reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Nadrobiłam, ale było ciężko :-p

Agamati1 – mądrego masz synka :tak:

Jeżynka – kochana gratuluję :-D

Martusionek – witaj i powodzenia, :-D

V_jolka – no to niezłą frajdę miał Synek, super, że mu się podobało ;-)

Mama Sówka – no Bartuś jak tak dalej pójdzie zostanie uzależnionym turystą :-p

Ewelina28 – ja tez ostatnio się o nią dopytywałam (jakieś 7-10 dni temu) i nie było odzewu :no:

Aneczkab23 – Skarbie i na Ciebie przyjdzie pora, wierz w to, ja tam wierzę bardzo mocno w każdą z nas :tak:

Zjola – ja z Tobą oszaleję, cała nauka w las idzie. Nie pisze się „chciałabym się podzielić” tylko „jeszcze troszkę i ja się z Wami podzielę moimi dwoma kreseczkami” – czy Ty widzisz różnicę??? :wściekła/y:

Kaira24 – nie dobrze, że nikt nie chce z Tobą rozmawiać, z Tobą trzeba rozmawiać i tłuc w tą łepetynę, że wszystko będzie ok., że Dzidzia jest zdrowa, pragnie żyć i liczy na to, że TY też w końcu w to uwierzysz. Obiecałaś mi, że nie zwątpisz. :sorry2:
Karolcia81 – boboseksy już niedługo czas zacząć ;-)

Lina82 – mało jest kobiecych sposobów na odwrócenie uwagi faceta od pracy? :-p

Tulipanek – następna po łapkach chce dostać :no:


Dziewczyny co jest z Wami???? Jesteście w ciąży, macie pod serduszkiem największy skarb jaki możemy dostać a Wy panicznie się boicie? Możecie się bać nie mówię nie, ale ten strach powinien być zwalczany miłością, nadzieją i wiarą – normalnie będę w kółko powtarzać aż do Was dotrze, żebym miała zrobić się nudna :eek::eek::eek:

Mysza84 – Anethę81 pewnie wywołasz, bo Ona nas czyta na banka, katka też była jakoś ostatnio :dry:

Agnieszka – schudniesz jak Julcia zacznie latać, będziesz miała obowiązkowe biegi :-p

&Ewcia – no pewnie, że tak :tak:

Ola_PM – aż dreszczyk mnie po plecach przeszedł ze szczęścia ;-)

Kobietka22 – zazdrosna, to dobrze, zdrowa zazdrość jeszcze nikomu nie zaszkodziła ;-)

Carri – super, bardzo się cieszę :tak:

Jankesowa – a co u Ciebie? Porannych przytulanek ciąg dalszy? :zawstydzona/y:

Ewcia3004 – jak nie za pierwszym to za drugim i tyle ;-)

Czarna76 – no to jedna impreza z głowy, rozumiem, że mimo wszystko jesteś zadowolona :dry:

EdyśG – nie rozczulasz się, jest tam inna służba zdrowia i masz świadomość, że w Polsce mogliby zrobić coś więcej, a tam każą tylko czekać :-(


A ja lecę do ogródka, bo A. mnie zaraz ukatrupi :eek: Nie muszę nic robić, ale mam dotrzymywać towarzystwa ;-)
 
reklama
Kochana 13x13, Ty jako pierwsza przywitałaś mnie na tym forum i do końca życia zapamiętam, że napisałaś, iz starciłaś swoje Maleństwo 1 maja, ale teraz właśnie wróciłaś ze spacerku ze swoją Alicją :tak:. Te słowa dały mi wielką nadzieję! I nadal, kiedy czytam o szczęśliwych przyszłych mamach iskierka nadziei jest, ale też ogromna obawa! Tak długo się staraliśmy, dwie kreseczki na teście były najpiękniejszym widokiem na świecie, szczególnie po śmierci Taty, co wiązało się z ogromnym cierpieniem..., a tu taka straszna rzecz. Boję się, że znów czeka nas wiele stresów i badań i wiele nieudanych prób.

Do tego nie mogę schuść! Boje się, że moja tusza ( co jest troche większa niz przecietna :))) może miec wpływ na to, że mojemu dzieciątku nie zabiło serduszko! No ale co ja mam poradzić na to, że KOCHAM JEŚĆ i to nie byle co: makaroniki, sosiki, ciasteczka. Już tyle diet przeszłam i co schudłam, to wracało ze zdwojona siłą. Jak byłam w ciąży, chodziłam do dietetyka, ale niewiele to daje. Jak mam stres, to jem!:zawstydzona/y: i koniec i kropka!
 
Lilijanna, to, że nie było odzewu mnie nie dziwi, bo ja również nie uzyskałam tu żadnej odp., cóż...jednak odnoszę dobre wrażenie, że co niektórzy są tu ignorowani (oczywiście pisze o sobie)...ale to szczegół, już wsio wiem, Ilonka odezwała się na "Odskocznię" :tak::tak::tak:pozdrawiam
Lina82, jeśli mogę się wtrącić. Kochana, bo nie chodzi o to, by zamęczać się dietami, tylko na stałe zmienić nawyki żywieniowe, do tego więcej ruchu i będzie gites :tak::tak:
 
lina82:eek: każda z nas sie chyba boi ale trzeba wierzyć i mieć nadzieje ze będzie dobrze....

