tej chwili żadne :eek: No chyba, że zbiera siły :-)
 
Do góry