Witam poranną porą ja już nie śpię chyba od drugiej mąż budzik sobie nastawił żeby Pudziana oglądać... i tak przestawiał co pół godziny bo przed jeszcze inne walki były i w ten sposób walka była o 5.30 chyba... a my nie wyspani i po takim budziku już nie mogłam zasnąć i o to jakoś ciągnę... wczoraj na wieczór strasznie przykro mi się zrobiło i sobie po płakałam.. a w dodatku koło godziny 19.00 tak mnie zaczęło w lewym boku boleć że hoho już się przestraszyłam że pewnie zrosty mam a to była po prostu owulka... zawsze ją odczuwałam... ale po poronieniu jakoś wszystko bardziej intensywnie mam okres mocniejszy, śluzu więcej, i owulacja intensywniejsza... no i korzystając z okazji nie spania rano męża dorwałam co będzie... to będzie.. a on biedak ospały na 7 do pracy ( jemu zawsze po przytulankach spać się strasznie chcę...ale się chłopak poświęcił)
chucky trzymaj się kochana... dasz radę... co nas nie zabije to nas wzmocni musimy być silne...
Agnieszka ja tez usilnie proszę o zdjęcie...
chucky trzymaj się kochana... dasz radę... co nas nie zabije to nas wzmocni musimy być silne...
Agnieszka ja tez usilnie proszę o zdjęcie...