lilijanna przenieśliśmy sie na popołudniowe a teraz już na wieczorne :zawstydzona/y: a co u Ciebie ??
ewelina to chyba nie to że co niektórzy sa ignorowani tylko to ze tutaj dziewczyny tyle piszą ze często sie połapać nie idzie i sie zapomina co komu miała sie napisać (przynajmniej ja tak mam)
edys g bidulko ehhh sama nie wiem co ci poradzić nigdy nie byłam w takiej sytuacji ale trzymam za was kciuki bardzo mocno
carri czekamy na wieści

POZDRAWIAM WAS KOBIETKI!!!
 
hey kochane :-):-)

ja tylko na chwilę ;-)

Carri, Ola_PM, Jeżynka, Martusionek wielkie gratulacje :-D:-D Ale się rozfasolkowałyście ;-);-)


EdyśG kochana nie wiem, gdzie dokładnie w uk mieszkasz, ale może poszukaj polskiego lekarza - oni teraz często mają tam swoje prywatne przychodnie i gabinety. W większych miastach wiem, że takie gabinety są. Wprawdzie jest to pewnie spory wydatek,ale może udałoby się coś zaradzić na Twoje problemy.

Jakbyś miała blisko do Londynu, to znam jednego lekarza, który ma tam swój gabinet i do tego zajmuje się ciążami z powikłaniami.
 
Ostatnia edycja:
Czsść dziewczyny!!!
Dawno nie pisałam, ale nic nowego u nas nie słychac. W czwartek będą wyniki z Poznania (genetyczne dziecka po poronieniu) w pt idę do lekarza i od czw zaczynam badania wyniki będą dopiero po 4 tygodniach, więc może od lipca jak znajdziemy przyczynę to zaczniemy się starać. Tyle o mnie.
Gratuluję Ola PM Carri Kaira Jeżynka i wierzę, że wszystko będzie ok. Przepraszam jeśli kogoś pominęłam.







Moje aniołki:
Olek 11.11.2008
[*]

Mikołaj 23.03.2009
[*]

Michał 04.11.2009
[*]

Adam 04.05.2010
[*]
 
Hej dziewczyny!!!!
Lilijanna wiem że kiedyś przyjdzie i na mnie czas ,na każdą z nas tylko to tak trudne
Gratulacje dla wszystkich za fasolkowanych.
Lina jeśli mogę Ci doradzić nie wystarczy sama dieta,potrzebne są cwiczenia wytrwałość, kontrola,samodyscyplina. To nie sztuka schudnąć teraz sztuką jest utrzymać ta wagę co się osiągnie pozdrawiam i życzę wytrwałości mi się udało schudłam 10 kg
kaska super fotki
Pozdrowienia dla wszystkich i życzę kolorowych snów
 
reklama
Cześć Dziewczyny,

Od paru dni poczytuję sobie codziennie Wasze rozmowy. Trudno mi póki co się jakoś wbić... tak dużo Was/ nas tutaj jest i tak dobrze się znacie... a ja jakby nie patrzeć nowa...
Mijają właśnie 2 tygodnie od mojej bolesnej straty, ale czuję że powoli wychodzę na prostą... Zaczynam się uśmiechać, rozmawiam z ludźmi, dzisiaj nawet wybrałam się na zakupki, tak dla siebie, lato idzie... Czasem jeszcze gdzieś tam w głupiej główce pojawia się myśl, że może za szybko jakoś wracam do formy, że może to jakieś takie egoistyczne trochę z mojej strony jest, że zaczynam myśleć o sobie i w ogole... Eeee jakieś głupoty piszę.... jeszcze nie jestem przyzwyczajona do takiej formy uzewnętrzniania się.
Jejku, nie macie pojęcia jak bardzo na ducho podnoszą mnie Wasze wpisy... Że grono zafasolkowanych tak szybko powiększa się :)))) Tak się cieszę z Wami!!!! I wierzę, że i jak wkrótce do Was dołączę! I wszystkie pozostałe aniołkowe mamy :)
No właśnie tylko kiedy??? Ciąża, którą straciłam, była moją pierwszą.
Tak bardzo cieszyliśmy się z mężem na początku marca... że nam się tak udało, bez większych starań, bez większego wyczekiwania. We wrześniu wzieliśmy ślub, chwile przed odstawiłam tabletki i stwierdziliśmy, że z jednej strony możemy jeszcze chwilę poczekać z powiększaniem rodziny, a z drugiej - co ma być to będzie.... i udało się :)
Jestem ciekawa jak teraz będzie... trochę się boje, bo czuje że teraz to już tak bardzo bardzo tego chcemy... i boję sie, żeby z tego chcenia, pod wpływem narzuconej sobie samej presji nie wyszły comiesięczne wyczekiwania...

No i kiedy zacząć starania? Może cosik podpowiecie???? Lekarz powiedział nam że po poronieniu powinniśmy poczekać pół roku, ale z tego co widzę - czytając Wasze wpisy, wygląda na to, że Wy już przystąpiłyście do dzieła ;-) po 2-4 miesiącach! Wow! :)

Przepraszam, że ja tak o sobie tylko... Probuję trochę dać się poznać.
Pewnie jeszcze minie troszkę czasu, bo na razie gubię się jeszcze w ksywkach, historiach, przeżyciach, ale już czuję że znalazłam się we właściwym miejscu, we właściwym czasie, że już Was wszystkie lubię.

Nie macie pojęcia, jak czytanie tego forum mi pomaga, nawet jeśli milczę dłuższy czas.
Zresztą co ja piszę, na pewno macie pojęcie... Przecież coś nas wszystkie tutaj przyciągnęło..

Hmm, jakaś filozofka dziwna się we mnie budzi, wiec pora spać...

Dobranoc wszystkim.

Gratuleję Fasolkowym Mamusiom. :)







 
Ostatnia edycja:
Do góry